Na naszym portalu Justexplore.com często polecamy Twojej uwadze, drogi turysto, mniej popularne destynacje. I chociaż Afryka rozpala wyobraźnię chyba wszystkich, to istnieją tam kraje, do których znacznie rzadziej trafiają podróżnicy. Tak jest z pewnością w przypadku Namibii. Niezwykła to kraina, pełna różnorodności krajobrazowej. Czasami wydaje się wręcz, że przejeżdża się z jednego kraju do zupełnie innego… Przedstawiony poniżej plan podróży, obliczony na całe 2 tygodnie, ma na celu przedstawić możliwie jak najwięcej oblicz dzikiej Namibii. Znajdziesz tutaj dokładne wskazówki co do zwiedzanych atrakcji i istniejącej infrastruktury turystycznej. Zapraszamy do lektury – Namibia wzywa! Kraj dla osób, które kochają wielkie przestrzenie i mistyczne doznania na łonie natury.
- razem z nami odwiedzisz kraj, w którym kręcono jedną z części Mad Maxa i film „10,000 BC: Prehistoryczna legenda” – masz okazję znaleźć się na żywym planie filmowym;
- przekonaj się jak wiele do zaoferowania mają Parki Narodowe w Namibii – nie dość, ze wstęp jest bardzo tani, to jeszcze liczyć możesz na bliskie spotkania z dzikimi zwierzętami (wszystko oczywiście w warunkach kontrolowanych);
- poznaj zwyczaje ludów plemiennych zamieszkujących dzisiejszą Namibię i kultywujących stare tradycje praojców;
- w artykule znajdziesz także ofertę kilku wycieczek krajoznawczych z możliwością zabukowania od ręki oraz najlepsze hotele na trasie swojej wędrówki.
Namibia – gdzie leży i jak tam dotrzeć z Europy?
Celem jest zatem odległa Namibia, kraj położony w południowo-zachodniej Afryce, tuż nad Oceanem Atlantyckim. Co ciekawe, zwrotnik Koziorożca dzieli tę krainę praktycznie na pół. Najbliżsi sąsiedzi to, zaczynając od północy, Angola, Zambia, Botswana oraz Republika Południowej Afryki. Namibia jest prawie trzykrotnie większa od Polski (800 tysięcy kilometrów kwadratowych), ale o wiele rzadziej zamieszkana (2 miliony ludności). W zasadzie, zajmuje 8 miejsce na świecie pod względem najmniejszej gęstości zaludnienia – tylko 2 osoby na kilometr kwadratowy. Mało chlubny jest też inny ranking, plasujący ten afrykański kraj w ścisłej czołówce krajów o najwyższym współczynniku nierówności społecznej. Pewnie przekonasz się na własne oczy dlaczego…

Z Europy najlepiej tam dotrzeć przez Frankfurt nad Menem lub Wiedeń, a kolejna przesiadka będzie w Addis Abeba, stolicy Etiopii. W tym drugim przypadku trzeba się zazwyczaj przygotować na dłuższe czekanie na lotnisku w Wiedniu. Przykładowa trasa: z Warszawy w Polsce do Wiednia w Austrii dolecisz w półtora godziny, a potem kolejne (linia Ethiopian Airlines) 6 godzin do Addis Abeba. To oczywiście nie koniec podboju przestworzy. Kolejny przelot na lotnisko w Windhuk, stolicy Namibii (nareszcie) potrwa niespełna 7 godzin. Ogólny koszt wszystkich biletów lotniczych zamknąć się powinien w sumie 1000-1200 euro.
Oczywiście niektórzy wybiorą gotową wycieczkę z biurem podróży. Wówczas martwić się będziesz tylko o spakowanie walizek. Przygotuj się jednak na spore koszty – profesjonalne biura podróży liczą sobie słono za taką eskapadę, a ceny dochodzą nawet do 4000 euro za 10 dni na jedną osobę… Tanio nie jest, no ale Namibia jako mniej popularna destynacja turystyczna, do najtańszych nie należy.
Historia Namibii, czyli czytanka do samolotu
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, iż historia tego kraju za długa nie jest. Wszystko dlatego, że Namibia nie doczekała się po prostu lokalnego kronikarza, który spisywałby jej dzieła sprzed okresu kolonizacji. Archeologia jednak jest zgodna. Ludzie zamieszkiwali tę afrykańską krainę co najmniej 25 000 lat temu. Co ciekawe, do dzisiaj jest to zróżnicowany kraj łowców-zbieraczy, tradycyjnych pasterzy, rolników utrzymujących się z rolnictwa i handlu, górników i rybaków należących do ponad 10 grup językowych i kulturowych. Wielu żyje nadal tak, jak ich praszczurowie…
Czasy Buszmenów – wczoraj i dziś
Wszystko zaczęło się tysiąclecia temu, a pierwszymi mieszkańcami Namibii byli Buszmeni. Te ludy zostawiły zresztą po sobie ciekawe malowidła rozsiane po terenie całego kraju. Przykładami niechaj będą naskalne ryciny w miejscach takich jak Damaraland, Twyfelfontein i Brandberg. Obecnie w Namibii żyje około 35 000 Buszmenów, a mają oni pewne wspólne cechy językowe z ludami Damara i Nama, które osiedliły się w tym rejonie po nich. Inne charakterystyczne kultury to Herero i Himba. Herero można zobaczyć dzisiaj w ekstrawaganckich strojach w stylu wiktoriańskim, a półkoczowniczy Himba słyną z okrywania się otjize, mieszanką tłuszczu maślanego i ochry, która nadaje ich skórze czerwonawy odcień.

