Kiedy słyszysz Kambodża to najprawdopodobniej pierwsze skojarzenie nie jest nader przyjemne. Czerwoni Khmerzy, prawda? Siłą rzeczy, pojawią się jeszcze w tym artykule, ale naszym zadaniem jest dzisiaj coś zgoła innego. Postaramy się przedstawić Tobie plan 2-tygodniowej wycieczki do tego kraju, który faktycznie mocno doświadczony przez ostatnie dziesięciolecia, to jednak stanowi bardzo wdzięczny i mało oczywisty cel peregrynacji turystycznych. Zniewalająca przyroda, historyczne zabytki, niebanalne jedzenie. Odpalaj na słuchawkach przebój Kim Wilde „Cambodia” i ruszamy w podróż!
A co znajdziesz w tym artykule?
- praktyczny przewodnik po najciekawszych atrakcjach turystycznych, jakie ma do zaoferowania Kambodża – gdzie się znajdują, jak do nich dojechać i kiedy je najlepiej odwiedzać
- podpowiedzi dotyczące najlepszych i dostępnych cenowo miejsc noclegowych na Twoim szlaku turystycznym, wskażemy gdzie zabukować dobry hotel
- odpowiedź na ciekawe pytania, na przykład – dlaczego mieszkańcy Kambodży tak wielką estymą darzą jaskółki oraz czy to możliwe, że mały szczur dostał medal za wykrywanie w tym kraju min
Kambodża – rys geograficzny i historyczny
Ten fragment artykułu ma charakter zapoznawczy z Kambodżą. Dowiesz się gdzie leży ten kraj i kalie były koleje jego dziejów. Dobra czytanka do samolotu…
Jak znaleźć Kambodżę na mapie geograficznej?
No dobrze, przez krótki moment będzie jak w szkole. Kambodża to państwo położone w Azji południowo-wschodniej, leżące na Półwyspie Indochińskim, nad Zatoką Tajlandzką. Prawie cały teren kraju znajduje się w dorzeczu najdłuższej w regionie rzeki Mekong. Od zachodu i północy Kambodża graniczy z Tajlandią i Laosem, a od strony wschodniej dzieli długa na 930 kilometrów granicę z Wietnamem.
To raczej niewielkie państewko, a jego powierzchnia wynosi zaledwie 180 tysięcy kilometrów kwadratowych (prawie połowę mniej niż Polska). Liczna ludności też niespecjalnie duża – zaledwie 15 milionów mieszkańców kraju, co daje w przeliczeniu tylko 80 osób na kilometr kwadratowy. No ale cóż, skoro ponad 40% Kambodży nadal porastają gęste lasy, nie brakuje również sporych akwenów wodnych, zwiększających się na dodatek w okresie obfitej zazwyczaj pory deszczowej. Spore, otwarte przestrzenie – to wabik na turystów!
Nie tylko Czerwoni Khmerzy – historia Kambodży
Historia Kambodży jest naznaczona długimi okresami pokoju, ale i wielkich nieszczęść. Dane archeologiczne zyskane dzięki mozolnej pracy badaczy ujawniły, że obszar, który obecnie nazywamy „Kambodżą”, był pierwotnie zamieszkany przez ludzi już 40 000 lat temu. Małe miasta rozwijały się wzdłuż wybrzeża w kolejnych wiekach, napływali też stale indyjscy i chińscy kupcy oraz mnisi. Co znamienne, dotyczące pierwszych wieków ery chrześcijańskiej źródła historii Kambodży, są niemal w całości pisane po chińsku. Dopiero nieco później do głosu doszły mocne akcenty kultury typowo indyjskiej – buddyjskiej. Widać w dzisiejszej Kambodży przenikanie się różnych wariantów…
Pierwsze Królestwo i Francuzi
W 802 roku, podczas ceremonii w pobliżu miejsca, które obecnie nazywamy Angkor, na północ od Wielkiego Jeziora Kambodży, książę khmerski Dżajawarman II ogłosił się uniwersalnym monarchą i założył dynastię, która przetrwała do XVI wieku. Stolicą stała się Yasodharapura – dom dla ponad miliona ludzi (w większości rolników), a jej świątynie poświęcone Buddzie lub bogom hinduistycznym, należą dzisiaj do artystycznych cudów świata.
