Wyspy Owcze – odkryj spokój życia wiosek rybackich podczas 2 tygodniowej podróży

„Jeśli pogoda Ci nie odpowiada, poczekaj kolejne 5 minut”. Takie hasło dobrze by się sprawdziło w jakimś przewodniku turystycznym, prawda? No i świetnie się składa, ponieważ takie właśnie powiedzenie możesz usłyszeć na Wyspach owczych, których dotyczy nasz kolejny artykuł i które Ty, drogi podróżniku, masz właśnie zamiar odwiedzić. Polscy czytelnicy pamiętają pewnie doskonale piłkarskie zmagania naszej drużyny z reprezentacją pół-amatorskiej ekipy Farerów (tak się nazywa mieszkańców Wysp Owczych) w ramach eliminacji do Euro. Na miejscowym stadionie wiało straszliwie, ale taki już tam klimat. Starczy kilka chwil, aby wyszło po wichurze słońce. Zwiedzanie tego archipelagu wulkanicznego zagwarantuje za to widoki jakby żywcem wyciągnięte z powieści fantasy. Kierunek turystyczny mniej oczywisty, a jakże satysfakcjonujący w odbiorze! Zapraszamy do podróży na Wyspy Owcze…

Czego się spodziewać po tej wyprawie i tym artykule?

  • wyprawa na Wyspy owcze to jedyna na świecie okazja, aby na własne oczy zobaczyć… grób Jamesa Bonda, a nawet zrobić sobie przy nim zdjęcie – szczegóły znajdziesz w tekście
  • dowiesz się jakie miesiące są najlepsze do odwiedzenia Wysp Owczych, co jest dość istotne, ponieważ pogoda faktycznie tutaj bywa kapryśna. Wybierz najlepsze dla siebie terminy!
  • czeka Ciebie fascynująca podróż przez kilka wysp archipelagu, okraszona niesamowitymi widokami i ściganiem się z zalegającymi miedzy wzgórzami i zatokami mgłami – klimaty jak w bajce!
  • w tym artykule opisujemy dokładnie poszczególne przystanki, a także podpowiadamy jak przemieszczać się miedzy wyspami i gdzie nocować po drodze. Z nami szybko zabukujesz dobre miejsca noclegowe.

Spis treści

Wyspy Owcze – gdzie się znajdują i jak tam dojechać?

Wyspy Owcze znajdują się na mapie mniej więcej w połowie drogi między Szkocją i Islandią. Widoczna gołym okiem jest znaczna izolacja tego miejsca na rozległym Oceanie Atlantyckim, setki kilometrów od sąsiednich krajów. Można zażartować, że archipelag ten jest najbardziej strzeżoną tajemnicą terytorialna Europy. I faktycznie, na nadmiar turystów nie można tu narzekać, ale warto to zmienić! Obszar Wysp Owczych to zaledwie 1400 kilometrów kwadratowych, a krainę zamieszkuje nieco ponad 52 tysiące mieszkańców. Generalnie, jest tutaj więcej owiec niż ludzi! Formalnie archipelag stanowi autonomiczne terytorium Królestwa Danii.

Mowa tutaj w sumie o 18 wyspach, większych i mniejszych, poprzecinanych wzniesieniami i dolinami, a większość terenu ma typowo wulkaniczne pochodzenie. Klify skalne malowniczo spuszczają się tutaj do wód Oceanu, a nad zatokami często przesuwają się długo zalegające mgły. Nieliczne rzeki są krótkie i wąskie, a kilka z nich kończy się wodospadami.

Faroe islands highly detailed physical map
Mapa Wysp Owczych, licencja: shutterstock/By Serban Bogdan

Co ciekawe, Wyspy Owcze posiadają własne linie lotnicze. Farerskie Atlantic Airways lata na przykład z duńskiej Kopenhagi, więc to tam należy w pierwszej fazie podróży dotrzeć z rodzimego kraju. Od kilku lat z tą linią współpracuje też lotnisko Paryż-Roissy-Charles de Gaulle. Alternatywą może być przelot, też od niedawna, skandynawską linia lotniczą SAS. Czas przelotu z polskiej Warszawy z przesiadką w Kopenhadze to około 3 godzin, a cena biletów oscylować będzie w tym wypadku w granicach 500 euro (w obie strony).

Uwaga – inna możliwość podróży! Od 2003 roku na Wyspy Owcze można się dostać także za pośrednictwem promu turystycznego Smyril Line (po ferersku Norröna). Statek ten łączy Danię z Wyspami Owczymi i Islandią. Trasa rozpoczyna się w porcie Hirsthals w Dani, skąd po 36 godzinach i pokonaniu 580 mil morskich prom dopływa do Thórshavn na Wyspach Owczych. Szczegóły znajdziesz na oficjalnej stronie operatora pod tym adresem internetowym.

Poradnik turysty, czyli co trzeba wiedzieć przed podróżą

Jak już wspomnieliśmy, Wyspy Owcze nie należą (póki co) do najpopularniejszych destynacji turystycznych, więc warto poruszyć kilka kwestii, by lepiej przygotować się do podróży.

Pogoda – kiedy najlepiej jechać?

Cóż, możemy od razu odesłać raz jeszcze do pierwszego zdania tego artykułu. Pogoda jest tutaj faktycznie kapryśna. W jednej chwili pada deszcz (blisko 300 dni deszczowych w roku!), wieje mocny wiatr, a moment później wychodzi piękne słońce. Istny rollercoaster pogodowy! Jak się wpasować z wakacjami w taką aurę?