Namibia na celowniku Europejczyków – kolonializm i ludobójstwa
Pierwszym Europejczykiem, który przybył do Namibii, był Portugalczyk Diogo Cao. W 1485 roku zatrzymał się on chwilowo na Wybrzeżu Szkieletów i wzniósł tam wapienny krzyż podczas swojej misji eksploracyjnej wzdłuż zachodniego wybrzeża Afryki. Krzyż ten jest obecnie znany jako Krzyż Przylądkowy, a jego znaczenie historyczne zostało niemal całkowicie przyćmione przez fakt, że miejsce jest obecnie domem dla kolonii ponad 100 000 fok przylądkowych. To one stały się główna atrakcję turystyczną!
Następnym znaczącym gościem był słynny Bartolomeo Diaz, który zatrzymał się po drodze w późniejszym Walvis Bay, okrążając Przylądek Dobrej Nadziei. Pustynia Namib była jednak potężną barierą i żaden z tych portugalskich odkrywców nie zapuścił się zbyt daleko w głąb lądu.
Wreszcie w roku 1878 założyli na zachodnim wybrzeżu Namibii port Walvis Bay. Kilka lat później, niemiecki kupiec o nazwisku Luderitz (jest dziś miasto o tej nazwie), zakupił ziemię od plemienia Nama za 10 tysięcy marek i 260 sztuk broni. Otworzyło to wrota do piekła – niemieckiego kolonializmu, który bardzo brutalnie wkroczył w życie tubylców. Haniebnymi zgłoskami na kartach historii zapisało się ludobójstwo z lat 1904-1905. Niemcy też zakładali istne obozy koncentracyjne dla niepokornych. Za nic mieli z czasem umowy o ochronie, sygnowane wówczas (kolejna ciekawostka) przez Heinrich Göring, ojciec niesławnego Hermanna z Luftwaffe. W tzw. Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej zginąć miało w pogromach i obozach ponad 80 tysięcy osób…

Oliwy do ognia dolało odkrycie na terenie Namibii wielkich złóż diamentów w 1908 roku. Zaostrzono jeszcze bardziej kurs nastawiony na promowanie niemieckiej „rasy panów”. Zabroniono nawet tubylcom hodować gołębi, które miały przemycać w specjalnych workach diamenty. Sprawa reparacji za ludobójstwo rozpala Namibijczyków do dzisiaj.
Droga ku niepodległości Namibii
Podczas I wojny światowej siły południowoafrykańskie przejęły kontrolę nad Niemiecką Afryką Południowo-Zachodnią i zgodnie z Traktatem Wersalskim administrowały tymi obszarami. Po II wojnie niepodległości domagał się między innymi jeden z przywódców plemienia Herero o nazwisku Hosea Kutako, od którego nazwano międzynarodowy port lotniczy w Windhuk.
Rezolucja numer 435 Organizacji Narodów Zjednoczonych z 1989 roku ostatecznie doprowadziła do pokojowej niepodległości narodu Namibii w 1990 roku.

Jak się spakować do Namibii – strój, dokumenty…
Wyobraź sobie wycieczkę do Namibii jako jedno wielkie safari. Jako ogólną wskazówkę, zaleca się zatem wygodne i swobodne ubrania w stonowanych kolorach – może być popularne khaki. Taki strój sprawdza się zawsze wyśmienicie przy oglądaniu dzikich zwierząt. Pamiętaj jednak przy tym, że wyprawy w formacie safari odbywają się zazwyczaj wczesnym rankiem lub późnym popołudniem. Wówczas w grę wchodzi temperatura, a ta może spadać ostro o tych porach dnia, szczególnie zimą. Z kolei za dnia obserwuje się skokowe zmiany wartości na osi termometru, nawet do 30-40 stopni Celsjusza. Najlepiej więc ubierać się warstwowo. Doi tego wygodne buty, ale szczelne – piasek pustyni robi swoje!
Czy trzeba tutaj wspominać o kremie i okularach przeciwsłonecznych, kapeluszu na głowę i dobrym środku na odstraszanie owadów? Osoby z wrażliwą skórą i cerą powinny też zaopatrzyć się w krem nawilżający i balsam do ust. Nie przesadzaj jednak z ilością ekwipunku. Dopuszczalny limit bagażu jest zwykle ograniczony do maksymalnie 20 kilogramów, co obejmuje bagaż podręczny, więc pamiętaj o tym podczas pakowania. W mieście Windhuk nie brakuje miejsc, gdzie uzupełnisz zapasy, łącznie ze sprzętem na safari.
A jakich dokumentów potrzebujesz? Podstawą jest paszport, którego ważność musi być o 6 miesięcy dłuższa niż termin ważności wizy. Przekraczając granicę w porcie lotniczym, trzeba okazać również bilet powrotny. No właśnie, wiza! Nie będzie problemu, aby wyrobić ją sobie na międzynarodowym lotnisku w Windhuk – koszt to 45 euro (grudzień2024). Zapłacisz w Namibii zarówno dolarem namibijskim (kurs: 1 euro = 19 dolarów namibijskich), ale akceptowane są też randy południowoafrykańskie. Najlepiej zabrać ze sobą dolary i wymienić je na lotnisku.

