Od najdawniejszych czasów ludzie patrzyli w niebo i widzieli różne rzeczy. Sprawa niezidentyfikowanych obiektów latających zawsze rozpalała wyobraźnię. My się skupimy na nowoczesnym rozdziale epopei o UFO… Będzie to artykuł jak najbardziej turystyczny, ale tym razem szlak podróżniczy powiedzie Ciebie do miejsc, które zasłynęły w ten czy inny sposób z powiązań z tym ekscentrycznym tematem. Plan zakłada odwiedzenie czterech kluczowych stanów USA, aczkolwiek nic nie stoi na przeszkodzie, aby taką przygodę sobie dawkować w mniejszych porcjach. Możesz zawsze zawitać do niżej opisanych miejscówek podczas wakacji w Nowym Meksyku, Nevadzie, Kalifornii czy Wyoming. Mam tylko nadzieję, że przez ten artykuł, nie zgłoszą się po mnie „faceci w czerni”…
- w tym artykule znajdziesz gotowy plan podróży po kilku lokacjach w Stanach Zjednoczonych, które zasłynęły bezpośrednio z obserwacji UFO lub w jakiś sposób z tematem są powiązane
- dowiedz się więcej na temat historii i badań nad zjawiskiem UFO w Stanach Zjednoczonych – w artykule odnajdziesz również filmy dokumentujące niezwykłe zjawisko
- odwiedź razem z nami miejsce, które stało się kolebką współczesnej ufologii, niesławną bazę wojskową, gdzie ponoć przechowywano szczątki pojazdów UFO i pewną górę, która unieśmiertelniła tematykę spotkań z obcą cywilizacją na ekranie kina
- podpowiadamy gdzie przenocować podczas tej ufologicznej wyprawy po Stanach Zjednoczonych – wybraliśmy dla Ciebie najlepsze hotele z portalu internetowego Booking.com
Zarys historii ufologii w USA – incydenty i badania
Ten rozdział ma za zadanie naświetlić nieco sprawę osobom, które chciałyby się dowiedzieć więcej o UFO (niezidentyfikowane obiekty latające), a boją się zapytać. To również niezbędne wprowadzenie do wycieczki po USA śladem tego fenomenu. Skupimy się na najważniejszych historiach o UFO.
Roswell i konsekwencje (1947)
Abstrahując od pierwszych obserwacji „latających spodków”, zgłoszonych w czerwcu 1947 roku przez pilota Kenetha Arnolda, to właśnie w Roswell zaczęła się era współczesnej ufologii. Było to miesiąc później, bo w lipcu tamtego roku.
Latem 1947 roku farmer William „Mac” Brazel odkrył tajemnicze szczątki na jednym ze swoich pastwisk w Nowym Meksyku, w tym metalowe pręty, kawałki plastiku i niezwykłe, papierowe skrawki. Po tym, jak Brazel zgłosił wrak, żołnierze z pobliskiej bazy lotniczej Roswell Army Air Force Base przybyli, aby odzyskać materiały. Nagłówki w lokalnej prasie twierdziły, że w Roswell rozbił się „latający spodek”, ale wojskowi twierdzili, że był to tylko zestrzelony balon meteorologiczny. Sfingowano nawet konferencję prasowa, gdzie biedny oficer Jessie Marcel został sfotografowany z innymi szczątkami niż te, które osobiście widział na farmie koło Roswell. Do końca życia nie mógł się z tym pogodzić…
Dzisiaj armia twierdzi, że w istocie na farmie znaleziono fragmenty ściśle tajnego przedsięwzięcia wojskowego o nazwie Project Mogul. W jego ramach wystrzelono balony wysokogórskie, w których znajdował się sprzęt służący do wykrywania radzieckich testów nuklearnych. Ale teorie spiskowe są wiecznie żywe. Z czasem mówiono o ciałach obcych (jeden miał przeżyć kraksę), nawet pojawił się fałszywy, ale słynny film z autopsji kosmity (do odnalezienia w sieci). Zainteresowanie incydentem wcale nie słabnie, choć dziś nosi już raczej znamiona turystycznej atrakcji.
Bob Lazar i Strefa 51 (1989)
Ta sprawa też wywołała spore poruszenie wśród opinii publicznej. W końcu 1989 roku amerykański fizyk (choć trudno znaleźć dziś dokumenty potwierdzające jego wykształcenie…) Robert Lazar udzielił wywiadu dziennikarzowi George’owi Knapp. Twierdził w nim, iż brał udział w tajnym projekcie rządu USA dotyczącym inżynierii wstecznej technologii pozaziemskiej. Miał być ponoć zatrudniony w wojskowej Strefie 51 i oglądać na miejscu wraki kilku odzyskanych pojazdów kosmicznych. Był też świadkiem prób lotów kilku z nich.
Lazarowi mnożna wierzyć, albo nie. Nie zmienia to faktu, że jego opowieści przyciągnęły dodatkową uwagę opinii publicznej do tajnego ośrodka i zrodziły kolejne teorie spiskowe dotyczące wiedzy rządu na temat życia pozaziemskiego. Sceptycy twierdzą jednak, iż jest to jeden z sygnalistów, którzy celowo odwracają wzrok ludzi od faktycznych projektów rządowych.