Prawda jest taka, że każda pora roku ma tutaj swój urok. Letnie dni są długie i łagodne pogodowo, ze średnią temperaturą 13 stopni Celsjusza, a trawa jest tak zielona, ​​jak tylko można to sobie wymarzyć. Choć generalnie na Wyspy Owcze nie przyjeżdżają tłumy, to właśnie latem turystów jest tutaj najwięcej. Przekłada się to również na ceny atrakcji.

Jesienią przychodzą chłodniejsze dni, ale przyroda nadal olśniewa swoją soczystością. Dopiero zimą trafiają się faktycznie zimne poranki i wieczory, w wyższych partiach górskich temperatura może spadać do 3 stopni Celsjusza. Czasami popada trochę śniegu, a nocami jest szansa na zorzę polarną. Pamiętaj, że w listopadzie i grudniu trwa sezon polowania na zające – może być mniej bezpiecznie na szlakach.

The girl in a yellow raincoat with colorful houses village of Mikladalur located on the island of Kalsoy, Faroe Islands, Denmark. Travel photo lifestyle.
Płaszcz przeciwdeszczowy bardzo się przydaje podczas zwiedzania Wysp Owczych, licencja: shutterstock/By kasakphoto

Gdy nadchodzi wreszcie wiosna, wszystko na nowo odżywa. To taki fantastyczny okres tuż przed szczytem sezonu turystycznego. Może właśnie wtedy warto odwiedzić Wyspy Owcze?

Generalnie, to czas miedzy majem i wrześniem charakteryzuje się najbardziej pozytywna aurą pogodową, ale przygotuj się na chwilowe deszcze i nagłe zachmurzenia. Taki urok tej pięknej krainy…

Dokumenty na podróż i pieniądze

Chociaż Wyspy owcze są autonomiczna częścią Danii, to nie należą do Unii Europejskiej. Jednak mimo tego, aby tutaj przyjechać starczy ważny paszport lub dowód osobisty.

Jeżeli chodzi o pieniądze, to rządzi tutaj farerska odmiana duńskiej korony DKK (przelicznik: 1 euro = 8 koron). Na dobrą jednak sprawę, nie trzeba wcale wymieniać waluty, bo prawie wszędzie zapłacisz kartą. To znak, iż na Wyspy owcze wkracza jednak cywilizacja i robią się coraz bardziej otwarci na turystów. A poza tym, bank przy wymianie pobiera każdorazowo sutą prowizję… No chyba, że zakupisz korony duńskie w swoim kraju i tutaj wymienisz je na lokalny pieniądz bez problemu w stosunku 1:1.

Money from Faroe Islands a business background
Farerska wersja duńskich koron, licencja: shutterstock/By Janusz Pienkowski

Jak się przemieszczać po Wyspach Owczych?

Sprawą oczywista powinien być wynajem samochodu, bo strasznie ciężko się tutaj poruszać publicznymi autobusami. Pamiętaj, ze na Wyspach Owczych istnieją 4 płatne tunele (ogólnie jest takich przejazdów blisko 20), niektóre mają nawet 10 kilometrów długości – ich przebycie autem będzie każdorazowo kosztować około 15 euro. Na szczęście nie brakuje bezpłatnych parkingów.

Uwaga – przydatny link! Opłatę za przejazd poszczególnymi tunelami na Wyspach owczych uiścić należy online. Dokonasz tego pod ty adresem internetowym. Znajdziesz ta również mapkę poglądową wszystkich tuneli.

Na Wyspach Owczych znajduje się kilka wypożyczalni samochodów – jedna zaraz przy międzynarodowym lotnisku. Znajdziesz tam auta dostosowane do każdego budżetu i potrzeb. Jeżeli podróżujesz solo polecamy małe samochody kompaktowe, można też wynająć bardziej luksusowe SUV-y. Niestety jest znacznie drożej niż w reszcie Europy.

Przydatny link! Aby jednak zmniejszyć koszty, warto auto wypożyczać z dużym wyprzedzeniem. Najważniejszych operatorów oferujących samochody do wynajęcia na Wyspach Owczych znajdziesz pod tym adresem internetowym.

Wyspy Owcze jako destynacja turystyczna

Mało turystów… Pytanie dlaczego? Nie jest żadną tajemnica, że Wyspy Owcze są drogie, żeby nie powiedzieć BARDZO drogie. Słono trzeba zapłacić za noclegi, no chyba że podróżujesz z namiotem (małe obłożenie kampingów), drogie jest też jedzenie. Na dobrą sprawę, warto przywieźć ze sobą z ojczyzny suchy prowiant – ważne aby nie były to produkty, które należy przechowywać w lodówce (nie wolno takowych wwozić). Jedzenie przetworzone można śmiało wwozić na Wyspy. Wyobraź sobie, że za zwykłą zupę w restauracji zapłacisz tutaj nawet 25 euro! O drugim daniu nawet lepiej nie myśleć…

Prawda jest taka, że izolowane od świata Wyspy Owcze to prawdziwy raj dla introwertyków. Gdzieniegdzie wkracza powoli komercja, jeszcze kilka lat temu dostęp do wielu atrakcji przyrodniczych nie był biletowany. Ale nadal można tutaj przejść kilka kilometrów i nie natknąć się na żadnego człowieka.

Ciekawostka! Przez długi czas Wyspy Owcze znajdowały się na uboczu znanego świata. To nie jest przesada. Kiedy Google opracowywało swoje mapy, to zupełnie pominęli ten zakątek. Pomysłowi Farerowie wzięli sprawę w swoje ręce i… zainstalowali kamery 360 stopni na owcach! Te przemierzyły wzdłuż i wszerz najważniejsze szlaki archipelagu. Efekt pracy owczych filmowców (sheep view 360, zamiast street view) można zobaczyć pod tym adresem internetowym.