Jak się poruszać po Namibii – własne auto?
No właśnie! Tę sprawę też warto (a nawet trzeba) omówić od razu na początku. Nie będzie problemu, jeżeli udajesz się w podróż ze zorganizowanym turnusem, ale w przeciwnym razie będziesz zdany tylko na siebie. Jeżdżą co prawda busy ze stolicy Windhuk na północ kraju, ale chyba lepiej być niezależnym. Postaw zatem na dobrą wypożyczalnię samochodów! Od razu zapomnij o łapaniu stopów – czasami spotkanie innego auta na trasie graniczy z cudem…
Drogi w Namibii są w bardzo różnym stanie. Na terenie poszczególnych Parków Narodowych liczyć możesz na raczej dobre trasy, żwirowe drogi, na których świetnie sobie poradzi zwykły samochód o napędzie na dwa koła. Jednak do niektórych miejsc w Namibii dojedziesz tylko kamperem 4×4. Jak dobrze poszukasz znajdziesz auto za 1300 N$ (dolarów namibijskich) na dzień, czyli 70 euro na dobę.
Na szczęście, przy piaszczystych trasach tego kraju nie brakuje całkiem nieźle zorganizowanych kampingów – takich z łazienką i miejscem na grilla. Niektóre są bezpłatne, za inne zapłacisz od 20 do 30 euro za nocleg.
Uwaga – przydatny link! Możemy polecić Tobie dobrą wypożyczalnię samochodów online – Go Rent Namibia. Znajdziesz w ofercie właśnie samochody z napędem na cztery koła, kampery z podwójnymi namiotami na pokładzie. Szczegóły pod tym adresem internetowym.

Dzień 1: Windhuk – początek przygody w Namibii
Z lotniska (45 kilometrów odległości) możesz tutaj dotrzeć taksówką (30 minut, około 40$), lub przejechać wynajętym wcześniej samochodem. Niektóre hotele oferują ponadto transfer lotniskowy. No właśnie, po kilkunastogodzinnym locie i kilku przesiadkach po drodze, chyba siły starczy tylko na dotarcie do zabukowanych wcześniej miejsc noclegowych.
Najlepsze hotele w Windhuk
Oto kilka propozycji w Windhuk, wybranych z popularnego portalu internetowego Booking.com. Zarezerwujesz za pomocą kilku kliknięć!
Olive Grove Guesthouse – zabukuj tutaj!
adres: 20 Promenaden Road, 9000 Windhuk, Namibia
Obiekt położony jest 5 minut jazdy od centrum miasta Windhuk i oferuje odkryty basen z leżakami oraz piękny ogród. Elegancko urządzone w naturalnych kolorach, wyróżniające się rustykalnymi akcentami pokoje posiadają klimatyzację, wydzieloną część wypoczynkową, telewizję satelitarną, minibar i sejf. W pakiecie transfer lotniskowy i bezpłatny parking. Można smacznie zjeść w przyhotelowej restauracji.



Essence Lifestyle Self-Catering Accommodation – zabukuj tutaj!
adres: Jacona Street, 10017 Windhuk, Namibia
Uwaga backpackersi! Bardzo taniutko jak na drogą w sumie Namibię. Na pokładzie znajdziesz na dodatek kilka fajnych udogodnień i przyjemności: odkryty basen, ogród, taras widokowy oraz bar z drinkami. Do tego transfer lotniskowy, wypożyczalnia samochodów terenowych oraz bezpłatny parking. Kto chce zaszaleć, może sobie wynająć dom z 4 sypialniami – to już droższa opcja oczywiście…



Urban Camp – zabukuj tutaj!
adres: Schanzen Street 2, 00100 Windhuk, Namibia
A to już bardzo interesująca opcja dla tych, którzy chcą się od razu zaprawiać w obozowym życiu. Obiekt oddalony jest niecałe 3 kilometry od centrum miasta, a nocujesz tutaj w wynajętych namiotach. Tanio, jest basen i restauracja. Możesz również liczyć na transfer z lotniska. Na miejscu jest wspólna łazienka i sprzęt do grillowania. Samochód zostawisz na bezpłatnym parkingu.



Dzień 2-3: Zwiedzanie Windhuk i zakupy na safari
Stolica Namibii liczy sobie obecnie nieco ponad 260 tysięcy mieszkańców, więc raczej niewiele. jest tutaj jednak kilka miejsc, które na pewno warto odwiedzić i zobaczyć. Przespaceruj się po uroczych uliczkach miasta, a natkniesz się na historyczne forty, pomniki i kościoły inspirowane wpływami niemieckimi. Nie zabraknie też targów na świeżym powietrzu i kawiarni w europejskim stylu. A dookoła malownicze wzgórza, żeby nie powiedzieć wichrowe…
Historyczne atrakcje miasta
Miasto założono w 1840 roku w pobliżu gorących źródeł. Założono tam od razu pierwszy kościół, dla zgromadzenia mnichów liczącego około 500 osób, na terenie dzisiejszego przedmieścia – Klein Windhoek. Ich przywódca, Jonker Afrikaner, zasłynął później jako budowniczy dróg w Namibii. Nazwa samego miasta tłumaczy się jako „Wietrzny róg” i faktycznie… przygotuj się tutaj na silne powiewy wiatru.
Aby lepiej poznać historię, zajrzyj do Alte Feste, najstarszego budynku w Windhuk, który pochodzi z końca XIX wieku. Był wcześniej używany przez niemieckie wojska kolonialne, ale obecnie mieści się tam Narodowe Muzeum Namibii. Placówka dokumentuje całą historię dążenia państwa do niepodległości. Podczas zwiedzania natkniesz się także na niesamowite skamieliny, zobaczysz też dzieła Christine Marais, południowoafrykańskiej ilustratorki znanej z oszałamiających rysunków środowiska Namibii. Pooglądaj plenery na płótnach i papierze, niedługo zobaczysz je na żywo i w kolorze! Dokładny adres Muzeum i położenie na mapie Windhuk: C3JQ+68M, Windhoek, Namibia.
Zaraz obok jest Muzeum Niepodległości – wydzielony budynek z windą. Na samej górze znajduje się bowiem całkiem ładna (ale i droga) restauracja oraz taras widokowy, z którego można podziwiać całą panoramę stolicy Namibii. Przed wysokim budynkiem stoi złocony pomnik bohatera narodu – Sama Nujomy. To był pierwszy prezydent niepodległego kraju, a rządził w latach 1990 – 2005. W ręku trzyma konstytucję Namibii. Jego twarz znajdziesz też na banknotach, a jego samego może nawet spotkasz na mieście…