Światła nad Phoenix (1997)
Był spokojny wieczór 13 marca 1997 roku. Około godziny 20 na niebie nad miastem Phoenix w stanie Arizona pojawiły się nagle przedziwne światła, z czasem układające się w ogromny, trójkątny kształt. Obserwowało to kilka tysięcy mieszkańców! Niektórzy byli na tyle blisko zjawiska, iż przysięgali później, ze był to w istocie jeden wielki obiekt z wmontowanymi po brzegach światłami. Miał mieć wielkość stadionu piłkarskiego! Inni zauważyli też, że zanim światła zniknęły z nieba, w ich kierunku poleciało z pobliskiej bazy powietrznej kilka myśliwców.
Sprawą zainteresowały się szybko media, rozgorzała nawet dyskusja na miejscowej radzie miejskiej. Pod naciskiem opinii publicznej gubernator Arizony Fife Symington zorganizował konferencję prasową, na której wystąpił… w towarzystwie asystenta przebranego za kosmitę. Świadkom zdarzenia nie było jednak do śmiechu. Wojsko ripostowało teorie spiskowe o UFO stwierdzeniem, że to były tylko flary spuszczone z samolotów. Nikt jednak żadnych manewrów w pobliżu nie urządzał. Pikanterii dodaje fakt, że po latach ów dowcipny gubernator sam przyznał, iż widział światła na niebie. Względy polityczne nakazały mu wówczas milczeć i szydzić. Dziwna sprawa, do dzisiaj nie wyjaśniona…
Ranczo Skinwalkera (XX/XXI wiek)
O tym miejscu trzeba wspomnieć przynajmniej kilkoma zdaniami. Ranczo znajduje się w stanie Utah, na południowy wschód od miasteczka Ballard. To posiadłość ziemska o powierzchni około 210 hektarów, a uchodzi ona za miejsce licznych zjawisk paranormalnych i aktywności związanych z UFO. Nazwa nawiązuje do mitycznego skinwalkera (zmiennokształtnego) z legendy plemienia indian Navajo, szamana który ponoć potrafił zmieniać się na zawołanie w wilka lub inne zwierzęta.
Największe natężenie zjawisk miało tam miejsce na przełomie wieków. Zaniepokojeni właściciele udostępniali nawet swój dom dla kilku grup badawczych, krążą zresztą pogłoski, że udało się zarejestrować liczne fenomeny, ale wyniki badań utajniono. W sprawę angażował się bardzo George Knapp, odkrywca Boba Lazara. Wśród zagadkowych zdarzeń wymienia się: zniknięcia i okaleczenia bydła, obserwacje niezidentyfikowanych obiektów latających lub kul, pojawianie się ogromnych zwierząt z czerwonymi oczami (skinwalker?), oraz niewidzialne obiekty emitujące niszczące pole magnetyczne. Niestety, wstęp na teren Rancza Skinwalkera jest zabroniony.
Latający Tic Tac (2004)
A jaka burza medialna się w Stanach rozpętała po publikacji tego filmiku (patrz niżej). 14 listopada 2004 roku pilot myśliwca F/A-18 Hornet dostrzegł niedaleko wybrzeży wyspy Catalina w Kalifornii niezwykły obiekt na niebie. Posiadające wygląd białego tic taca UFO pojawiło się na wysokości 24 000 metrów, po czym gwałtownie opadło w kierunku oceanu. Tam nagle wyhamowało i zawisło 6100 metrach nad wodą. Pilot David Fravor starał się śledzić obiekt i ruszył w jego kierunku, ale UFO wystrzeliło w górę. Miało mieć 12 metrów długości, żadnych skrzydeł, nie pozostawiało też smugi kondensacyjnej. Szok i niedowierzanie!
Nagrania z kabiny pilota ujawnił i upublicznił Pentagon dopiero w 2020 roku, choć znane już były wcześniej z nieoficjalnego obiegu. Po raz pierwszy chyba przyznano, iż może to być faktyczna dokumentacja obiektu UFO. Wysepka Catalina jest od tego czasu źródłem kolejnych doniesień o domniemanych pojazdach obcych.
UFO kontra nauka i politycy
Nie jest żadna tajemnica, że problem UFO był od początku „na cenzurowanym”. Sprawa Roswell szybko została tuszowana przez wojsko i rząd, naukowcy bili na alarm, oskarżając UFO-entuzjastów o „odmóżdżenie”. Próbą zamiecenia sprawy pod dywan była słynna „Błękitna Księga” (Blue Book) w latach 60-tych XX wieku – organizacja, która rzekomo badała kwestię, ale tak naprawdę zrzucała większość doniesień na „gaz bagienny”. Nie zmienia to faktu, że stojący na czele tej rządowej formacji Allen Hynek, z czasem ze sceptyka stał się zainteresowanym entuzjastą…
Po drodze pojawiało się wielu sygnalistów, kilku z nich ginęło marnie w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach. Sprawa była niewygodna z jednej strony, z drugiej coraz częściej wskazywano na UFO jako sposób na rozmydlenie kwestii „czarnych projektów” rządu amerykańskiego. Wiele osób mówiło wręcz o bazach obcych na Ziemi! Ba, był prezydent – Jimmy Carter (1977-1981) – otwarcie wspominający swój osobisty incydent z UFO i obiecujący rychłe „ujawnienie akt”.