Niestety, przez kolejne 200 lat imperium się wymierni skurczyło, ponieważ państwa trybutarne w dzisiejszej Tajlandii ogłosiły niepodległość i najechały terytorium Kambodży. Około 1450 roku stolica przesunęła się na południe, do regionu dzisiejszego Phnom Penh. Kraj stał się małym buddyjskim królestwem zależnym od dobrej woli sąsiadów, Tajlandii i Wietnamu. Na dodatek, gdy poproszono o pomoc Francuzów, ci skorzystali z okazji i wprzęgli Kambodżę w XIX wieku w tryby swego imperium kolonialnego. Ten stan trwał do lat 50-tych XX wieku i choć Francja dbała o kulturę regionu (vide odbudowanie ważnych świątyń w Yasodharapura), to mieszkańcy Kambodży tęsknili już za niepodległością. Ożywili się Khmerowie, a po konferencji genewskiej w 1955 roku Francuzi zwinęli manatki. Niepodległa Kambodża została przyjęta do struktur ONZ.
Epoka Czerwonych Khmerów i Pol Pota
Po uzyskaniu przez Kambodżę niepodległości od Francji, kraj ten wkroczył w krótki okres pokoju i dobrobytu, który wielu starszych Khmerów wspomina dzisiaj jako „złoty wiek”. Pod koniec lat 60-tych kraj został jednak wciągnięty w krwawą wojnę w Wietnamie. Na dodatek, w 1975 roku siły komunistyczne, znane światu zewnętrznemu jako Czerwoni Khmerzy, przejęły władzę w państwie.
W tej smutnej ponad milion Kambodżan zmarło z powodu niedożywienia, przepracowania, egzekucji i źle leczonych chorób. Reżim inspirowany przez chińskich maoistów postawił na drogę „po trupach do celu” – celem był oczywiście całkowity komunizm. Rzecznik Czerwonych Khmerów twierdził nawet, że w całym tym procesie, „2000 lat historii” dobiegło już końca. Miał na myśli, że Czerwoni Khmerzy zamierzali zerwać kompletnie z przeszłością i obalić skostniałe ich zdaniem stosunki społeczne w Kambodży. Krwawy przywódca ich rewolucji, Pol Pot, wymyślił nawet „test palmy” – kto nie potrafił się wdrapać na drzewo był uznawany za inteligenta (czytaj wroga Czerwonych Khmerów) i skazywany na więzienie, w konsekwencji – śmierć. Zagrożeni byli nawet okularnicy, oraz osoby nie posiadające odcisków od pracy na dłoniach.
W odpowiedzi na ataki Kambodży, Wietnam najechał Kambodżę w 1979 roku i ustanowił tam protektorat, który trwał 10 kolejnych lat…
Nowe otwarcie
Na mocy porozumień pokojowych podpisanych w Paryżu w 1991 roku, Kambodża znalazła się chwilowo pod kuratelą Organizacji Narodów Zjednoczonych. Umożliwiło to przygotowanie powszechnych wyborów, które ostatecznie odbyły się w roku 1993. Od tego czasu Kambodża jest monarchią konstytucyjną rządzoną przez rząd koalicyjny, który przyjął duże zastrzyki pomocy zagranicznej. W 1999 roku Kambodża została członkiem Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN). W ten sposób po raz pierwszy, po wielu wiekach izolacji, stała się oficjalnym i pełnoprawnym członkiem społeczności azjatyckiej.
Przydatne informacje praktyczne dla turysty
Zaopatrzony w wiedzę natury teoretycznej o Kambodży, możesz teraz drogi turysto zająć się praktyczną stroną zagadnienia. Poniżej znajdziesz wszystkie informacje przydatne podczas przygotowań do 2-tygodniowej wycieczki po tym pięknym kraju. Jak się spakować, co potrzebne by wjechać do Kambodży, na co uważać podczas pobytu?
Pakowanie na 2-tygodniową wycieczkę do Kambodży
Bywa tam bardzo gorąco, ale i wilgotno. Podstawą będzie zatem lekkie przewiewne ubranie, uzupełnione o dobre buty (także trekkingowe – przydadzą się w trudniejszym terenie) i nakrycie głowy. Ale ulewy też nie są niczym niespotykanym. Dorzuć więc kurtkę przeciwdeszczową! I uwaga, w miejscach kultu trzeba być odpowiednio ubranym, nie dotyczy to tylko kobiet. Strój do świątyni przede wszystkim powinien zasłaniać kolana i ramiona. Wszystko spakowane do wodoodpornego plecaka.