Inne atrakcje turystyczne Windhuk
Koniecznie udaj się do kultowego Christuskirche w Windhuk. To niemiecki kościół luterański z początków XX wieku. Budynek jest przebogaty w elementy secesyjne i neogotyckie, które trzeba zobaczyć z bliska, aby naprawdę je docenić.
Niedaleko znajduje się też stary niemiecki fort, a przed nim pomnik czczący ofiary strasznego niemieckiego ludobójstwa w 1905 roku. Wszystko przy ulicy… Fidela Castro. Komunistyczne kraje pomagały mocno w odzyskaniu niepodległości przez Namibię – jest w stolicy nawet kilka budynków wybudowanych przez Koreę Północną.
Po emocjonalnej wędrówce po przeszłości Namibii, warto na chwilę odsapnąć w miejscowym Zoo Park. I jeszcze jedna ciekawostka, przy głównej ulicy spacerowej miasta można zobaczyć wystawione… meteoryty, które spadły nieopodal z nieba. Możesz je nawet pomacać i zaliczyć bliskie spotkanie z kosmosem! Chcesz więcej? Na północy Namibii znajduje się potężny meteoryt Hioba, który waży ponad 60 ton!
Uwaga – wycieczka dla Ciebie! Korzystając z tej oferty wycieczki zwiedzisz nie tylko najważniejsze atrakcje turystyczne Windhuk, ale zgłębisz również tajemnice jego przedmieść, stapiając się z miejscową kulturą. Szczegóły znajdziesz pod tym adresem internetowym.


Dobra restauracja w Windhuk
Szczerze? Namibia jest raczej drogim krajem, jeśli chodzi o stołowanie się na mieście. Jednak o tym lokalu trzeba wspomnieć koniecznie. Knajpka „Joe’s Beerhouse” znajduje się niedaleko centrum i spróbować tam można różnych fajnych potraw made in Namibia. W menu takie rarytasy jak potrawy z mięsa kudu, zebry czy oryksa. Unikalne jedzenie i wcale nie takie drogie akurat tutaj. Aha, zgodnie z nazwą jest też niezłe piwo. Dostępny jest ogródek, ale wymagana wcześniejsza rezerwacja miejsca. Popularny przybytek, chyba najlepszy w całym kraju!
Dokładny adres restauracji i położenie na mapie: 160 Nelson Mandela Ave, Windhoek, Namibia.
Zakupy w Windhuk
To ważna sprawa, bo już jutro wyruszasz na zakurzone drogi dzikiej Afryki. Zaopatrz się zatem przede wszystkim w zapasy, których będziesz potrzebować podczas podróży. Po pierwsze i może najważniejsze – dużo wody butelkowanej. Ponadto dużo niepsującego się jedzenia lub przekąski (puszkowana fasola, makarony), które pomogą Ci przetrwać, gdybyś utknął w jakimś odległym miejscu na jakiś czas. Przyda się przenośna butla z gazem, aby coś upichcić sobie na trasie…
Mogą się przydać także ręczniki papierowe, nawilżane chusteczki higieniczne oraz papier toaletowy. Te ostatnie zasoby zazwyczaj są dostępne nawet na dzikszych kampingach, ale przezorny zawsze ubezpieczony! Do przechowywania owoców i innych przekąsek warto zakupić torebki ze struną. Są szczelne i nie wpuszczają do środka wszędobylskiego piachu.

Dzień 4: Przejazd do rezerwatu przyrody NamibRand
Jeżeli podróżujesz wynajętym samochodem, to najlepiej zerwać się wcześnie rano. Przed Toba daleka podróż pustynnymi drogami. Do przejechania masz ponad 500 kilometrów – sześć godzin za kółkiem minimum. Dobrze jest mieć jakiegoś zmiennika…
Kierować się powinieneś na południe od Windhuk trasami B1 (do miejscowości Mariental – tu można coś przekąsić), tam skręcić w prawo na trasę C19, aż do drogi D827. Nie trzeba mówić jak pomocna będzie nawigacja. Trasą C27 pojedziesz nieco na północ i za jakiś czas staniesz przed wrotami Rezerwatu NamibRand. A co z noclegiem?
Wolwedans Dunes Camp – zabukuj tutaj!
Niestety nie można zabukować tutaj miejsca poprzez Booking.com, ale dokonasz tego online na wskazanej wyżej stronie (link odsyłający). Wolwedans ma wybór wspaniałych, dość ekskluzywnych obozowisk w rezerwacie przyrody NamibRand. Można liczyć na podstawowe wygody. Jest prąd i kanalizacja oraz miejsce do grillowania. Dodatkową atrakcją jest podziwianie rozgwieżdżonego nieba nocą – poszukaj Drogi Mlecznej!

Dzień 5: Zwiedzanie rezerwatu NamibRand
Rezerwat przyrody NamibRand to prywatny skansen na pustyni Namib, który oferuje zrównoważone safari wśród wydm, pustynnych równin i skalistych gór. Jest tam mnóstwo dzikich zwierząt, w tym zebry, strusie, pawiany, oryksy, springboki (skoczniki antylopie – jedna z wizytówek Namibii) i wiele innych gatunków antylop. To tylko zaprawa przed cudami Parku Narodowego, który odwiedzisz pod koniec wycieczki po Namibii.
Duża atrakcję tego miejsca jest safari po piaszczystych wydmach, podczas którego doświadczony przewodnik opowie Ci wszystko o fascynującej przyrodzie i zwierzętach, które zamieszkują pustynię Namib. Załap się na wycieczkę o wschodzie lub zachodzie słońca. Efekt „wow” gwarantowany!
Uwaga – przydatny link! Szczegółowe informacje o rezerwacie przyrody NamibRand, a także możliwość zabukowania wycieczek z profesjonalnym przewodnikiem znajdziesz pod tym adresem internetowym.