Tourist with a Backpack at the Top of Hvithamar Hill Overlooking Funningsfjordur Fjord, Eysturoy Island, Faroe Islands
Izolowane od świata Wyspy Owcze to prawdziwy raj dla introwertyków…, licencja: shutterstock/By Kotenko Oleksandr

Historia Wysp Owczych – czytanka do samolotu

Trzeba przyznać, że historia to niezwykle interesująca. Zaangażowani wszak w nią byli słynni brodaci wojownicy na długich łodziach – Wikingowie. Poza tym dzieje Wysp Owczych to kilka istotnych punktów zwrotnych. Poznanie tych faktów może pomóc w zwiedzaniu krainy.

Mnisi Irlandzcy kontra Wikingowie

W starych średniowiecznych kronikach można wyczytać, że irlandzki opata św. Brendan w VI wieku wyruszył na poszukiwanie „Ziemi Obiecanej Świętych”. Jedna konkretna historia z tej żeglugi mówi o wizycie na „Wyspach Owiec i Raju Ptaków”, położonych kilka dni żeglugi od Szkocji. To bez wątpienia pierwsza wzmianka o późniejszym kraju Farerów. Kolejne zapiski wskazują, że mnisi wygnani zostali w IX wieku przez „ludzi Północy”.

Tak oto na Wyspach Owczych pojawili się norwescy Wikingowie i to właśnie oni są autorami nazwy kraju. Gdy wygnali (ewentualnie zabili) wszystkich mnichów, ostały się z nimi tylko owe owce. Około roku 900 powstał Farerski Althing (taka ichnia rada), co czyni go najstarszym istniejącym parlamentem na świecie. Głównym źródłem historycznym dla wczesnej historii Wysp Owczych jest islandzkie dzieło z XIII wieku „Færeyinga Saga”. Bardzo zagmatwana historia wiąże się z przyjęciem chrześcijaństwa z ramienia nawróconego Wikinga, norweskiego króla Olafa Tryggvasona. W grę wchodziła nawet groźba ścięcia lokalnych przywódców. Od 999 roku Wyspy Owcze stały się zarzewiem „nowego domu Bożego”.

Natural harbour in the Faeroe islands
Takie naturalne miejsca wykorzystywali Wikingowie do zakładania portów, licencja: shutterstock/By MarcoMaccolini81

Wyspy Owcze stały się prowincją norweską w 1035 roku, w tym samym roku, w którym zmarł Tróndur Gøtu, ostatni miejscowy wiking…

Między Norwegią a Danią

W 1349 roku niszczycielska pandemia Czarnej Śmierci dotarła na Wyspy Owcze, zabijając około jednej trzeciej populacji (czytaj: 1000 z 3000 osób). Poza tym zapiskiem z kroniki norweskiej trudno jest doprawdy zrekonstruować średniowieczne dzieje. Wiadomo tylko, że pod koniec XIV wieku Norwegia i Dania połączyły się, tworząc podwójną monarchię.

The ruins of St. Magnus Cathedral in Kirkjubøur (Kirkebø) a historical village on Streymoy, Faroe Islands. The ruins are the largest medieval building in the Faroe Islands.
Niedokończona katedra Świętego Magnusa w Kirkjubøur – największa budowla średniowieczna na Wyspach owczych, licencja: shutterstock/By LouieLea

Przenosimy się od razu do XIX wieku. W roku 1814 Dania utraciła Norwegię, ale zachowała panowanie nad Wyspami Owczymi. Przyznano im wkrótce ograniczona autonomię, którą później stopniowo powiększano. Z czasem powstał nawet pisany język farerski, taka mieszanka staro-nordyckiego z naleciałościami duńskiego. Niewiele osób mówi tym językiem na świecie!

Co ciekawe, można usłyszeć oryginalny język w wykonaniu piosenki lokalnej artystki Eivør Pálsdóttir pod tytułem „Lívstræðrir”. Pochodzi ona z popularnego serialu historycznego „Ostatnie Królestwo”. Warto posłuchać tej nastrojowej nuty, brzmi nieco jak farerska Enya. Jednym słowem – genialna muza! Być może warto właśnie z nią na uszach pozwiedzać skąpane we mgle wzgórza i klify Wysp Owczych…

Dzień 1: Lądowanie na wyspie Vágar

Lądujesz oczywiście w porcie lotniczym Vágar, który jest jedynym lotniskiem na Wyspach Owczych. Warto od razu odwiedzić sklep wolnocłowy na lotnisku (znacznie tańszy alkohol na przykład, niż na samych wyspach) i wypożyczalnię samochodów – autobusami ciężko się podróżuje i raczej wychodzi to drogo. Samo lotnisko oddalone jest około półtora kilometra od miejscowości Sørvágur i to tam możesz wynająć pierwszy pokój na Wyspach Owczych. Dodajmy jeszcze, że w pobliżu znajduje się wjazd do blisko 5-kilometrowego tunelu, który łączy wyspę Vágar z kolejnym punktem Twojej podróży – największą wyspą archipelagu, Streymoy. Do tematu wrócimy…

Najlepsze hotele na wyspie Vágar

Na dzień dobry możesz się zanurzyć w wyjątkowej atmosferze Wysp Owczych, wynajmując tradycyjny domek w stylu farerskim, z uroczym dachem z trawy – dobrze izolują od wilgoci (wynalazek Wikingów). Miejskie legendy farerski głoszą, że do koszenia trawnika na takich dachach używa się… owiec (aż się przypomina skecz Monty Pythona o latających owcach). Kultowe domki harmonijnie komponują się z oszałamiającym naturalnym otoczeniem w miejscowościach Gásadalur lub Bøur. Trzeba tylko zagadać z miejscowymi i załatwić nocleg. My podpowiadamy nieco bardziej nowoczesne rozwiązania, wprost z portalu Booking.com. Do wyboru, w miejscowościach Sørvágur i Sandavágur.