Warto spakować też dobre kosmetyki, które chronią skórę i włosy przed szkodliwym promieniowaniem. Celuj w specyfiki bazujące na filtrach ochronnych najwyższej próby – SPF 30 i SPF 50. Z kolei mała apteczka podróżna niech zawiera środki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, uzupełnione o środki na rozstrój żołądka. Swoją droga, może warto wcześniej zacząć zażywać specjalne probiotyki, aby przygotować wnętrzności na oczekiwaną zmianę flory bakteryjnej w Kambodży. Skonsultuj sprawę lekarstw, a może i szczepień ochronnych z lekarzem medycyny.
Dokumenty, waluta i kwestie ubezpieczenia turystycznego
Podstawą wjazdu do kraju będzie paszport, który musi być ważny przynajmniej 6 miesięcy od daty wjazdu do Kambodży. Ci, którzy byli już w tym państwie zwracają uwagę, ze na granicy (lub lotnisku) może dojść do konkretnego przeczepania. Bez przesady, ale taki paszport powinien mieć dwie puste strony i nie być uszkodzony – władze mogę w takim wypadku odmówić zgody na wjazd!
Uwaga! Obywatele Unii Europejskiej potrzebują też wizy wjazdowej – ważna na 30 dni. Stosowny dokument można wyrobić sobie całkiem szybko, korzystając z tej strony internetowej. Poza tym od 1 września 2024 roku wprowadza się obowiązek wypełnienia Cambodia e-Arrival Card (CeA), który trzeba przesłać online w ciągu 7 dni przed przylotem na międzynarodowe lotnisko Kambodży. Nie ma tutaj dodatkowych opłat, a szczegóły znajdziesz pod tym adresem internetowym.
W Kambodży obowiązująca walutą jest Riel, którego ciężko przeliczyć na euro. To będą grosze z groszy… Tak czy owak, nie będzie problemów by wymienić dolary na ten pieniądz w większych miastach, jak Phnom Penh, ale już w mniejszych miejscowościach – czasami nie ma ani jednego bankomatu, a w sklepach kartą też nie zawsze zapłacisz. Pamiętaj o tym i wcześniej zdobądź gotówkę! W wielu miejscach zapłacisz po prostu dolarami, zresztą w marketach obok cen w rielach zawsze jest dolarowy przelicznik… Swoją droga jeśli jesteś Polakiem ,to łatwo przeliczyć walutę kambodżańską na złote – przykładowo 2000 rieli to prawie dokładnie 2 złotówki.
Ubezpieczenie nie jest obowiązkowe, ale polisa zdrowotna czy podróżnicza jest zawsze mile widziana. Ubezpiecz chociaż bagaż przed kradzieżą. Karta EKUZ nie jest w tym kraju uznawana, więc w przypadku korzystania z opieki zdrowotnej… No właśnie! Przezorny zawsze ubezpieczony – chuchaj na zimne!
Czy w Kambodży jest bezpiecznie?
Jeżeli będziesz czytać informacje zawarte na stronie Twojego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to zapewne spotkasz się z licznymi ostrzeżeniami. Wskazaniami o wysokich wskaźnikach przestępczości pospolitej, kradzieży torebek w stolicy, przypadkach dosypywania narkotyków do drinków w knajpach, zalegających minach i innych niewybuchach… Spokojnie! Przebywając w znanych turystycznie miejscach, nic złego grozić nie powinno. Starczy zachowanie powszechnie przyjętych zasad bezpieczeństwa. Turyści powinni się czuć bezpiecznie.
Przy okazji. Tak, to prawda. Pewien dzielny kambodżański szczur imieniem Magawa (urodzony w Afryce), został przez przez brytyjską organizację charytatywną People’s Dispensary for Sick Animals odznaczony medalem za bohaterstwo. W ciągu kilku lat zwierzę wykryło na terenie Kambodży 39 min lądowych i 28 innych niewypałów. Jak oznajmiał ludziom, ze w pobliżu jest groźna bomba. Drapiąc pazurkami w ziemię…
Coś jeszcze? Cóż, skoro pani Martyna Wojciechowska odwiedziła Kambodżę i nieźle się tam bawiła, a nawet poznała inspirujące osoby, to… Polecamy jej spojrzenie na kwestię tego kraju, w tym spraw związanych z bezpieczeństwem, w niezwykle ciekawym reportażu z cyklu „Kobieta na krańcu świata”. Interesujący Ciebie odcinek znajdziesz pod tym adresem internetowym.
Co zakłada nasz plan podróży?