Z czasem zainteresowanie UFO przybierało na sile. Objawiali się także naukowcy z krwi i kości, którzy coraz dogłębniej badali temat. Sztandarowym przykładem niech będzie tutaj uznany fizyk Stanton Friedman. Do końca swojego życia wierzył na przykład, że w Roswell faktycznie rozbił się spodek nie z tego świata. Astronom i informatyk Jacques Vallee, co prawda Francuz, zamieszkał ostatecznie w USA i też badał fenomen. Został nawet sportretowany w sławnym filmie Spielberga „Bliskie spotkania Trzeciego Stopnia” (1977). Mało tego, o obcych istotach mówili otwarcie rozmaici piloci i astronauci – choćby Edgar Mitchell, szósty człowiek na księżycu. Ostatnio, jak przysłowiowy „Filip z konopii”, wyskoczył też sędziwy fizyk kwantowy i współpracownik CIA Jack Sarfatti twierdząc wprost, że widział „gadającego, żywego kosmitę”. Kolejny szemrany sygnalista, czy coś w tym jednak jest? Może jednak peron odjechał, a raczej odleciał? Nikt tego nie wie, najstarsi górale…
Sprawa UFO dzisiaj…
Dzisiaj, zwłaszcza po upublicznionych przez Pentagon nagraniach „tic taca”, dochodzi do publicznych przesłuchań w Kongresie amerykańskim. Czy można mówić o renesansie sprawy UFO (obecnie obowiązuje raczej termin UAP – niezidentyfikowane fenomeny powietrzne)? Stała popularność serialu „Archiwum X” w Stanach Zjednoczonych też io czymś świadczy.
Jedną z ostatnich gwiazd sceny ufologicznej w USA jest Luis Elizondo. To były oficer amerykańskiej armii, który już w wojsku zetknąć się miał ze sprawami paranormalnymi – postrzeganie pozazmysłowe. Niedługo potem zainteresował się UFO i stworzył „To the Stars Academy”, gdzie jego partnerem był znany muzyk, Tom DeLonge z zespołu Blink 182. Bardzo ciekawa postać, autor poczytnych książek. Ma grono zagorzałych zwolenników, jak i wrogów w środowisku.
I chyba tyle wystarczy, żeby zagaić temat. Kto dobrnął do końca tego rozdziału, być może jest nadal zainteresowany wyprawą do Stanów Zjednoczonych śladami UFO…
Zanim polecisz do Stanów Zjednoczonych…
Wiem, że już przebierasz nogami by przeżyć bliskie spotkania któregoś stopnia z kosmitami, ale warto pamiętać o kilku sprawach. Jeżeli wybierasz się do Stanów Zjednoczonych to wiedz, iż możesz wjechać na terytorium kraju jedynie za okazaniem ważnego paszportu oraz dodatkowego dokumentu: ESTA (21 dolarów wyrobienie) albo wizy amerykańskiej. Termin ważności dokumentów wpływa bezpośrednio na ustalenie długości maksymalnego pobytu w USA. Pamiętaj, że w komputerowym systemie ESTA rejestrować trzeba także podróżujące z Tobą dzieci.
Przygotuj się także na serię pytań na lotnisku. Na ile czasu przyleciałeś, co chcesz zwiedzać, ile masz pieniędzy na pobyt… Przepisy w USA pozwalają na przewożenie przez granicę do 10.000 USD (lub równowartości tej sumy) bez obowiązku ich zgłoszenia.
Zaleca się ponadto wykupienie ubezpieczenia turystycznego na wyjazd do USA. Chodzi głównie o koszty ewentualnego leczenia i hospitalizacji w związku z nagłym zachorowaniem lub nieszczęśliwym wypadkiem. Do tego dochodzi kwestia pokrycia kosztów transportu medycznego.
Roswell – stan Nowy Meksyk
Grzech nie odwiedzić miejsca, w którym wszystko się tak naprawdę rozpoczęło – całe to zamieszanie z kosmitami w USA. Roswell to wszak słowo klucz dla wszystkich entuzjastów tematyki UFO.
Jak dojechać na miejsce?
Całkiem łatwo. Roswell, położone jest u zbiegu trzech rzek – Spring, Hondo i Pecos, a zostało założone w 1870 roku przez pana imieniem Van Smith. W miejscowości jest lotnisko (Port lotniczy Industrial Aircenter – kod ROW), więc można tutaj dolecieć na przykład z miasta El Paso. Warto sprawdzić też połączenia z Albuquerque, gdzie można znaleźć więcej lotów z bezpośrednich, czasami w okazyjnej cenie. Można użyć do wyszukiwania lotów aplikacji Skyscanner.
Miejsca hotelowe
Oto dwie propozycje, które cieszą się spora renomą wśród turystów, użytkowników portalu internetowego Booking.com. Owszem, będą akcenty ufologiczne!
