Podróż do krainy wulkanów. Odkrywamy jezioro Nikaragua i majestatyczny wulkan Conception

Z czym może się przeciętnemu zjadaczowi chleba kojarzyć Nikaragua. Przede wszystkim z ubóstwem, bo faktycznie mamy w tym wypadku do czynienia z drugim najuboższym krajem Ameryki Łacińskiej, zaraz po Boliwii. Po drugie, wiele się słyszy o niebezpieczeństwach czyhających tutaj na turystów, co jest jednak opinią znacznie przesadzoną. Wystarczy mieć oczy dookoła głowy i stosować się do podstawowych zasad. Last but not least, Nikaragua słynie z przepięknych okoliczności przyrody i na tym aspekcie się dzisiaj skupimy. Zapraszamy do odkrycia prawdziwych perełek nikaraguańskiej ziemi. Poznajcie jezioro Nikaragua i znajdujący się niedaleko wulkan Conception. Ten artykuł to praktyczny przewodnik dla odkrywców, a wyczytać tutaj będziecie mogli o tym jak dostać się na miejsce, gdzie przenocować no i oczywiście jakie atrakcje zobaczyć. W drogę!

Nikaragua – jak się przygotować do wyjazdu

Celem jest oczywiście dotarcie do jeziora Nikaragua oraz wulkanu Conception, ale te piękne cuda natury znajdują się w kraju, który (nie da się ukryć) jest dosyć wymagająca destynacją z logistycznego punktu widzenia. Wszystkie poniższe informacje traktować należy jako swoisty niezbędnik turysty, ale i rozprawienie się z fake newsami zalewającymi przestrzeń internetową. Podniesione tutaj zostaną bowiem kwestie bezpieczeństwa, spakowania walizki oraz koniecznych do prodróży i wjazdu do Nikaragui dokumentów.

Czy Nikaragua jest bezpieczna?

O kwestii bezpieczeństwa w Nikaragui huczy internet i różne inne media nie od dzisiaj. Każdy Gringo, zwłaszcza ten pochodzący z Europy, powinien sobie tym bardziej wziąć do serca te uwagi.

Jest prawdą, że w Nikaragui notuje się całkiem wysoki poziom pospolitej przestępczości. Nie brakuje złodziei, dochodzi także do napaści rabunkowych. Trzymając się jednak utartych szlaków turystycznych i zachowując wszelkie względy bezpieczeństwa (nie „świecić” komórką na ulicy na przykład) można się poczuć całkiem swobodnie i komfortowo. Kluczem do sukcesu jest omijanie szerokim łukiem mniej uczęszczanych uliczek w miastach i osadach, a także poleganie na lokalnych przewodnikach.

Ponadto, ograniczony jest dostęp do służby zdrowia na terenie tego kraju, można się też natknąć na stróży prawa egzekwujących je nieco arbitralnie. Nie ma też w tym pięknym kraju europejskich placówek dyplomatycznych (rządy dyktatury), więc udzielenie pomocy konsularnej może być ograniczone. I jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Nielegalny jest udział cudzoziemców we wszelkiego rodzaju protestach politycznych, zwłaszcza tych antyrządowych. Grozi to po prostu aresztowaniem przez władze.

Nikaragua leży w strefie dużej aktywnej sejsmicznej, a od czerwca do listopada zdarzają się spore ulewy, huragany i tsunami. Ostrzeżenia i drogi ewakuacyjne spotkać można zresztą w każdej większej miejscowości.

Managua pinned on a map of America
Mapa kraju z zaznaczoną stolicą, poniżej jezioro Nikaragua, licencja: shutterstock/By dkaminsky

Co spakować do walizki podróżnej, a czego nie…

Zacznijmy od stroju. Jeżeli wybierasz się do Ameryki Środkowej, zwłaszcza w sezonie letnim, to na pewno do walizki warto wrzucić odpowiednia odzież. Celować należy w przewiewne ubrania, na pewno sprawdzą się krótkie spodnie z oddychającego materiału oraz spodnie safari. Do tego lekkie koszulki, czapka i okulary chroniąca przed słońcem, ale i płaszcz przeciwdeszczowy – w Nikaragui nagłe ulewy to norma. Obuwie to na pewno sandały i jakieś dobre buty trekkingowe, tym bardziej że chcesz przecież zdobywać wulkany!