Guesthouse Hugo – zabukuj tutaj!

adres: 2 Bakkavegur, 380 Sørvágur, Wyspy Owcze

Obiekt znajduje się przy plaży w miejscowości Sørvágur, około 2 kilometry od lotniska. Nic wyszukanego, ale bardzo tanio jak na farerskie warunki. Jest tutaj wspólna kuchnia i łazienka. Liczyć też możesz na bezpłatny parking. Do wyboru kilka opcji zakwaterowania z najtańszy pojedynczym pokojem.

Cottages by the Sea – zabukuj tutaj!

adres: 4 Bakkavegur, 380 Sørvágur, Wyspy Owcze

A to już 3-gwiazdkowy obiekt, a więc cena nieco szybuje w górę. Możesz tutaj wynająć przestronny apartament z dwiema sypialniami, salonem, aneksem kuchennym z pełnym wyposażeniem oraz łazienką z prysznicem. Na miejscu jest też wypożyczalnia samochodów i bezpłatny parking. Liczne udogodnienia dla osób niepełnosprawnych. Bezpośredni dostęp do plaży.

Giljanes Hostel – zabukuj tutaj!

adres: 8 á Hillingatanga, 360 Sandavágur, Wyspy Owcze

Tani hostel w miejscowości Sandavágur oferuje bezpłatne Wi-Fi (różnie jest z internetem na Wyspach Owczych…), wspólną kuchnię i wspólny salon. Samochód pozostawisz zaś na bezpłatnym parkingu. Najtańsze są łóżka w koedukacyjnych pokojach wieloosobowych.

Giljanes Camping – zabukuj tutaj!

adres: á Hillingatanga 8, 370 Sandavágur, Wyspy Owcze

I jeszcze pomysł na budżetowy nocleg w okolicach Sandavágur. Jest tutaj tylko jeden warunek – musisz przyjechać z własnym namiotem. Goście mogą skorzystać z płatnego transferu lotniskowego – od portu lotniczego jest jakieś 10 kilometrów.

Dzień 2-3: Zwiedzanie wyspy Vágar

Zostawiamy Tobie, drogi turysto, ustalenie dokładnego harmonogramu zwiedzania Wysp Owczych. Jakby nie było, to miejsce w którym powinieneś poczuć się zupełnie wolny! Opiszemy tylko poszczególne atrakcje, które warto rozważyć – w przypadku pierwszej wysepki starczą pewnie te 2-3 dni… I owszem, są miejsca w których zechcesz zatrzymać się na nieco dłużej i po prostu kontemplować otoczenie. Jest co kontemplować!

Sama wyspa Vágar jest trzecią pod względem wielkości na archipelagu – ma 177 kilometrów kwadratowych powierzchni, które zamieszkuje tylko niecałe 3000 osób (w niektórych wioskach mieszka kilkadziesiąt osób). Są tutaj dwa większe jeziora Wysp Owczych, a do przemierzenia kilka szlaków turystycznych – także takich łagodniejszych, idealnych dla dzieci i seniorów.

Starsi turyści piesi mają do dyspozycji szlak turystyczny na wyspie Vágar na południu Wysp Owczych
Starsi turyści piesi mają do dyspozycji szlak turystyczny na wyspie Vágar na południu Wysp Owczych, licencja: shutterstock/By Miroslav Denes

Wodospad Múlafossur i wioska Bøur

Twoim pierwszym celem może stać się Gásadalur, a zobaczysz tam słynny wodospad Múlafossur. Dotarcie tam zajmie Ci tylko kilka minut z lotniska. W drodze powinieneś zahaczyć o małą wioskę Bøur. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na piękne domy z trawiastymi dachami i pokontemplować (o tak!) piękny widok na wyspy Tindhólmur i Drangarnir w oddali.

Jadąc do Gásadslur musisz przejechać przez tunel, zobaczysz za nim znaki, wskazujące gdzie znajduje się piękny wodospad. Zaparkuj samochód i idź około 300 metrów. Ważne jest, aby zamknąć bramę na ścieżce – zadbasz w ten sposób o dobrostan… owiec. No to czas na zdjęcia – spróbuj zrobić równie dobre, jak te poniżej! A skoro już o wodospadach mowa, to koło miejscowości Miðvágur jest jeszcze jeden – 30-metrowy Bøsdalafossur.

Wysepka Mykines

Z wyspy Vágar organizowane są rejsy wycieczkowe na tą najdalej wysuniętą na zachód wysepkę, wchodzącą w skład archipelagu Wysp Owczych. Prom odpływa z wioski o nazwie Sørvagur (proponowaliśmy tam nie bez przyczyny noclegi dla Ciebie). Po przybyciu na Mykines musisz wejść po schodach, zanim dotrzesz do małej wioski, a tam znajdziesz mapę informacyjną z zaznaczonymi miejscami do zobaczenia. To tylko 10 kilometrów kwadratowych, idealnych pod trekking. Może spotkasz jednego z kilkunastu (!) mieszkańców Mykines…

Pierwszą atrakcją są maskonury – bardzo ciekawe ptaszęta morskie, które słyną z rycia norek w klifach. Zabawne są ich garbate dzioby. Z ciekawostek, stworzenia te potrafią doskonale nurkować, nawet na głębokość 60 metrów. Szybko też latają, osiągając w powietrzu prędkość 100 kilometrów na godzinę! I jeszcze jedno, badacze zauważyli, iż ptak ten używa narzędzi. Tak, za pomocą małych patyków drapie się po grzbiecie. Interesujący okaz ornitologiczny. Oczywiście maskonury znajdują się pod ochroną.