Fairfield Inn & Suites Roswell – zabukuj tutaj!
adres: 1201 North Main , Roswell, NM 88201, Stany Zjednoczone Ameryki
Trzy-gwiazdkowy obiekt w centrum miasta. Na pokładzie odkryty basen, centrum fitness oraz wanna z hydromasażem. Codziennie serwowane jest śniadanie na ciepło. Wszystkie pokoje gościnne wyposażone są w bezpłatne WiFi. 2 kilometry od Muzeum Ufologicznego. Zamykaj okna przed obcymi!
Roswell Inn – rozbij się tutaj!
adres: 2101 North Main Street, Roswell, NM 88201, Stany Zjednoczone Ameryki
„Rozbij się tutaj” – głosi zabawny tekst na wejściu do hotelu, który oczywiście jest mrugnięciem oka w stronę zwolenników teorii o rozbiciu się latającego spodka w Roswell. Rodzinne pokoje z dostępem do łazienki i kablówką, coś odpowiedniego dla oszczędniejszych turystów. Dostępne są automaty z przekąskami i napojami, co jest zbawieniem w upalny dzień na pustyni. Niecałe 3 kilometry od Muzeum Ufologicznego. Szukaj jajka z niespodzianką…
Muzeum Ufologiczne w Roswell
Muzeum w Roswell powstało w latach 90-tych XX wieku, czyli wtedy gdy przestawała już w zasadzie obowiązywać teoria balonu meteorologicznego. Już pod koniec lat 70-tych Stantron Friedman przeprowadził wywiad z Jessie Marcelem, owym nieszczęsnym oficerem bazy lotniczej w miasteczku, który miał widzieć szczątki UFO. Pojawiać się też zaczęły książki na ten temat, a także film fabularny, gdzie w rolę Marcela wcielił się nie kto inny, a dzielny agent Cooper z Twin Peaks – aktor Kyle MacLachlan.
Samo Muzeum Ufologiczne (International UFO Museum And Research Center) oddaje hołd spiskowej teorii dziejów i przez wielu może być uważana za prawdziwe centrum foliarstwa lub krainę kiczu. Jednak miłośnicy tematyki UFO oglądają tutaj z zapartym tchem takie skarby jak: fragmenty poszycia statku kosmicznego z katastrofy, oryginalne wycinki z gazet opisujących aferę z lipca 1947 roku, a nawet ciało kosmity w formalinie! Przybytek stał się mekką dla fanów zielonych (szarych) ludzików. Wstęp kosztuje 5 dolarów amerykańskich, a miejsca szukaj na skrzyżowaniu Main Street i 1st Street. Możesz też odwiedzić oficjalną stronę Muzeum pod tym adresem internetowym.
Inne atrakcje miasteczka
Kilka ich jest. I zgadłeś, większość z nich dotyczy bezpośrednio słynnego zdarzenia z lipca 1947 roku. Wystarczy przejść się uliczkami, by zobaczyć, że mieszkańcy chętnie uczestniczą w całym tym kosmicznym show. Przyozdobione płoty, grafitti, witryny sklepów z zapraszającymi do środka szarakami. Na pewno natkniesz się na kosmiczny salon tatuażu i sklepik z kosmicznymi pamiątkami. Niedaleko Muzeum znajduje się knajpka o znamiennej nazwie – The Alien Caffeine Espresso Bar.
Miłośnicy sztuki nowoczesnej mogą zajrzeć także do Anderson Museum of Contemporary Art, a fani historii do Centrum Historycznego Południowo-Zachodniego Nowego Meksyku, mieszczącego się w okazałym domu Jamesa Phelpsa White’a, wypełnionego po brzegi antykami, artefaktami i zmieniającą się galerią eksponatów.
Extraterrestrial Highway – stan Nevada
Autostrada Pozaziemska biegnie 145 kilometrów przez odległą część stanu Nevada i przecina słynne miejsca, takie jak Strefa 51 i czarna skrzynka pocztowa. Stąd nowa nazwa autostrady numer 375. Trasa jest piękna, otoczona z obu stron surowym krajobrazem z dużymi wzgórzami i typowym pustynnym pejzażem.
Jak dojechać na miejsce?
Twoją bazą wypadową powinno być słynne miasto Las Vegas. Posiada port lotniczy, łatwo tutaj dotrzeć z każdej części Stanów Zjednoczonych. Tutaj również (poza zagraniem w kasynie) możesz wynająć samochód. Jak dobrze poszukasz to kompaktowe auto wypożyczysz za cenę 185 euro na tydzień. Kolejnym przystankiem winno być miasteczko Rachel położone 160 kilometrów na północ od Las Vegas. Warto zahaczyć też o Tonopah – to kolejne 175 kilometrów na północny-zachód. Ta ostatnia lokacja ma mieć walory tylko turystyczne, gdyż po drodze są gorące źródła a w samym mieście Tonopah podobno… straszy. Równie dobrze można odbijać z Rachel już w stronę bramy Strefy 51.