Dzień 6: Witaj w Sesriem/Sossusvlei!
Twoim kolejnym celem jest kolejny Park narodowy. Aby dojechać do Sesriem musisz kierować się na północ trasą C27. Przemierzać będziesz tereny iście pustynne, więc przygotuj się mentalnie i fizycznie na to. To samo serce dzikiej pustyni Namib! Uważaj na duże kamienie leżące czasami na drodze, nie potrąć też jakiegoś lwa (taki żarcik). 85 kilometrów dalej czyli jakieś 2 godziny za kółkiem i jesteś już na miejscu.
Najlepsze hotele w okolicy Parku Sossusvlei
A gdzie się warto zatrzymać? Poniżej dwa świetne miejsca noclegowe w małej pustynnej osadzie Sesriem. Zabukujesz je na portalu Booking.com.
Desert Quiver Camp – zabukuj tutaj!
adres: Farm On D826 / C27, Sossusvlei, 9000 Sesriem, Namibia
Ten obiekt kampingowy znajduje się niecałe 5 kilometrów od bramy wjazdowej na teren Parku Narodowego Sossusvlei. To nocleg na wyższym poziomie – są wszelkie konieczne udogodnienia: prąd, toaleta, przestronne sypialnie z dostępem do łazienki z prysznicem i aneksu kuchennego. Do tego liczyć możesz na zadaszone patio, grill, bar i bezpłatny parking. Wypluskaj się w odkrytym basenie z widokami na wydmę Elim.



Sossus Oasis Campsite – zabukuj tutaj!
adres: At the entrance gate to the Namib Naukluft Park Sesriem, 9000 Sesriem, Namibia
A to już bardzo tania opcja noclegowa w pobliżu, dla backpackersów z krwi i kości. Miejsce na polu kampingowym z dostępem do odkrytego basenu i bezpłatnego parkingu. Tylko tyle i aż tyle, za małą cenę.



Dzień 7-8: Zwiedzanie atrakcji w parku Sesriem/Sossusvlei
Wejście do Parku kosztuje na dzień dzisiejszy 80 dolarów, ale na szczęście namibijskich na dzień – jest naprawdę tanio! Sossusvlei to obszar pustynnej kotliny, który zawiera się w ostatni odcinku rzeki Tsauchab – efemerycznego źródła, które płynie tylko podczas bardziej ulewnych deszczów. Aby ogarnąć całość, warto zabukować sobie przynajmniej 2 noclegi w pobliżu. Zanim ruszysz dalej, zwróć uwagę na potężne gniazda tkaczy zdobiących okoliczne drzewa. Warto pstryknąć fotkę na pamiątkę.
Przez Park możesz sobie przemknąć asfaltową autostradą, ale lepiej zboczyć z tej twardej drogi. Przyda się samochód o napędzie 4×4. Ostatni odcinek drogi do największych atrakcji to bardzo głęboki piach i nie jeden śmiałek już tutaj utknął…
Kilka słów o pustyni Namib
Jest to najstarsza pustynia na świecie i jedno z niewielu miejsc, gdzie pustynia spotyka się… z morzem. Pustynia Namib powstała z erodowanego piaskowca w Afryce Południowej i Lesotho, piasek zaś był przenoszony przez miliony lat do Atlantyku przez rzekę Orange, a następnie wypychany na brzeg przez silne prądy i wiatr. Niesamowity mechanizm, który pokazuje niemalże magiczna sprawczość Matki Natury!
To, że znajdujesz się na terenie pustyni, wcale nie oznacza, że jest tutaj nudno i jednobarwnie. Wręcz przeciwnie! Na wybrzeżu nowsze wydmy są złocistożółte i zmieniają ciągle swój kształt pod wpływem nawiewających wiatrów (uważaj na burze piaskowe). Idąc dalej w głąb lądu spotkasz natomiast najstarsze, bardziej stabilne wydmy, które nabrały koloru morelowego. Kosmiczne wrażenia zagwarantowane!

I jeszcze jedno. Ta pustynia wręcz tętni życiem. Jest tutaj więcej endemicznych gatunków roślin i zwierząt, niż w innych tego typu miejscach na świecie. Możesz też polatać balonem.
Uwaga – atrakcja dla Ciebie! Istnieje możliwość zabukowania online imprezy balonowej nad pustynią Namib. Starty mają miejsce o wschodzi słońca. Szczegóły znajdziesz pod tym adresem internetowym.
Wspinaczka na wielkie wydmy
Faktycznie, niektóre z wydm można tutaj zdobyć. Nie radzimy tego robić przy porywistych wiatrach, a już zwłaszcza nie podczas burzy piaskowej. Poszczególne wydmy oznaczone są numerami – każda cyfra oznacza odległość od bramy wjazdowej do Parku Sossusvlei.
Najpopularniejsza jest zdecydowanie wydma 45. To także dobry wybór dla osób ze słabszą kondycją fizyczną. Ma zaledwie (!) 80 metrów wysokości, ale i tak zapewnia świetny widok na okolicę. Wrażenie iście oniryczne…
Dla twardzieli sporym wyzwaniem będzie natomiast zdobycie wydmy 7, nie bez kozery nazywanej „big daddy”. To ponad 300 -metrowe monstrum zawiera w sobie niesłychaną furę piasku i wspinaczka do łatwych nie należy. Widoki ze szczytu palce lizać, a można nawet zjechać na pupie do kolejnej atrakcji – Doliny Śmierci (Deadvlei). Przewodnicy żartują czasami, że to jedyna droga do wyschniętego jeziora…