Postaraliśmy się, abyś zobaczył podczas tej wycieczki rozmaite oblicza Kambodży. Będą zatem na trasie większe miasta (stolica Phnom Penh czy Siem Reap), jak i mniejsze miasteczka i wioski typowo wyspiarskie (vide Kampot czy okolice wyspy Koh Rong). Dzięki takiemu podejściu do sprawy naprawdę wchłoniesz na całego klimat tego przepięknego kraju. Gotowy do drogi?
1 dzień – podróż z Europy do Siem Reap, noclegi
Ruszając z dowolnego kraju europejskiego w taką podróż, najlepiej dotrzeć do Frankfurtu nad Menem. To będzie pierwszy etap. Następnie wsiadasz do samolotu lecącego… bezpośrednio na nowe lotnisko koło kambodżańskiego miasta Siem Reap na północy kraju. I bardzo dobrze, że uruchomiono tutaj nowoczesny port lotniczy – czas był najwyższy, w końcu to drugie najludniejsze (po stolicy) i najchętniej odwiedzane przez turystów miasto Kambodży. Lot potrwa około 14 godzin (dzionek z głowy niestety), przygotuj się również na przynajmniej 1 przesiadkę. Koszty to około 1000 euro. Z lotniska łapiesz bez problemu taksówkę lub tuk tuka do miasta Siem Reap i lądujesz w zabukowanym wcześniej przez stronę Booking.com hotelu. Oto propozycje noclegów, wybrane specjalnie dla Ciebie!
The Elephant – zabukuj tutaj!
adres: Behind Angkor High School, Siem Reap, Kambodża
To bardzo wysoko oceniany obiekt 4-gwiazdkowy. Cena bardzo przystępna, porównując luksusowe hotele w Europie czy Ameryce. A co na pokładzie? Klimatyzowane apartamenty (także takie z łóżkami king-size), centrum spa, odkryty basen, bar, restauracja i bezpłatny prywatny parking. W każdej opcji zakwaterowania prywatna łazienka z prysznicem.
The Urban – zabukuj tutaj!
adres: No.120, Angkor Night Market Street, Stueng Thmei, Siem Reap, Kambodża
Budżetowy hotel w samym centrum miasta Siem Reap. Bardzo blisko stąd do Starego Rynku i słynnej Pub Street. Urządzone w tradycyjnym khmerskim stylu, klimatyzowane pokoje posiadają telewizję kablową oraz prywatną łazienkę z prysznicem. Dostępna usługa pralni i… masażu. Restauracja na miejscu serwuje śniadania, lunche i kolacje. Turyści nazywają to miejsce „dżunglą w środku miasta” – piękne okoliczności przyrody!
The Jungle – zabukuj tutaj!
adres: 120 Angkor Night Market St, Siem Reap, Kambodża
To nowość na platformie Booking.com i kolejne miejsce otoczone przepiękną przyrodą. Na gości czekają ładne pokoje, bar, ogród oraz bezpłatny prywatny parking. Codziennie rano serwowane jest śniadanie a la carte. Przy hotelu działa wypożyczalnia rowerów i samochodów. Obiekt zapewnia transfer lotniskowy.
2-4 dzień – zwiedzanie Siem Reap i okolic
Z czego najbardziej jest znane miasto Siem Reap? Z tego, że jest właściwa bramą do Angkor Wat, tysiącletnich ruin świątyń Imperium Khmerów. Ponadto, położona wzdłuż rzeki, ta mała stolica prowincji szczyci się setkami możliwości zwiedzania. Są tutaj świetnie zachowane budynki kolonialne, muzea, tradycyjne targi (uwaga smakosze nieoczywistych kulinariów!) i intrygujące występy kulturalne. Tak naprawdę, jest to nieoficjalna stolica turystyczna Kambodży i świetny start do dalszej eksploracji kraju. Po Siem Reap stosunkowo łatwo się poruszać dzięki dużej liczbie minivanów, motocyklowych taksówek i remoków (kambodżańskich tuk-tuków), kursujących w pobliżu głównych atrakcji turystycznych. Nie zawadzi również wynająć skuterka (pełno ich tutaj) czy roweru. Skuter można wynająć za około 10 dolarów na cały dzień – starczy okazać międzynarodowe prawo jazdy.
Wyprawa nad największe jezioro Kambodży
Kiedy już się porządnie wyśpisz po długiej podróży i ogarniesz jakieś jedzenie w hotelu czy na jednym z ulicznych straganów, czas ruszać ku przygodzie! Na początek proponujemy wyprawę do jeziora Tonle Sap. Położone jest około 10 kilometrów od samego miasta, ale można tam załapać się z jedną z wycieczek turystycznych, albo dojechać taksówką.