Miejsca noclegowe w pobliżu
Poniżej trzy propozycje hotelowe, które pomogą przemierzyć nieziemską autostradę. Jeden z nich znajduje się w Las Vegas, czyli Twojej głównej bazie wypadowej. Możesz też zechcieć przenocować w miasteczku Rachel, po drodze. Bardzo rekomendujemy postój w mieście Tonopah – głównie dla noclegu w jednym z hoteli…
Fantastic Suite – zabukuj tutaj!
adres: 309 Simon Bolivar Drive, Henderson, Las Vegas, NV 89014, Stany Zjednoczone Ameryki
Nie da się ukryć, że noclegi w Las Vegas nie należą do najtańszych. Wybraliśmy obiekt, który jest wysoko oceniany i ceny ma przystępne. Można tutaj liczyć na bezpłatne Wi-Fi oraz bezpłatny prywatny. 7 kilometrów od międzynarodowego lotniska.
Mizpah Hotel – zabukuj tutaj!
adres: 100 North Main Street, Tonopah, NV 89049, Stany Zjednoczone Ameryki
Nie ma to jak podtrzymać klimat paranormalnej wycieczki i przenocować w jednym z najbardziej nawiedzonych hoteli Stanów Zjednoczonych. W Mizpah straszy ponoć „czerwona dama”, która miała być tutaj zamordowana około 1920 roku. A co poza tym? Centrum fitness (trzeba zrzucić z ramion strach po spotkaniu z duchami), restauracja i bezpłatny parking. Goście mogą zrelaksować się i zagrać w gry w hotelowym kasynie. Na miejscu jest też sklep z pamiątkami. Kilometr od obiektu znajduje się zabytkowy park górniczy Tonopah.
Little A’Le’Inn w Rachel
Tego hostelu nie ma niestety na Booking.com, ale jest ze wszech miar godny uwagi. Urządzony trochę na kształt przenośnych mieszkań robotniczych, jakie można znaleźć w kopalniach i na polach naftowych. Oczywiście motywem przewodnim są kosmici – patrz zdjęcie poniżej. Większość pokoi ma udogodnienia, w tym telewizor, magnetowid (nie przegap bezpłatnej biblioteki VHS o obcych!) oraz ekspresy do kawy. Pokoje są wyposażone w ogrzewanie i klimatyzację, a zwierzęta są tutaj mile widziane. Obok jest też pole namiotowe i restauracja. Zabukujesz kwaterę tylko na miejscu – jak się uda.
Miasteczko Rachel
Czego tutaj nie ma? Miasteczko Rachel można uznać za prawdziwy raj dla miłośników UFO. Pierwotnie nazywane „Sandy”, a to ze względu na rozległe obszary piasku, Rachel jest najmłodszym miastem w Nevadzie i jest obecnie uważane za „światową stolicę UFO”. tutejsza społeczność (około 100 osób tylko) była często opisywana w magazynach, książkach, programach telewizyjnych jako centrum aktywności UFO, przyciągając fanów science fiction i maniaków zielonych ludzików (podobno są jednak szarzy – stąd szaraki) z całego świata.
Jest tutaj stacja benzynowa i sklep całodobowy na jednym końcu miasta, a na drugim krańcu – ciekawa restauracja/bar/motel z kosmitami w roli głównej (patrz wyżej). Chociaż jest tam co najmniej pięć stałych domów, większość ludzi mieszka w domach mobilnych na skraju pustyni. Miłośnicy historii Zachodu mogą zwiedzić góry otaczające Rachel, aby znaleźć artefakty Indianz plemienia Paiute – groty strzał, petroglify i ślady obozowisk. Niedaleko osady podobno znajdują się także miasta widma pełne duchów zmarłych kowbojów. Warto sprawdzić samemu ile w tym prawdy…
Alien Research Center
To bardzo szczególny sklep, który powstał w 2019 roku w związku z planowanym „Szturmem na Strefę 51”. To było całkiem głośne wydarzenie na Facebooku, a gotowość do działania na dzień 20 września zgłosiło ponad 2 miliony osób. Oczywiście na miejsce przybyło tylko nieco ponad 1000 i skończyło się na wielkim festynie z przebierańcami i muzyką w roli głównej. Wojskowi pewnie odsapnęli z ulgą!
Świetny sklep z wszelkiego rodzaju gadżetami związanymi z UFO. Znajdziesz tutaj koszulki z wizerunkiem alienów, pamiątkowe tabliczki z napisem „Area 51” i „Extraterrestrial Highway” oraz tradycyjne magnesy z obcym w roli głównej. Każdy gość może się wpisać na ścianę wspomnień. W pobliżu jest też stacja benzynowa – lepiej zatankować, bo jadąc w stronę Strefy 51 już nie można liczyć na benzynę. Aha, rozglądaj się za tajemniczą czarną skrzynką na listy. Zauważysz ją prędzej czy później wśród pustynnego kurzu i nielicznych kaktusów. Skrzynka ma ciekawą historię – ustawił ją pewien farmer z napisem „dla kosmitów”, bo dawniej turyści nękali jego własną skrzynkę pocztową. W środku jak zwykle znajdziesz sporo darów dla obcej cywilizacji, głównie śmieci.