Deadvlei – najbardziej ikoniczna miejscówka kraju?
To prawda, nie tylko Parku Sossusvlei, ale wręcz całej Namibii! Deadvlei jest prawdopodobnie powodem, dla którego większość ludzi przyjeżdża do Sossusvlei. To dziwne, niemalże surrealistyczne miejsce było zresztą scenerią dla kilku filmów i teledysków. Nie może być w tym żadnego przypadku!
Deadvlei oznacza dosłownie „martwe bagno”. Była tutaj niegdyś rzeka, ale wyschła, a wraz z nawiewającymi piachami zakonserwowały się rosnące z jej dna drzewa. Poczujesz się tutaj jak na innej planecie. Wrażenie robi przede wszystkim biały piach leżący dzisiaj w miejscu wyschniętego źródła wodnego – kolor jest pochodną dużego zasolenia. Lepiej być tutaj od rana, lub pod wieczór, bo patelnia w środku dnia bywa niebagatelna!
Ile zrobisz tutaj zdjęć? Dziesięć? Lepiej sto! Korzystaj…
Uwaga – wycieczka dla Ciebie! Możesz sobie wykupić w pakiecie 2-dniową, kompleksową wycieczkę z przewodnikiem po Parku Sossusvlei. W programie wszystkie najważniejsze atrakcje okolicy, w tym wydmy i Deadvlei. Wyprawa startuje ze stolicy, miasta Windhuk. Szczegóły znajdziesz pod tym adresem internetowym.

Dzień 9: Miasteczko turystyczne Swakopmund
Po tej solidnej porcji dzikiej Afryki, należy się Tobie pełen relaks w iście europejskim stylu. Ale czy jest to możliwe w Namibii? Kluczowa w tym względzie będzie wizyta w turystycznym miasteczku Swakopmund na zachodnim wybrzeżu kraju. Miejsce to jako żywo kojarzy się z europejskimi kurortami wakacyjnymi. Dużo restauracji, hoteli i plaże nad samym Oceanem. To właśnie tutaj miało dojść do niemieckich ludobójstw u progu XX wieku, ale po tym fakcie zostały tylko ponure wspomnienia – możesz dowiedzieć się więcej w miejskim muzeum.
To kolejny długi dzień jazdy, częściowo dlatego, że droga jest dość wyboista, więc najlepiej zacząć wcześnie. Zrobić też trzeba spory łuk na północny-zachód, startując z Sesriem i omijając piaszczyste wydmy nad morzem. Po drodze jest kilka miejsc, w których można się zatrzymać, w tym: miasteczko Solitaire, gdzie jak w grze „Fallout” zobaczysz wraki starych samochodów i spróbujesz najlepszej szarlotki w Afryce. Duża szansa też, że otrzesz się o znak Tropic of Capricorn, pokazujący miejsce przebiegania Zwrotnika Koziorożca. Zdjęcie na Instagrama trzeba zrobić! Trasę 380 kilometrów pokonasz w około 6 godzin, więc zostanie tylko zabukować się w hotelu.

Najlepsze hotele w Swakopmund
Od razu zaznaczamy, że ten afrykański kurort do najtańszych nie należy (lepiej stołować się w hotelu niż w restauracji), ale stanowi znakomita bazę wypadową do atrakcji rozsianych przy zachodnim wybrzeży Namibii. Stąd wyruszysz następnie na samochodowe safari po nadmorskich wydmach i na podbój Przylądka Szkieletów. Gdzie zatem przenocować?
Swakopmund Luxury Suites – zabukuj tutaj!
adres: Tobias Hainyeko Street Am Zoll, Plt 228c, 9000 Swakopmund, Namibia
Ten obiekt z pewnością wyróżnia doskonała lokalizacja – 250 metrów od centrum miasteczka i blisko plaży Palm Beach. Pokoje rodzinne mają wszelkie wygody, łącznie z klimatyzacją, telewizją satelitarną i łazienką z prysznicem. Na zmotoryzowanych czeka parking. 4 gwiazdki, więc i nieco wyższa cena, ale luksusowy pobyt zapewniony.



Stiltz Guest House – zabukuj tutaj!
adres: Swakopmund, 9000 Swakopmund, Namibia
Taki stylowy bungalow może się okazać ciekawą alternatywą dla bardziej konserwatywnych hoteli. Wille i domki są umiejscowione malowniczo u samego ujścia rzeki Swakop. Każda opcja zakwaterowania ma balkon widokowy (obserwuj różowe flamingi!), wentylator, minibar, sejf i łazienką z prysznicem. Zapewniono bezpłatny parking.



The Secret Garden Guesthouse – zabukuj tutaj!
adres: 36 Bismarck Street, 9000 Swakopmund, Namibia
Udało się jednak znaleźć jakąś budżetową opcję w okolicy. Obiekt położony jest w centrum Old Swakopmund i oferuje prosto urządzone pokoje z widokiem na ogród. Na miejscu jest prywatna łazienka i bezpłatny parking. Zaledwie 1 kilometr stąd znajduje się całkiem ciekawe muzeum Swakopmund.