Tętniąca życiem para atlantyckich kitli usadowionych na skalistym klifie nad morzem, ich charakterystyczne czarno-białe pióra, kolorowe pomarańczowe dzioby,
Maskonury debatują na Wyspach Owczych, licencja: shutterstock/By Reehan Raza

Drugim głównym celem na wysepce Mykines jest natomiast malownicza latarnia morska. Znajduje się ona za przesmykiem, nad którym przerzucony jest mostek. Wystarczy się kierować do małej wioski Mykineshólmur i stamtąd ruszyć ścieżką na górę. Przy latarni warto się zatrzymać na dłuższy odpoczynek i jakąś małą przekąskę. No i oczywiście koniecznie trzeba zrobić pamiątkową fotkę na Instagrama.

Uwaga – przydatne informacje! Bardzo ważne jest, aby zarezerwować bilet z łodzią na wyspę Mykines co najmniej 2 tygodnie przed planowaną eskapadą. Trzeba też brać pod uwagę warunki pogodowe – przy złej aurze (deszcz + wiatr) prom może nie kursować. Rejsy możesz zabukować pod tym adresem internetowym.

A tourist in a red jacket enjoying the landmark of Mykines - Holmur Lighthouse on Faroe Islands
Latarnia morska na wysepce Mykines, licencja: shutterstock/By Kotenko Oleksandr

Trøllkonufingur – Palec Wiedźmy

To z pewnością jedno z najbardziej kultowych miejsc turystycznych na Wyspach Owczych. Kultowych nie tylko dlatego, że nawiązuje do wiedźmy. Ten niesamowity punkt widokowy znajduje się niedaleko wioski Sandavágur. Jest to wolno stojąca skała w wodzie, chociaż na pierwszy rzut oka trudno jest dostrzec, że formacja jest oddzielona od reszty klifu. W pobliżu znajduje się nawet tajemna ścieżka, którą można przejść, aby lepiej zobaczyć ten klif z bliższej odległości.

Czy wiąże się z tą miejscówką jakaś fajna legenda? A jakże! Chodzi ponoć o wiedźmę (podobno pół-człowieka, pół trolla), która przybyła, aby zrzucić Wyspy Owcze na Islandię. Kiedy stanęła na wyspie Vágar, wzeszło słońce, a ona zamieniła się bezpowrotnie w kamień i wpadła do oceanu. Była jednak tak duża, że ​tył jej głowy i palec znajdowały się nad powierzchnią. Wystający fragment głowy to w tym wypadku wyspa Koltur, a palec to ów Trøllkonufingur.

View of famous place in Faroe Islands: Witches Finger Trail at Trøllkonufingur Hike Trail.
Trøllkonufingur, licencja: shutterstock/By Erika Cristina Manno

Dzień 4: Przejazd z wyspy Vágar na wyspę Streymoy

Wracamy do sprawy 5-kilometrowego tunelu Vágatunnilin, który może zastąpić podróż promem z Vágar do Vestmanna na wyspie Streymoy. Podróż kosztuje myto, które w zasadzie odpowiada dotychczasowej cenie promu. Opłatę drogową oblicza się jednak tutaj na podstawie pojazdu, a nie liczby pasażerów. Dzięki temu czasami podróż jest nawet tańsza w porównaniu z promem. Czas podróży skraca się ponadto o godzinę. Posiadając samochód chyba warto wybrać taki wariant przejazdu z wyspy na wyspę.

Miejsca noclegowe na wyspie Streymoy

Prawda jest taka, że odległość do pokonania z najodleglejszego krańca do drugiego końca sześciu z połączonych tunelami wysp to zaledwie 103 kilometry. Wydaje się zatem, że spokojnie można ruszać na każdą wycieczkę z hotelu na wyspie Vágar (patrz wyżej). Dodajemy jednak trzy opcje z portalu internetowego Booking.com, położone na największej wyspie Streymoy, a dokładniej w samej stolicy… Stąd będzie wszędzie jeszcze bliżej!

Hotel Brandan – zabukuj tutaj!

adres: OKNARVEGUR 2, 100 Torshavn, Wyspy Owcze

To jest całkiem konkretna miejscówka. 4-gwiazdkowy obiekt, który ma na pokładzie nowoczesne centrum fitness, bezpłatny prywatny parking, taras widokowy oraz bar. Zjesz tutaj w dobrej restauracji, możesz też liczyć na całodobową obsługę pokoju z recepcji. Obiekt zapewnia transfer lotniskowy.

Hotel Hafnia – zabukuj tutaj!

adres: Aarvegur 4 -10, FO 110 Torshavn, Wyspy Owcze

Też cztery gwiazdki, na dodatek w samym centrum stolicy Wysp Owczych. W cenę niektórych pokoi wliczono korzystanie z sauny. Apartamenty posiadają minibar oraz dostęp do łazienki z prysznice. Godna uwagi jest tutejsza restauracja, serwująca owoce morza i inne specjały z Wysp Owczych – koniecznie spróbuj potrawy o nazwie skerpikjøt, to dojrzewająca, suszona na wietrze baranina. Przed hotele zatrzymuje się autobus z lotniska.  

Hilton Garden Inn Faroe Islands – zabukuj tutaj!

adres: Staravegur 13,, 100 Torshavn, Wyspy Owcze

Ten wspaniały hotel, położony zaledwie kilometr od centrum stolicy, zapracował już sobie na kilka chwalebnych etykietek: Travel Proud (tutaj zawsze zostaniesz ciepło przyjęty!) i certyfikat zrównoważonego rozwoju. Ponadto, uczestniczy w programie „Witaj 2025”, więc jeśli zabukujesz tu miejsce od 1 stycznia do 1 kwietnia 2025 roku, dostaniesz zniżkę. Centrum fitness, bar, restauracja oraz bezpłatne parkowanie. Poćwiczysz też w centrum fitness. Rano ugoszczą Ciebie wyśmienitym śniadaniem.