Z dbałości o higienę i czystość napojów warto dorzucić tabletki odkażające wodę. Każdy turysta z prawdziwego zdarzenia nie zapomni tez o podręcznej apteczce (pomyśl też o stosownych szczepieniach – skonsultuj to z lekarzem). Dopełnieniem niechaj będzie płyn antybakteryjny – w krajach Ameryki Środkowej choroba „brudnych rąk” to przykra powszechność…

A czego nie zabierać ze sobą? Trzeba się liczyć ze solidnym przetrzepaniem na granicy i kilku delikwentów zdziwiło się już bardzo, że do Nikaragui nie można wwieźć… drona. Dlaczego? To ich słodka tajemnica, ale reżim panujący w tym kraju pewnie boi się wszelkiego rodzaju szpiegów. Nie warto też ryzykować z alkoholem i narkotykami, ale to jest raczej oczywiste.

Konieczne dokumenty

Po pierwsze, nie potrzeba wizy, jeśli pobyt będzie krótszy niż 3 miesiące. Starczy paszport, ważny 6 miesięcy od daty wjazdu do kraju. Byle tylko zdjęcie było aktualne i wyraźne – oj, zwracają na to uwagę! Być może trzeba będzie okazać też bilet powrotny. Najważniejsze jednak, iż wszystkich wjeżdżających obliguje obowiązek meldunkowy. Dokonać tego można na granicy lub lotnisku, zwykle wiąże się to z kilkoma dolarami opłaty.

No właśnie, a co z pieniędzmi? Dobra wiadomość jest taka, że jeden z najuboższych krajów w regionie jest jednocześnie najtańszym dla Europejczyków. Jedna córdoba nikaraguańska „waży” tyle co… 10 polskich groszy. Generalnie do kraju należy zabrać dolary i wymienić je na miejscu z dużym zresztą zyskiem! Nie na darmo mawia się, że „największym skarbem Nikaraguańczyków jest uśmiech”, ale być może to dosyć ponury żart.

Jak dotrzeć z Europy w pobliże jeziora Nikaragua

Trzeba przyznać, że taka podróż to nie lada wyprawa dla Europejczyka. Ceny biletów lotniczych niestety nie będą tanie, należy się też przygotować na kilka przesiadek. Z głównych stolic europejskich kursują samoloty do Stanów Zjednoczonych i najtaniej jest właśnie szukać później połączeń z USA bezpośrednio do Nikaragui. Można polować na okazjonalne zniżki w liniach latających przez Amsterdam i Paryż (vide Air France czy KLM). Na dobrą sprawę, taniej wyszedł by lot do Kostaryki albo Panamy i stamtąd ruszenie pod granicę krainy wulkanów. No ale to dla tych, co planują większą wycieczkę po krajach Ameryki Środkowej.

A Back view of woman sitting on a swing overlooking the volcano concenpcion on ometepe island, Nicaragua.
Relaks nad jeziorem Nikaragua, w tle wulkan Conception, licencja: shutterstock/By Cisco_96

Samo jezioro Nikaragua położone jest w południowo-zachodniej części Nikaragui, w bezpośrednim pobliżu granicy z Kostaryką. Wydaje się, że najsensowniej jest po opuszczeniu lotniska Managua (główny port lotniczy kraju) złapać autobus do miast Granada (40 kilometrów drogi), a stamtąd (kolejnym busem) do miejscowości San Jorge. Tam znajduje się port, z którego można dostać się do celu – jeziora Nikaragua i potem wulkanu Conception.

Alternatywną opcją jest złapanie promu z Granady bezpośrednio na wyspę Ometepe na jeziorze Nikaragua. Ten jednak odpływa z tutejszego molo raz w tygodniu – są to piątki o godzinie 17 (stan na dzień dzisiejszy).

Jezioro Nikaragua – pierwszy etap wycieczki

Jezioro to znane jest także pod innymi nazwami: Granada i  Cocibolca. Pomimo tego, że jest akwenem słodkowodnym, to w jego wodach dom swój mają zwierzęta i ryby typowo oceaniczne. Co jednak najważniejsze, jest to największe jezioro nie tylko w Nikaragui, ale i całej Ameryce Środkowej. Wymiary naprawdę robią wrażenie – 8000 tysięcy kilometrów kwadratowych powierzchni, 117 kilometrów długości oraz szerokość 58 km. Gdy przybyli tutaj w XVIII wieku Hiszpanie, byli święcie przekonani, że stanęli nad jakimś morzem!  

Miasteczko San Jorge czyli początek wycieczki

Ta miejscowość jest idealnym punktem wypadowym do jeziora i wulkanu Conception na wyspie Ometepe. Ten drugi jest zresztą stąd doskonale widoczny, niezależnie od warunków pogodowych. Jesteś już naprawdę blisko!

Samo San Jorge ma do zaoferowania turystom restauracje serwujące owoce morza i tętniący życiem targ, na którym miejscowi sprzedają świeże produkty i rękodzieło. Jest to także niezły węzeł komunikacyjny, ruszają stąd autobusy i odpływają promy. Wokół jeziora Nikaragua znajduje się kilka szlaków turystycznych, a wszystko otula przepiękna przyroda. Wypada polecić pobliski rezerwat przyrody Charco Verde.