Dzień 10: Gdzie wydmy spotykają się z Oceanem (wycieczka)
To jedna z fajniejszych atrakcji turystycznych w afrykańskiej Namibii. Warto sobie na nią zaplanować cały jeden dzień i wyruszyć o właściwej porze z Swakopmund. Dlaczego? Będziesz się oto ścigał z falami przypływu i jednocześnie surfował samochodem po malowniczych wydmach, spuszczających się do samego Oceanu. Organizację takiej wycieczki najlepiej powierzyć profesjonalnym przewodnikom. Będzie kłopot, jeśli za daleko wjedziesz wzdłuż wybrzeża podczas odpływu, a drogę powrotną zablokuje Tobie wracająca o zmierzchu woda…
Celem jest Sandwitch Harbour i nikt tak naprawdę nie wie, dlaczego ten zakątek Wybrzeża Szkieletów nazwano mianem „kanapki”. Do przejechania jest 45 kilometrów na południe. Konieczny będzie samochód z napędem na 4 koła. Zaprawieni kierowcy znają dobrze szlaki na wydmach, aby się nie zakopać. Po wjechaniu na niektóre z nich zatrzymacie się na podziwianie okolicy – tutaj wydmy naprawdę spotykają się z Oceanem.
Uwaga – wycieczka dla Ciebie! Nie musisz się zastanawiać dłużej, jak posurfować po wydmach w Sandwitch Harbour. Ta wycieczka 4×4 z przewodnikiem zaspokoi Twój apetyt na taką przygodę. Szczegóły znajdziesz pod tym adresem internetowym.

Dzień 11: Wybrzeże Szkieletów…
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, abyś te dwa dni w miasteczku Swakopmund spędził na plaży, drogi turysto. Możesz też zrobić małe tournee po knajpkach nadmorskich, ale tanio nie będzie. Może lepiej pójść za ciosem i przekonać się co ma do zaoferowania Wybrzeże Szkieletów?
Szokująca nazwa, prawda? Duża część tego miejsca to Park Narodowy, który jest ogrodzony bramą z czaszką i skrzyżowanymi piszczelami. I w zasadzie tyle. Żadnych innych szkieletów tutaj nie zobaczysz, co najwyżej wrak starego statku przy brzegu. Nie zmienia to faktu, że wybrzeże zachodnie Namibii cieszyło się niegdyś złą sława – Buszmeni upatrywali tam nawet „bramy do piekła”. W Cape Cross możesz podziwiać ogromną kolonię fok. Nie przestają też zdumiewać pustynno-oceaniczne krajobrazy. Może zechcesz wpaść do portowego miasteczka Walvis Bay i poobserwować więcej różowych flamingów u starych jezior solankowych. Niech ten czas będzie do Twojej osobistej dyspozycji – sam zdecyduj na co masz właśnie ochotę. Zawsze jest ta plaża w Swakopmund…

Dzień 12-13: Park Narodowy Etosha – safari
Czas najwyższy na gwóźdź programu, przysłowiowa wisienkę na torcie. Aby dotrzeć do Parku Narodowego Etosha z miasteczka Swakopmund trzeba jechać prawie 500 kilometrów na północny-wschód. Całkiem długa wyprawa, ale rekompensata w postaci niesamowitych plenerów jest na miejscu. Warto tylko wyjechać jak najwcześniej rano, aby wczesnym popołudniem zajechać pod bramy Parku. Drogami B2, B1 i C38 pojedziesz około 6 godzin.
Po drodze: bliskie spotkanie z etniczną ludnością
Jeżeli chcesz, możesz uzupełnić nasz program wycieczki o wypad do wioski jednego z plemion. Bardzo intrygujące będzie spotkanie z ludem Himba. Aby trafić do prawdziwej osady trzeba się wybrać na daleką północ kraju, tuż przy granicy z Angolą. Ale kobiety takie spotkasz nawet w stolicy. Mają charakterystyczne czerwone włosy, nie zakrywają też piersi. Co ciekawe, zamiast używać wody… cóż, nie kąpią się wcale, tylko okadzają swoje ciała dwa razy dziennie.
Mała podpowiedź. Można odwiedzić turystyczna wioskę przy miejscowości Kamanjab na północnym-zachodzie kraju (między Wybrzeżem Szkieletów a Parkiem Etosha), gdzie za 200 N$ zobaczysz jak wygląda życie plemienia Himba właśnie. Gdybyś wybrał się do autentycznej osady, musiałbyś ze sobą zabrać mąkę kukurydzianą i tytoń jako wejściowy bilet…

Noclegi koło Parku Etosha
Do Parku przypisano trzy obozowiska, które łączą Bramę Anderssona na południu z Bramą Von Lindequista na wschodzie. Miejsca te oferują zakwaterowanie w domkach lub pokojach dwuosobowych, a pola namiotowe dają możliwość bezpośredniego kontaktu z naturą. Nie można tutaj narzekać na infrastrukturę turystyczną: są baseny, restauracje, sklepy i stacje benzynowe.
Uwaga – przydatny link! Aby dowiedzieć się więcej o poszczególnych obozowiskach i zabukować sobie z wyprzedzeniem miejsce online, odsyłamy na główną stronę internetową Parku Narodowego Etosha.
Jeżeli ktoś natomiast zamierza przenocować w pobliżu Parku, to mamy dla Ciebie dodatkowo dwie oferty z portalu internetowego Booking.com.
Etosha Village Campsite – zabukuj tutaj!
adres: Etosha Village – C38 Andersson Gate,, 9000 Okaukuejo, Namibia
Ten obiekt kempingowy znajduje się w miejscowości Okaukuejo, nieco ponad 2 kilometry od Parku Narodowego Etosha. Na pokładzie jest całoroczny odkryty basen oraz bar. Samochód zostawisz na prywatnym bezpłatnym parkingu. Można zjeść smacznie w tutejszej restauracji, która zresztą serwuje co rano śniadania.



Etosha Trading Post Campsite – zabukuj tutaj!
adres: C38, 6.5km from the Andersson Gate, 9000 Okaukuejo, Namibia
Jak wyczytać można z adresu obozu, znajduje się on niecałe 7 kilometrów od bramy wjazdowej Anderssona, na południu Parku Etosha. Ogród z basenem, miejsce na namiot (trzeba mieć własny) i bezpłatny parking. Tanio!