Dzień 5-7: Zwiedzanie wyspy Streymoy

Do ogarnięcia jest ponad 370 kilometrów kwadratowych, a więc jest to już nieco większe wyzwanie z punktu widzenia podróżnika. Więcej zaliczysz także bliskich spotkań z lokalnymi Farerami. Szykuj się na sporą ilość wyzwań trekkingowych, gdyż na Streymoy nie brakuje górskich wzniesień, na czele z najwyższym Kopsenni (789 metrów n.pm.). Na północy wiele klifów, a po wschodniej i zachodniej stronie fiordy, z których większość ma swą własną wioskę rybacką i mini port. W stolicy Tórshavn spotykają się dwie główne drogi na wyspie Streymoy, z których jedna zmierza wzdłuż cieśniny Sundini, a druga do portu Vestmannasund. Na tym szkielecie warto oprzeć zwiedzanie całego obszaru, aczkolwiek dobrze jest czasami zboczyć z utartych szlaków. No i te widoki… 

Aerial summer view of popular tourist destination - Sornfelli cliff. Amazing morning scene of Streymoy island. Astonishing seascape of Atlantic ocean, Faroe Islands, Denmark, Europe.
Takich widokówek na wyspie Streymoy nie brakuje, licencja: shutterstock/By Andrew Mayovskyy

Stolica Wysp Owczych – Tórshavn

Miejsce, które powinno się stać główną bazą wypadową podczas Twojego pobytu na Wyspach Owczych, a z pewnością korzenie wikińskie. Miasto Tórshavn powstało gdzieś tam w X wieku, a sama nazwa osady to nic innego jak „młot Thora”. Chodzi oczywiście o boga Wikingów, który władał burzą i piorunami.

Dzisiaj stolicę zamieszkuje tylko nieco ponad 12 tysięcy osób, co jednak w skali całego kraju Farerów jest całkiem niezłym wynikiem demograficznym. Tutaj mieści się też siedziba parlamentu, uważanego za najstarszy na świecie.

A gdzie zjeść? Mieszkańcy chwalą się, iż jednej z restauracji o nazwie Koks przyznano niedawno gwiazdkę Michelin. Możesz odwiedzić ten sławny w okolicy przybytek, ale przygotuj się na ceny nie z tej ziemi… Lokalizację lokalu na mapie znajdziesz pod tym linkiem. Spokojnie, koksu tam nie polecają, wszystko jest legalne.

Spacer po mieście warto zaliczyć już podczas pierwszego dnia pobytu na wyspie Streymoy. Niedaleko przystani portowej jest nawet biuro informacji turystycznej, połączone z mini muzeum. Najstarszym obiektem w całym mieście jest Munkastovan, który był w XIII wieku rezydencją mnichów, pierwszych stałych osadników stolicy Wysp Owczych. Co ciekawe, mury są połączone tutaj zaprawą z palonych muszli morskich. Z XVIII wieku pochodzi zaś Havnar Kirkja, czyli luterańska świątynia pełniąca rolę miejscowej katedry z ciekawym dzwonem.

Faroe Islands epic night long expouser shot of Thorshavn, with mounatians, rough sky, blue sky, river, sunset, high res, landscape, North, atlantic, 50MP, Bridge, boats, city, skyline
Piękna panorama Torshavn nocą, licencja: shutterstock/By Arne.fo

Kirkjubour, Velbaðstaður, Nordadalur

To tylko trzy z małych rybackich wiosek, które warto odwiedzić na wyspie Streymoy. Każda z nich charakteryzuje się unikalny klimatem.

Jeżeli chodzi o Kirkjubour to w czasach średniowiecznych był tutaj całkiem spory port. Dzisiaj możesz tutaj zobaczyć na przykład jeden z najstarszych, stale zamieszkałych budynków z drewna na świecie – Kirkjubøargarður to rybacka chatka pamiętająca… XI wiek! Na miejscu jest też XII-wieczny kościół św. Olafa oraz niedokończona z niewiadomych względów katedra Magnusa z początków XIV wieku (zdjęcie jej znajdziesz wyżej w artykule).

Europe, Faroe Islands. View of the village of Kirkjubour, famous for the ruins of an ancient cathedral, Kirkjubomururin, on the island of Streymoy
Niesamowita architektura wioski Kirkjubour, są i one… wszędobylskie owce, licencja: shutterstock/By Danita Delimont

Mała wioska Velbaðstaður oferuje kilka świetnych spotów widokowych no i te niesamowite domki z przysmakiem owiec na dachu. Z tarasów widokowych widać przy dobrej pogodzie wyspy Hestur i Koltur.

Do osady Norðadalur dojedziesz malowniczą górską drogą o nazwie Oyygjarvegur (trasa numer 50). Z jednej strony będziesz mieć zielone wzgórza, a z drugiej olśniewające widoki na Ocean. Pamiętaj tylko, żeby ostrożnie prowadzić samochód. Nie brakuje tutaj zakrętów i wysokich zapadlisk. Nie zapomnij zaliczyć po drodze najwyższego punktu widokowego na Wyspach Owczych – Sornfelli (700 metrów n.p.m.) . Po dotarciu do parkingu upajaj się niesamowitym widokiem na wyspę Vágar.