Oszczędni turyści znajdą tutaj całkiem dobry nocleg w hotelu, który być może niechcący nawiązuje do znanego szlagiera grupy The Eagles. To Hotel California, który za jedyne 34 dolary (płatne oczywiście w lokalnej walucie) oferuje swoim gościom piękny ogród, bezpłatny prywatny parking i taras widokowy. Na dodatek, personel mówi tutaj całkiem biegle po angielsku. Na pokładzie pokoje dwu i trzyosobowe, oraz specjalna opcja rodzinna. Tylko 5 minut drogi od portu, z którego ruszysz na podbój jeziora i wulkanu.

Atrakcje turystyczne jeziora Nikaragua

Będąc na miejscu warto zaliczyć przynajmniej jeden rejs statkiem wycieczkowym po jeziorze. Za 45 dolarów można podziwiać naprawdę niesamowite widoki na okoliczne osady i wulkany, obserwować naturalne życie ptaków, a także dowiedzieć się czegoś więcej o hiszpańskiej kolonizacji od angielskojęzycznego przewodnika. W cenę wliczone jest zwiedzanie pobliskiego fortu hiszpańskiego San Pablo, wzniesionego w końcu XVIII wieku. Rejs trwa trzy godziny. Alternatywą są wycieczki kajakowe.

Jezioro zachęca z pewnością do kąpieli. Uważać tylko trzeba na tutejszą faunę. W wodach mieszkają krokodyle oraz rekiny bycze, więc pluskać się należy tylko w wyznaczonych do tego miejscach. Wędkarze też mogą spróbować szczęścia – żyją tutaj ryby słodkowodne, miedzy innymi tarpony.

No i jeszcze przyroda! Na jeziorze jest blisko 400 wysepek, a większość z nich kompletnie dziewicza (tylko 4 są w istocie zamieszkałe). Dominują lasy deszczowe, a wśród flory można zaliczyć bliskie spotkanie z leniwcami i jaguarami. Na drzewach przesiadują całe kolonie różnobarwnych papug i małp urozmaicających życie turystom swoimi krzyżującymi się krzykami.

Island in Lake Nicaragua
Jedna z wielu wysepek na jeziorze Nikaragua, licencja: shutterstock/By Quinn+Aikens

Przeprawa na wyspę Ometepe

Przede wszystkim należy sobie zabukować miejsce na promie, który przeprawia się z portu w San Jorge. Rejs odbywa się tradycyjnym, kolonialnym stateczkiem, który od dziesięcioleci już przewozi pasażerów. Bilet na tą przyjemną przejażdżkę wodami jeziora Nikaragua to wydatek rzędu 50 NIO (1,35 dolara czyli 6 złotych z groszami). Na środku akwenu wodnego widać już jak na wyciągniecie ręki cel ostateczny wyprawy – wulkan Conception.

Wyspa Ometepe i wulkan Conception

Po przepłynięciu jeziora Nikaragua ląduje się w małym miasteczku rybackim Moyogalpa. Można tutaj złapać busa, który przewiezie w dalsze rejony wyspy. Ciekawą opcją jest zaś pośmiganie sobie skuterem. Wynajęcie takiego jednośladu na całą dobę to wydatek około 15 dolarów, ale można się potargować. Cała wyspa wnet staje otworem!

Wyspa Ometepe – co ma do zaoferowania?

To zdecydowanie największa wyspa na całym jeziorze Nikaragua. Ma powierzchnię około 280 kilometrów kwadratowych i zamieszkuje ją ponad 10 tysięcy osób. W czasach prekolumbijskich Ometepe uważana była za świętą wyspę, ziemie obiecaną. W XVI wieku najeżdżana była często przez piratów, którzy tutaj zakładali swoje gniazda – być może szukali jakichś skarbów u podnóża wulkanów?

Na wyspie warto odwiedzić kilku dziesięciometrowe wodospady San Ramón, można również spędzić czas bardziej aktywnie – oddając się urokom pływania kajakami czy jazdy konnej. No i koniecznie trzeba popstrykać fotki tutejszej przecudnej przyrodzie. Momentami człowiek się czuje jak w jakimś afrykańskim ogrodzie. Iguany, kapucynki, papugi, żółwie i kolorowe motyle – to wszystko można podziwiać na żywo i w kolorze! Do tego dochodzą przedniej urody plaże. W skrócie, raj.

Oto wulkan Conception!