Szturm na Strefę 51
Strefa 51 znajduje się około 45 kilometrów na północ od wspomnianego wyżej Alien Research Center. Tylną bramę do kompleksu znajdziesz też 32 kilometry na południe od miasteczka Rachel, więc najlepiej chyba skręcić w lewo przy miasteczku i kierować się w głąb lądu. Z samego Las Vegas do celu będzie niecałe 135 kilometrów na północ. Pytanie tylko czy jest sens – dla dreszczyku emocji na pewno tak! Jeżeli chcesz się zabawić przez chwilę w Danę Scully lub Foxa Muldera to czemu nie, jednak trzeba uważać…
Nazwa Strefy 51 odnosi się bezpośrednio do lokalizacji na mapie i jest popularnym nickiem tamtejszej bazy Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. To, co dzieje się w środku, jest niezwykle tajne. Ewentualni goście są trzymani z dala za pomocą znaków ostrzegawczych, elektronicznego monitoringu i uzbrojonych strażników. Grozi pół roku więzienia i mandat w wysokości (bagatela) 1000 dolarów! Oczywiście dronem też latać nie wolno. Z okolicznych wzgórz spoglądają czasami przez lornetki tajemniczy ludzi w nieoznakowanych białych samochodach.
Tamtejsza baza powstała w roku 1955 obok wyschniętego jeziora Groom Lake (świetny pas startowy), a dopiero niedawno wojsko potwierdziło jej istnienie. Początkowo testowano tam nowe modele samolotów bojowych – co się dzieje dzisiaj? Miłośnicy teorii spiskowych mówią o wrakach spodków latających, ciałach kosmitów z Roswell, pracami nad stworzeniem super wojowników…
Uwaga – przydatny link! Jeżeli jednak odpuszczasz „szturm na Strefę 51” to możesz ją sobie obejrzeć na mapie Google Earth pod tym adresem internetowym. Link przyda się również w przypadku planowania tej ryzykownej wyprawy.
Santa Catalina Island – stan Kalifornia
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że Catalina to nie amerykańska wyspa, ale jakiś egzotyczny kraj. W istocie należy ona do stanu Kalifornia, co nie zmienia faktu że olśniewa egzotyczną przyrodą i rajskimi plażami. Z punktu widzenia miłośnika UFO stała się w ostatnich latach bardzo pożądaną destynacją. Dlaczego? Wspominaliśmy już o tic tacu z roku 2004 – całkiem niedaleko to się działo. Ponadto coraz więcej jest doniesień o tajemniczych światłach w zatoce wyspy, mówi się nawet o bazach kosmitów pod wodą!
Jak dojechać na miejsce?
Catalina położona jest około 35 kilometrów na południowy zachód od San Pedro w hrabstwie Los Angeles. Istnieją dwaj operatorzy promów pasażerskich, operujący z czterech portów, plus helikopter oferujący regularne loty na wyspę. Porty promowe znajdują się w San Pedro, Long Beach, Newport Beach i Dana Point, dotarcie na wyspę u jest łatwe i stanowi część przygody. Wypatrywanie delfinów, szukanie wielorybów i relaks na falach wody to wartość dodana podczas takiej podróży. Koszt podróży promem pasażerskim w obie strony wynosi na dzień dzisiejszy (październik 2024) 84 dolary.
Miejsca noclegowe na wyspie
Byłoby grzechem zawitać na tą piękną wyspę tylko na chwilę. Obserwację nieba w poszukiwaniu UFO wypada przeprowadzić nocą, więc i miejsce hotelowe się przyda. Oto dwie propozycje z Booking.com.
Casa Mariquita Hotel by Omeo – zabukuj tutaj!
adres: 229 Metropole Avenue, Avalon, CA 90704, Stany Zjednoczone Ameryki
W tak pięknych okolicznościach przyrody, aż się prosi o miejsce noclegowe zaraz przy plaży. Ten obiekt znajduje się na wybrzeżu w miasteczku Avalon. Hotel w hiszpańskim stylu, położony niecałe 5 minut spacerem od zatoki. Do dyspozycji Gości jest taras widokowy na dachu i bezpłatny parking.
Banning House of Two Harbors – zabukuj tutaj!
adres: 1 Banning House Road, Two Harbors, CA 90704, Stany Zjednoczone Ameryki
Jeżeli wolisz sypiać w bardziej królewskich łożach, to wybierz ten obiekt, położony na szczycie wzgórza z widokiem na Ocean Spokojny i zatokę Two Harbors. Goście mogą wypożyczyć rowery, aby zwiedzić wyspę Santa Catalina. Poza pokojami rodzinnymi są także apartamenty królewskie z prywatną łazienką i wanną z hydromasażem. Na miejscu jest także taras słoneczny i pokój gier.
Polowanie na UFO
Mieszkańcy wyspy Catalina w Kalifornii opowiadają często (choć niechętnie momentami) o swoich osobistych doświadczeniach z UFO i dostarczają nawet dowody wideo na pozaziemskie światła na niebie. Potwierdzają to choćby funkcjonariusze Straży Przybrzeżnej. Możesz wykorzystać miłą pogodę wieczorem i rozłożyć się na plaży, aby pogapić się w gwiazdy. Być może zauważysz satelitę, może spadającą kometę, a może… coś więcej? Koniecznie przygotuj aparat fotograficzny, a jeszcze lepiej kamerę.