Rejs na klify Vestmanna

To zdecydowanie najciekawsze wycieczki promami na Wyspach Owczych. Znowu dużo jednak zależy od pogody. Przy wzburzonym Oceanie trudno przemieszczać się między skalnymi formacjami. Wówczas łodzie tylko dopływają na pewną odległość od klifów i nie a co marzyć o zwiedzaniu skalnych jaskiń. Ale przy dobrej aurze…

To jedna z najlepszych miejscówek do obserwacji wspomnianych już wyżej maskonurów. Samo zaś wpływanie między bazaltowe skały budzi ogromne emocje wśród turystów. Bilet to około 400 koron farerskich. Na jednej łodzi wycieczkowej mieści się maksymalnie 48 osób. No i cóż, lepiej trafić na górny pokład promu. Całość trwa około 2 godzin.

Uwaga – przydatny link! Jak wiele atrakcji, również i tą warto zabukować na Wyspach Owczych z wyprzedzeniem. Rejsy na klify Vestmanna zaklepiesz sobie pod tym adresem internetowym.

Basalt cliffs on Streymoy Island near Vestmanna, Faroe Islands, view from the boat  / Bazaltowe klify na wyspie Streymoy w pobliżu Vestmanna, Wyspy Owcze, widok z łodzi
Bazaltowe klify na wyspie Streymoy w pobliżu Vestmanna, Wyspy Owcze, widok z łodzi, licencja: shutterstock/By slawjanek_fotografia

Wizyta w miasteczku Saksun

Czas jechać do Saksun, które uważane jest za najstarszą osadę Wysp Owczych – dzisiaj już nieco porzucone (populacja 10 osób). Jeśli pojedziesz prosto z wzniesienia Sornfelli, powinno Ci to zająć około 40 minut. Twoim celem jest północno-wschodnia część wyspy Streymoy.

Kiedy dotrzesz do Saksun, pierwszą rzeczą, którą zauważysz, będzie niewielka droga prowadząca do kościoła. Za świątynią zobaczysz ogromne jezioro, wodospady i góry. Efekt „wow” po raz kolejny zapewniony! Znajdź koniecznie czas, aby zjechać na plażę, jadąc na drugą stronę wioski i zacznij wędrować pobliską doliną. Szczerze? W Saksun można spokojnie spędzić większość dnia. Prawdziwy chillout…

The church and cemetery in Saksun above the lagoon with a waterfall in the background. This spectual view over the natural harbour is amazing.
Saksun – kościółek z trawą na dachu i piękny wodospad w tle, licencja: shutterstock/By PietFoto

Dzień 8-9: Zwiedzanie wyspy Eysturoy

To druga co do wielkości wyspa archipelagu Wysp Owczych. 286 kilometrów kwadratowych i nieco ponad 10 tysięcy mieszkańców. Warto tutaj nieco pobłądzić, może nawet spędzić nockę pod namiotem. Dojazd z wyspy Streymoy prowadzi tutaj płatnym tunelem, a przejazd kosztuje obecnie 175 koron w obie strony (około 23 euro). Wyspa znana jest również z produkcji owoców morza.

Rinkustinar – wraca temat wiedźmy…

To intrygujące miejsce znajduje się na wschodni wybrzeżu wyspy Eysturoy. Zobaczysz tam niesamowite głazy w wodzie, które same się przemieszczają. Przypięto je nawet obecnie łańcuchami do wybrzeża.

Oczywiście musi temu zjawisku towarzyszyć jakaś barwna legenda! Stare podania informują, że wieki temu doszło tutaj do lądowania dwóch statków Wikingów, którzy właśnie najeżdżali Wyspy Owcze. Miejscowa wiedźma (jak widać popularny temat legend) miała te okręty zamienić w kamienie. Do dnia dzisiejszego dryfują sobie przy brzegu…

Niedaleko stąd jest też idylliczne jezioro Toftir. To kolejny pomysł na ciekawą wycieczkę krajoznawczą. Pokryte wrzosem wzgórza otaczające jezioro są uważane za wyjątkowe na Wyspach Owczych.

Miejscowość Gjogv

To typowa miejscówka turystyczna na samej północy Eysturoy. Znajdziesz tutaj fajne szlaki turystyczne, prowadzące tuż nad klifami morskimi. Warto tam jednak wybrać się przy dobrej pogodzie, bo przy deszczu i wietrze ciężko docenić widoki na Ocean. Aktualnie wejście na główny szlak kosztuje 50 koron. Wypatruj oczywiście maskonurów.

Gjógv , najbardziej na północ wysunięta wioska na wyspie Eysturoy, położona na końcu głębokiej doliny na niewiarygodnych Wyspach Owczych.
Gjógv , najbardziej na północ wysunięta wioska na wyspie Eysturoy, położona na końcu głębokiej doliny na Wyspach Owczych., licencja: shutterstock/By gurb101088

W porcie Gjogv możesz zobaczyć również ciekawe torowisko do wciągania statków i kutrów rybackich. Miejscowi żartują, że to jedynie tory na Wyspach Owczych – wszak pociągi tutaj nie kursują. W pobliżu jest kawiarnia i restauracja z wyborną suszoną rybą i piwem rabarbarowym. O cenach już nie wspominamy…

Warto zajrzeć do małego kościółka w Gjogv. Jest to pierwsza świątynia chrześcijańska, zbudowana w 1929 roku, w której po raz pierwszy odprawiono mszę w całości w języku farerskim. Nieopodal jest niewielki park, a w nim pomnik upamiętniający rybaków, którzy zginęli na morzu. Wyobraża on kobietę z dziećmi zapatrzonych w morską toń.

Dzień 10-12: Wyspy północne

Do grupy Wysp Północnych należą Bordoy, Kunoy, Vidoy, Kalsoy, Svinoy i Fugloy. Do 3 pierwszych można dotrzeć drogą lądowo-tunelową, pozostałe ogarniesz tylko dopływając tam promem, lub dolatując helikopterem. To ostatnie rozwiązanie jest dość drogie i na dodatek pierwszeństwo mają zawsze lokalsi. Zaleca się wycieczkę objazdową rozłożoną na kilka dni – dobrym rozwiązaniem będzie kemping w trasie z namiotem.