Aktywny wulkan Conception wyrasta na zachodniej części wysepki Ometepe, wznosząc się na wysokość 1600 metrów n.p.m. Na jego zboczach, poniżej porośniętego lasem mglistym wierzchołka, zamieszkują potomkowie pradawnych plemion. Pamiątki po starych dziejach wyspy można znaleźć na starożytnych piktogramach wykutych w skałach, a ukrytych w tutejszej dżungli.

Czy jest opcja, aby wspiąć się na ten cud natury? Owszem, ale nie jest to najprostsze. Przede wszystkim zakazane jest zdobywanie Conception bez przewodnika. Na dodatek musi być ich zawsze dwóch – jeden, jeśli ktoś z wycieczki nie da rady i będzie chciał schodzić na dół… Na taką lokalna wyprawę musi się zebrać silna grupa pod wezwaniem inaczej nie ma mowy o zabukowaniu przewodników. Więcej informacji udzielają hostele na wysepce.

Nie jest to zresztą jedyny wulkan tutaj. 20 kilometrów dalej, na wschodzie wyspy, wznosi się o 200 metrów niższy brat zwany Maderas. Ten także jest aktywny, ale dojście do tej części Ometepe jest znacznie utrudnione. Widać, jakby niewiele się tutaj zmieniło od XIX wieku – nie ma latarni ulicznych, ani asfaltowych dróg. Czas się tam zatrzymał, to też ma swój urok…

Ometepe wyspa wulkan Nikaragua
W drodze do wulkanu Conception, licencja: shutterstock/By worldroadtrip

Opcje hotelowe na wyspie Ometepe

Kto nie chce zostawać na noc w miasteczku San Jorge, po drugiej stronie jeziora Nikaragua, może jak najbardziej zacumować bliżej samego wulkanu. Poniżej trzy niezwykle atrakcyjne z finansowego punktu widzenia hotele na wyspie Ometepe. Dodać tutaj trzeba, że okolica nie jest żadnym strasznie znanym kurortem turystycznym, więc kolejek do zakwaterowania po prostu nie ma. To dobra wiadomość!

Finca La Magia – zabukuj tutaj!

Ten nadmorski obiekt oferuje bezpłatne WiFi i bezpłatny prywatny parking. Wartością dodaną i to za bardzo korzystną cenę, jest widok na oba wulkany. W porze lunchu i kolacji można zjeść coś dobrego i lokalnego w domowej restauracji. Do dyspozycji gości jest też piękny ogród.

Hostel La Gloria – zabukuj tutaj!

Każdy kto się tutaj zabukuje jest faktycznym zwycięzcą! Nie dość, że jest wyjątkowo tanio, to jeszcze dostaje się dostęp na prywatną plażę, do łaźni i ogrodu. W barze właściciel serwuje kolorowe drinki. W bezpośrednim zaś pobliżu organizowane są wycieczki krajoznawcze. Miejsce szczególnie polecane przez pary.

Restaurante El Escondite – zabukuj tutaj!

Najtańsza opcja noclegowa w pobliżu, no chyba że ktoś woli przespać się na plaży. Na pokładzie bezpłatne wi-fi, ogród wypoczynkowy i bezpłatny prywatny parking. Jest i bar z niezłym piwkiem oraz restauracja.

Kiedy najlepiej się wybrać w taką podróż?

Zaprawieni w podróżach do tego zakątku świata zgodnie wskazują, najlepszym czasem na wyjazd do Nikaragui jest okres pomiędzy kwietniem i listopadem. Wskazywaliśmy już wcześniej, iż od czerwca do listopada naturze zdarza się ostro zaszaleć. Występują wówczas wyjątkowo ulewne i długotrwałe deszcze, jest zagrożenie huraganami i tsunami.

Trochę lepiej jest z temperaturą powietrza, chociaż dla niektórych słupki rtęci dochodzące do 34 stopni Celsjusza (odczuwa się jeszcze więcej) mogą być z lekka odstraszające. Generalnie przez większość roku jest w Nikaragui bardzo gorąco. Fakt pozostaje faktem, że ani jezioro Nikaragua, ani wulkany na wyspie Ometepe nie są jakimiś super znanymi turystycznie miejscami. Poza tym jest naprawdę tanio, więc uroki „krainy wulkanów” czekają na odważnych…

Active volcano Concepcion in sunset light capped with lenticular conic cloud, Ometepe Island, Nicaragua Lake (Cocibolca) in the foreground. Eco tourism, travel and adventure concept.
Malowniczy zachód słońca nad wulkanem Conception, na pierwszym planie jezioro Nikaragua, licencja: shutterstock/By Elena+Berdova
Poprzedni

Down Under, czyli wycieczka na antypody

„Na Bali jesteśmy zieloni i mali”. Odkrywamy wyspę świątyń i wulkanu Mount Agung

Następny

Dodaj komentarz