Jest to największe jezioro nie tylko w Kambodży, ale na całym Półwyspie Indochińskim. W porze deszczowej osiąga wielkość do 15 tysięcy kilometrów kwadratowych! Prawda, że monstrum? Główną atrakcją na miejscu są liczne pływające wioski rybackie, które przemieszczają się wraz z okresowymi pływami. Zwróć uwagę na ludzkie osiedla wybudowane nad taflą wody – chatki stoją na wbitych w dno palach. Poza tym, a wspomina o tym wiele przewodników turystycznych, okolica słynie z niesamowitych zachodów słońca. Bez problemu można spędzić tutaj cały dzień.
Uwaga! Specjalnie dla Ciebie wybraliśmy bardzo popularną wycieczkę krajoznawczą z Siem Reap nad jezioro Tonle Sap. Wraz z przewodnikiem odwiedzisz miasto na palach i poobserwujesz z łodzi zachód słońca. Wszystkie szczegóły znajdziesz pod tym adresem internetowym.
Kompleks świątynny Angor Wat
Wycieczka do atrakcji turystycznej, bez której nie można sobie wyobrazić podróży do Kambodży! Z Siem Reap do sławnego kompleksu świątynnego Angor Wat (Miasto Świątyń) jest zaledwie 5 kilometrów, więc grzech (nomen omen) nie wpaść…
To największy na świecie kompleks religijny. Pierwotnie Imperium Khmerów wznosiło go ku czci boga Wisznu, dopiero od XII wieku pojawiać się zaczęły wpływy religii buddyjskiej. Stał za tym król Surjawarman II, a całość zwieńczyła zabudowania starodawnej stolicy Yasodharapura (dzisiejsze Angor). Na miejscu zobaczysz niesamowite budowle, tak wiekowe, że niektóre z nich rozsadziły pnie wyrastających drzew. Mnóstwo tutaj posągów, płaskorzeźb i wykonanych z wielkim kunsztem reliefów. Obiekt został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Cały dzień z głowy…
Uwaga! Dla Twojej wygody znaleźliśmy ciekawą, całodniowa wycieczkę w języku angielskim z prywatnym przewodnikiem. Zostaniesz transportowany do Angor Wat prywatnym klimatyzowanym samochodem, po czym czeka Ciebie 8 godzin wypełnionych po brzegi zwiedzaniem. Bilety zabukujesz pod tym adresem internetowym.
Park Narodowy Phnom Kulen czyli wodospady!
Tą atrakcję dodajemy tutaj opcjonalnie. Oddalona jest 45 kilometrów na północ od miasta Siem Reap, więc nie każdy może się zdecydować na taki wypad… do raju. Faktycznie, piękna to okolica, a prawdziwą robotę robią tutaj wodospady.
Na szczycie góry Kulen, uważanej zresztą za najświętszy szczyt kraju, znajduje się ponad 55 ruin starożytnych świątyń, a nad wszystkim góruje XVI-wieczna buddyjska pagoda i 8-metrowa piaskowcowa statua leżącego Buddy. Można zrobić niesamowite zdjęcia na Instagrama! Opłata za wstęp do całego kompleksu wynosi około 20 dolarów za osobę i chociaż jest wysoka, w porównaniu do choćby Parku Archeologicznego Angkor, odwiedzający zyskują dostęp do 2 imponujących wodospadów, które stanowią centralny punkt Phnom Kulen. Wielopoziomowe skały i kaskadowe wody są idealne do pływania, piknikowania i pozowania przed aparatem…
Uroki kulinarne (i inne) Pub Street
Tą atrakcję zostawiliśmy na deser – nomen omen. Zanim opuścisz Siem Reap koniecznie musisz odwiedzić, najlepiej wieczorową porą, targ kulinarny na Pub Street przy 8 ulicy. To jedna z najbardziej ruchliwych dzielnic w centrum Siem Reap. Ulica jest w pełni udekorowana, a po obu stronach znajdują się liczne restauracje, bary i sklepy z pamiątkami. Znajdzie się coś dla miłośników kuchni indyjskiej, tajskiej, malezyjskiej, chińskiej no i oczywiście kambodżańskiej.