Podwodne UFO (USO)? Niektóre doniesienia mówią o statkach kosmicznych, które wprost nurkują do Oceanu, a właściciele łodzi przysięgają, że natrafiali nie raz na światło widoczne się z wodnej otchłani. Jeżeli starczy Tobie odwagi, zanurkuj u brzegów Cataliny! Możesz też wynająć kajak lub łódkę. Prawda jest taka, że od 100 lat u wybrzeży południowej Kalifornii obserwuje się dziwną aktywność. Niektóre opowieści sięgają jeszcze dalej – czasów Dzikiego Zachodu i pierwszych plemion indiańskich! W dzienniku pokładowym Krzysztofa Kolumba z 11 października 1492 roku znaleźć można zapis o ruszających się w przedziwny sposób światłach po niebie… Czy trzeba więcej dowodów?
Inne atrakcje na wyspie
Podczas gdy urokliwy nadmorski kurort Avalon ma mnóstwo atrakcji, które zajmą Cię na cały urlop, wyspa Catalina ma o wiele więcej do zaoferowania. Po zachodniej części wyspy znajduje się na przykład niezwykle urokliwa wioska rybacka, ulubienica wszystkich żeglarzy, osada Two Harbors. Dominuje tam sielankowy klimat Południowego Pacyfiku, który jest idealny dla tych, którzy chcą uciec od wszystkiego. Nawet od UFO! Jest tam pole namiotowe, klub plażowy, całkiem spory sklep, restauracja, a wszystko przyprawione mnóstwem uroku. Wracając do Avalon, w sercu tego miasteczka stoi Catalina Museum for Art & History – coś dla fanów sztuki i historii amerykańskiej.
Poza kilkoma plażami przedniej urody, na Catalinie znajduje się historyczne Kasyno – kiedyś było tam nieme kino, gdzie swoje pierwsze produkcje pokazywał sam Charlie Chaplin. Na wyspie mieszkała też… młoda Marylin Monroe, a lokalsi może zechcą wskazać jej stary dom. Znajdziesz tutaj prawdziwy cmentarz zwierząt, który niegdyś zainspirował być może króla horroru Stephena Kinga. A poza UFO widuje się i big foota.
W ramach portalu Justexplore szykuje się większy artykuł na temat wyspy Catalina w Kalifornii, ale póki co, cicho sza…
Góra Devil’s Tower – stan Wyoming
To miejsce jest co prawda fikcyjnym punktem lądowania statków kosmicznych, ale żaden szanujący się fan tematyki UFO, także tej filmowej, nie powinien przechodzić obojętnie obok Diabelskiej Góry. Devil’s Tower położona jest niedaleko miejscowości Hulett we wschodniej części stanu Wyoming, nad rzeką Belle Fourche. Od dawna jest to święte miejsce dla Indian Ameryki Północnej. Co roku odbywają się tutaj ceremonie prowadzone przez lokalne plemiona. Podczas spaceru wokół Devil’s Tower zobaczysz kolorowe tkaniny przywiązane do drzew – są to ofiary modlitewne. Góra ma wysokość 1558 metrów n.p.m.
Czy wiesz, że… Devil’s Tower była pierwszym pomnikiem narodowym w USA, ustanowionym 24 września 1906 roku przez prezydenta Theodore’a Roosevelta. Uczynił on Wyoming domem nie tylko dla pierwszego pomnika, ale także pierwszego parku narodowego – Yellowstone National Park. Ten Park też warto odwiedzić, a został on kompleksowo opisany przez kolegę z portalu Justexplore, Michała Jakoniuka. Jego artykuł znajdziesz pod tym adresem internetowym.
Jak dojechać na miejsce?
Celować musisz w miasteczko Hulett, leżące przy autostradzie stanowej numer 24. Miasto leży malowniczo nad rzeką Belle Fourche w pobliżu czerwonych skał krawędziowych Bear Lodge Mountains w Wyoming i jest domem dla mistrzowskiego pola golfowego. Do Diabelskiej Góry jest stąd niecałe 15 kilometrów. Najbliższe miasto posiadające lotnisko to Gilette, oddalone o około 100 kilometrów od celu.
Miejsca noclegowe w pobliżu
Skoro najbliżej jest miasteczko Hulett, to tam właśnie wypada przyłożyć głowę do poduszki. Oto dwie propozycje miejsc noclegowych z portalu internetowego Bookling.com.
Best Western Devils Tower Inn – zabukuj tutaj!
adres: 229 Highway 24, Hulett, WY 82720, Stany Zjednoczone Ameryki
Nazwa tego obiektu hotelowego wskazuje, że jesteś na jak najlepszej drodze do odwiedzenia fikcyjnego miejsca lądowania kosmitów. Przybytek oferuje kryty basen oraz pokoje z lodówką i kuchenką mikrofalową. Rano serwowane jest dobre śniadanie w formie bufetu. Na miejscu jest bezpłatny parking.
The Hulett Motel – zabukuj tutaj!
adres: 202 Main Street, Hulett, Hulett, 82720, Stany Zjednoczone Ameryki
Jest tutaj całkiem sporo opcji zakwaterowania – od dwuosobowych pokoi do apartamentów rodzinnych typu Deluxe. Na miejscu zapewniono całodobową recepcję oraz bezpłatne WiFi. Z balkonu można podziwiać widok na malowniczą rzekę. jest także bezpłatny parking.