Wyspy Bordoy, Kalsoy i… James Bond

Głównym miasteczkiem jest tutaj Klaksvik. Znajduje się tam między innymi stary browar (Foroya Bjor), produkujący markowe piwa z Wysp Owczych. Stąd również możesz popłynąć promem wycieczkowym na wysepkę Kalsoy, gdzie znajduje się (uwaga, uwaga) grób Jamesa Bonda! Nie jest to oczywiście prawdziwe miejsce spoczynku filmowego bohatera, a jedynie upamiętnienie kilku scen śmierci jakie nakręcono tutaj w roku 2021 („Nie czas umierać”).

James,Bond,Tomstone,At,Kalsoy,Island,,Faroe,Islands
Tutaj spoczywa James Bond…

Na wyspie Bordoy koniecznie trzeba wejść poza tym na wzniesienie Klakkur, aby podziwiać panoramiczne widoki na okolicę, oraz pojechać do opuszczonej (niektórzy mawiają nawet, że nawiedzonej) osady Mula na samej północy wyspy.

Uwaga! Jeżeli nie chcesz zwiedzać Wysp Północnych z namiotem, to miejscowość Klaksvik jest odpowiednia do zabukowania noclegu na ostatni etap podróży. Proponujemy jedno wysoko oceniane miejsce na portalu internetowym Booking.com.

Apartment downtown – Great View! – zabukuj tutaj!

adres: 13 Stangavegur, 700 Klaksvík, Wyspy Owcze

W całkiem atrakcyjnej cenie, przynajmniej jak na warunki Wysp Owczych. Jest taras widokowy (nazwa obiektu zobowiązuje), bezpłatny prywatny parking oraz bezpłatne WiFi. Apartament z 3 sypialniami ma dostęp do łazienki z prysznicem i aneksu kuchennego.

Wyspa Kunoy

Na Kunoy należy koniecznie połazić po lesie! Wiadomo przecież, że drzewa na Wyspach Owczych to unikat. Jest tam na północy malutki (przejdziesz go w kilka minut) zalesiony obszar. Las jest wyjątkową atrakcją turystyczną – można i tak!

Swoją drogą, nazywają to miejsce „wyspą kobiet”. Może Tobie uda się dowiedzieć dlaczego… Jedno jest pewne, to wysepka idealna do rozbicia się namiotem, chociaż na jedną nockę. Soczysta przyroda robi robotę!

Faroe Islands, Kunoy. The only forest on the island. Man made. The entrance and river flowing past it.
Największy las na Wyspach Owczych, licencja: shutterstock/By Beata Tabak

Wyspa Vidoy

Tutaj warto dotrzeć do miejscowości Vidareidi. Znajdziesz tam zabytkowy kościół z XIX wieku, przy którym działa dzisiaj małe muzeum. Zgromadzono w nim srebra przekazane mieszkańcom osady przez brytyjski rząd za uratowanie załogi okrętu Marwood. 

Ścieżką z tej osady trafisz też na najwyższy nadmorski klif Europy. Nikogo chyba dodatkowo nie trzeba namawiać do spojrzenia na Wyspy Owcze z wysokości 745 metrów, prawda? To jednocześnie najdalej na północ wysunięty punktem archipelagu. Na koniec przygody z krainą Farerów stajesz więc oto na KOŃCU ŚWIATA!

View,From,Flying,Drone.,Perfect,Summer,Scene,Of,Vidareidi,Village,
Wioska Vidareidi na końcu świata…

Dzień 13 i 14: Podsumowanie i powrót do domu

Czas już wracać na wyspę Vágar i sposobić się do powrotu. Te dwa tygodnie spędzone w zachwycających okolicznościach przyrody, pozwoliły z pewnością na miły odskok od szarej rzeczywistości pędzącego przed siebie świata XXI wieku. Nie zapomnij tylko kupić jakiś pamiątek turystycznych.

Na Wyspach Owczych każdy miłośnik natury z łatwością zakocha się nie tylko w naturalnym pięknie przyrody, ale również w naturze jej mieszkańców. Jeżeli nie zobaczyłeś jeszcze wszystkiego, to wracaj tutaj jak najszybciej. Zanim turyści zorientują się co tracą i dokonają inwazji, jak niegdyś Wikingowie…

Wyspy Owcze – sesja Q & A

Z czego słyną Wyspy Owcze?

Oczywiście z przepięknych krajobrazów. Ponadto, możesz tutaj zobaczyć więcej owiec niż ludzi.

Do jakiego kraju należą Wyspy Owcze?

Wyspy Owcze są formalnie częścią Królestwa Danii, ale posiadają całkiem szeroką autonomię. Mają własny rząd, parlament i walutę.

Czy Wyspy Owcze są drogie?

Owszem, jest to całkiem droga destynacją turystyczna, jeżeli planujesz żywić się w restauracjach i nocować w najlepszych hotelach. Powyższy plan podróży spogląda na kwestię z nieco bardziej budżetowej strony.

W jakim języku mówią mieszkańcy Wysp Owczych?

Obok urzędowego języka duńskiego, w użyciu jest rzadki język farerski. Mieszkańcy zwani są zresztą Farerami.

Dlaczego domy na Wyspach Owczych pokryte są trawą?

Odpowiedź jest prosta – na Wyspach Owczych prawie wcale nie a drzew. Trawa świetnie izoluje dachy domów i zatrzymuje wilgoć.

Poprzedni

Chińskie Hawaje czyli wakacje na wyspie Hajnan

Wakacje na Haiti – naturalne piękno Karaibów

Następny

Dodaj komentarz