Zwiedzanie Parku Narodowego Etosha
To jeden z największych Parków na świecie – ponad 22 tysiące kilometrów kwadratowych. Od razu przy wejściu zwrócisz uwagę na dwa zegary, jeden wskazuje godzinę wschodu, a drugi zachodu słońca. To bardzo ważne, bo tuż przed tymi godzinami otwierane są i zamykane bramy. To tym bardziej ważne, że jeśli korzystasz z obozowisk wokół Parku Etosha, to musisz się tam meldować przed zachodem słońca – inaczej możesz dostać mandat. Na teren nie wolno wnosić plastikowych toreb, dronami również nie wolno latać. Bilet wstępu to 150 N$ za dobę, dzieci i młodzież do 16 lat wchodzą za darmo. Tylko 8 euro plus drobne za wjazd samochodu?! No to czas na safari!
Park Narodowy Etosha jest domem dla czterech zwierząt ze słynnej Wielkiej Piątki (słoni, nosorożców, lwów i lampartów). Ale spotkasz tutaj również wielu innych wspaniałych przedstawicieli fauny: żyrafy, zebry, gepardów, gnu i ogromną liczbę antylop. Na zwierzęta najlepiej zaczaić się w pobliżu wodopojów.

Oczywiście najbezpieczniej pozostawać w samochodzie, o co na pewno zadbają doświadczeni przewodnicy. Jeżeli sam wybrałeś się na bezkrwawe łowy, miej to także w pamięci! Większość dróg jest tutaj żwirowych i dobrze ubitych, wiec na dobrą sprawę starczy auto z napędem na dwa koła, ale 4×4 nigdy nie zawadzi. No i przygotuj aparat fotograficzny!
Uwaga – atrakcja dla Ciebie! Dzikiej przyrody w scenerii tego ogromnego parku narodowego doświadczyć możesz otwartym pojazdem podczas klasycznej wycieczki safari. Oddasz sie pod opiekę doświadczonego przewodnika i zobaczysz najważniejsze miejsca. Podziwiaj lwy, słonie i nosorożce w pełni kontrolowanych warunkach. Szczegóły pod tym adresem internetowym.

Dzień 14: Powrót do Windhuk i wylot do domu
Czy wszędzie w Namibii jest tak pięknie i turystycznie? Oczywiście, że nie! Koło Swakopmund jest wielkie osiedle zbudowane ze zrecyklingowanych śmieci. Bieda, brak kanalizacji i prądu. Swoiste slumsy istnieją także na przedmieściach stolicy – Windhuk. To jeszcze inne oblicze Namibii. Jeżeli masz ochotę, możesz i tą stronę kraju zbadać. Warto jednak zachować przy tym ostrożność.
Zawsze możesz też odwiedzić inne miejsca na mapie Namibii. Pojechać faktycznie na daleką północ i zajrzeć do prawdziwych (nie turystycznych) wiosek plemiennych. To też wymaga oczywiście pewnej odwagi. Na dalekim południu z kolei znajdziesz kolejny ciekawy punkt, jakiego tutaj nie uwzględniliśmy – Fish River Canyon. Ten kanion powstał 500 milionów lat temu i poczujesz się tam trochę jak w amerykańskiej Newadzie. Może warto zajrzeć też w góry Brandberg i Spitzkoppe, aby obejrzeć rysunki naskalne Buszmenów. Cóż, zawsze możesz wrócić do tego pięknego kraju za jakiś czas.
Ale teraz, czas już wracać do domu. Zabierasz ze sobą masę pięknych wspomnień i pamiątkowych fotografii…

Namibia – sesja Q & A
Czy Namibia jest bezpiecznym krajem?
Na terenach turystycznych jest uważana za kraj bezpieczny. Zachowaj jednak ostrożność, jeżeli wybierasz się do slumsów i na mniej utarte szlaki.
Z czego słynie Namibia?
Poza wydobyciem diamentów, Namibia słynie przede wszystkim z dzikiej przyrody. W Parkach Narodowych można obserwować wiele zwierząt w ich naturalnym środowisku: lwy, słonie, nosorożce… Warto także odwiedzić pustynię Namib z jej wydmami sięgającymi aż do Oceanu.
Jakie są największe atrakcje w Namibii?
Do najważniejszych atrakcji należą Parki Narodowe (Etosha, Wybrzeże Szkieletów, Sossusvlei). Ikoną kraju jest między innymi Deadvlei (Dolina Śmierci) w Parku Sossusvlei.
Co warto kupić w Namibii?
Sporo tutaj stoisk i sklepików z pamiątkami. Warto aby Twoją ścianę czy półkę ozdobiła ładna afrykańska maska lub figurka.
Jaka kuchnia dominuje w Namibii?
Duża popularnością cieszą się dania na bazie dziczyzny. Warto spróbować w tym kraju wyjątkowych steków z antylop kudu czy mięsa ze strusia.
Kiedy najlepiej odwiedzić Namibię?
W zasadzie przez cały rok, ale w porze deszczowej od listopada do marca mogą wystąpić gwałtowne deszcze, burze i powodzie, które mogą wpłynąć na drogi przejazdowe. Strategicznie, lepiej jest wybrać się jednak w porze suchej, pomimo upałów, ponieważ jest to dobry czas w roku na obserwację dzikich zwierząt, które gromadzą się przy głównych wodopojach.
Czy Namibia jest tania?
Niestety, kraj ten nie należy do najpopularniejszych destynacji turystycznych na świecie i w związku z tym nie jest też najtańszy.