Trekking na Diabelską Górę
Podczas wizyty w Devil’s Tower masz możliwość wyboru jednego ze szlaków okrążających jego podstawę, wycieczki z przewodnikiem, wspinaczkę skałkową lub podziwiania nocnego nieba – wypatruj ogromnego Statku Matki.
Jeśli chcesz zrobić jedną tylko rzecz podczas wizyty na Diabelskiej Górze, to powinien to być spacer szlakiem Tower Trail. Okrążysz po prostu podstawę tej wyniosłej wieży, a będziesz musiał przy tym mocno odchylić szyję do tyłu, aby podziwiać widoki – w końcu stoisz wówczas u samej podstawy formacji skalnej. To chyba najłatwiejszy z proponowanych szlaków.
Jednak niepowtarzalny kształt i sześciokątne wieże tej góry przyciągają też wspinaczy z całego świata. Najpopularniejszym sposobem na dotarcie na szczyt jest szlak Durrance Route, wyrzeźbioną w skale rysą. Przed wspinaczką trzeba się zarejestrować w tutejszym centrum dla zwiedzających. Pamiętaj przy tym, że w czerwcu wspinaczka jest zawieszona, gdyż Indianie organizują swoje sakralne ceremonie. Wiosną niektóre trasy będą również zamknięte, ze względu na gniazdujące na górze sokoły.
Uwaga! Przy stacji wejściowej do Devils Tower National Monument znajduje się płatny parking – zapłacisz 25 dolarów za pozostawienie samochodu. Bilet jest ważny jeden tydzień!
Bliskie Spotkania Trzeciego Stopnia…
Devil’s Tower jest ważnym elementem filmu Stevena Spielberga z 1977 roku „Bliskie spotkania trzeciego stopnia”. To właśnie ta góra pojawia się coraz bardziej natarczywie w myślach nawiedzanego przez UFO Roya Neary’ego (świetny Richard Dreyfuss). Zaczyna się niewinnie od zarysu góry rzeźbionego widelcem w ziemniakach. Dochodzi w końcu do tego, że demoluje on dom i wykonuje wielką replikę struktury w swoim własnym salonie! W finale filmu to właśnie pod Diabelską Górą ląduje olbrzymi Statek-Matka.
Zdjęcia w tym malowniczym plenerze rozpoczęły się 17 maja 1976 roku. Sceny z Devil’s Tower rozgrywały się wieczorem, co oznaczało, że ekipa mogła filmować tylko przez kilka godzin dziennie, aby wykorzystać maksymalnie krótkie godziny zmierzchu. Jeżeli nie widziałeś efektu końcowego – obejrzyj koniecznie przed swoją wycieczką!
Podsumowanie wyprawy
I jak było? Zakładamy, że kosmicznie! Temat UFO nurtuje przecież nie tylko mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Wielu turystów urządza sobie właśnie takie tematyczne wycieczki. Powrócisz zapewne obładowany licznymi magnesami z głową obcego, albo plakietkami z napisem „Area 51”. Najważniejsze jednak zawsze będą wspaniałe wspomnienia.
UFO w USA – sesja Q&A
Gdzie spadło UFO w Stanach Zjednoczonych?
Przyjmuje się, że w lipcu 1947 roku niezidentyfikowany obiekt latający (UFO – nie jest powiedziane, że musieli to być kosmici) spadł na farmie w stanie Nowy Meksyk, niedaleko miejscowości Roswell.
Dlaczego warto odwiedzić Roswell?
Oczywiście ze względu na znajdujące się tam Muzeum Ufologiczne. Niestety dostęp na miejsce faktycznej katastrofy „czegoś” jest dzisiaj utrudnione, ale jak dobrze zagadasz z miejscowymi…
Gdzie się znajduje Strefa 51?
Strefa 51 znajduje się na pustyni, niedaleko wyschniętego jeziora Groom Lake w stanie Nevada.
Czy można wejść do Strefy 51?
Niestety, cały teren jest mocno pilnowany przez system kamer i zasieków. Aby spojrzeć na bazę z odległości można ponoć wdrapać się na znajdujące się nieopodal wzgórza, ale zrobisz to na własną odpowiedzialność.
Dlaczego wyspa Catalina jest sławna?
Znajdują się tam piękne plaże. Poza tym pojawiają się częste doniesienia o niezidentyfikowanych obiektach latających w okolicy.
Co to jest Devils Tower?
To interesująca formacja skalna w stanie Wyoming, uznana za pomnik narodowy USA. Góra uznawana jest za świętą przez okoliczne plemiona indiańskie.
Z czego słynie góra Devils Tower?
W 1977 roku zagrała ważną rolę w kultowym filmie Stevena Spielberga „Bliskie spotkania trzeciego stopnia”.
Jakie filmy o ufo warto zobaczyć?
Poza takimi hitami jak „Dzień niepodległości” czy seria filmów o obcych, warto sięgnąć po telewizyjny obraz z 1994 roku pod tytułem „Roswell”.
Świetny tekst! Zachęca do spotkania z kosmitami, choćby w wyobraźni. Ale jeszcze bardziej zachęca do przenocowania w tych ciekawych hotelach. Kiedyś interesowałem się UFO. Dziś już nie, ale i tak bym chciał pojechać w te miejsca.