Na jakie lokalne przysmaki warto się skusić? Na pewno sztandarową potrawą kraju, jak i wielu kurortów turystycznych tutaj, jest amok rybny. To pokrojone w drobną kostkę ryby słodkowodne zanurzone w kremowym sosie. Wypada spróbować lokalnych owoców – durianu i mangostiny. Dla mięsożerców Pub Street poleca bai sach chrouk, czyli grillowaną wieprzowinę w mleku kokosowym z ryżem. Nie zapominajmy też o kultowym teuk kreung, pysznej paście rybnej w towarzystwie świeżych warzyw. To uświęcone wielowiekową tradycją khmerskie jedzenie!
Twardziele-smakosze może zechcą skonfrontować swoje kubki smakowe z kurczakiem grillowanym wraz z wnętrznościami, ze skrzepem świńskim (zasuszona krew) owiniętą kurzymi jelitami, albo… skorpionem na patyku. Nie zapomnij tylko w tym ostatnim przypadku oddzielić od mięsa gruczołu jadowego! No to smacznego… A tak dla zachęty – znajdziesz tutaj piwko za pół dolara. Polecamy lokalny napitek Angkor, którego nazwa jako żywo kojarzy się ze starą stolicą państwa. Na Pub Street będziesz też świadkiem licznych pokazów śpiewu i tańca.
5 dzień – podróż do stolicy, hotele w Phnom Penh
Czekają Ciebie 234 kilometry drogi powietrzem. Narodowy przewoźnik, czyli Cambodia Angkor Air przewiezie Cię do Phnom Penh w niecałą godzinkę, na dodatek bez przesiadek. Bilet to koszt około 180 dolarów. Jeżeli boisz się latać (to jak tutaj dotarłeś w ogóle drogi turysto?) alternatywą będą autobusy kursujące w obie strony, wielokrotnie każdego dnia. Czas wprowadzić się do zabukowanego wcześniej hotelu w stolicy Kambodży…
Palace Gate Hotel & Resort By EHM – zabukuj tutaj!
adres: #44, St Sothearos, Daun Penh (In front of Royal Palace), Daun Penh, Phnom Penh, Kambodża
To bardzo interesujący obiekt 5-gwiazdkowy. Znaleźć w nim można całkiem przystępne cenowo pokoje z wszelkimi udogodnieniami, ale i apartamenty iście królewski (Palace Suite) z dwiema sypialniami i 2 łazienki z kabiną prysznicową. Goście mogą popływać w odkrytym basenie, poćwiczyć w centrum fitness, posilić się w hotelowej restauracji lub wypić drinka w barze na dachu. Na miejscu jest kantor wymiany walut. Lokalizacja w samym centrum, tuż obok Pałacu Królewskiego i Muzeum Narodowego.
Jungle Addition – zabukuj tutaj!
adres: 70 street 244 Phnom Penh, Daun Penh, Phnom Penh, Kambodża
Za mniejsze pieniądze, ale nadal masz basen, piękny ogród dookoła i miejsce aby coś zjeść i wypić. Klimatyzowane pokoje mają dostęp do prywatnej łazienki. Rano zaś serwowane jest smaczne śniadanie a la carte, do wyboru: kontynentalne lub azjatyckie. O bezpłatnym wi-fi nie trzeba już chyba wspominać – to standard…
STAY SWEET – zabukuj tutaj!
adres: #3, St 3A ( Concrete Road) More Village, Sang Kath Dangkao, Khan Dangkao, Phnom Penh, Kambodża
A to już propozycja dla naprawdę oszczędnego turysty. Obiekt zarządzany jest przez prywatnego właściciela, który proponuje noclegi w schludnych, klimatyzowanych pokojach. Dostępny jest prywatny parking, a ponadto wypożyczalnia rowerów i samochodów. Można liczyć na smaczne śniadanie.
6-8 dzień – zwiedzanie stolicy Kambodży
To oczywiście największe miasto kraju – obecnie zamieszkuje je 1.500.000 osób. Doradzamy, aby po mieście poruszać się tuk tukami, kierowcy znają dobre skróty. Można skorzystać też z miejskich taksówek, dobrze jest zainstalować sobie aplikację Grab. Aby odsapnąć od gwaru przejdź się na wybrzeże rzeki Mekong, a poczujesz się trochę jak w Miami Beach. Trochę…
Pałac Królewski w Phnom Penh
Rezydencja królewska jest uznawana za symbol miasta, a jednocześnie jego największą atrakcję. To budowla z XIX wieku, która powstała gdy Phnom Penh został ostatecznie stolicą kraju. Całość wykonano w typowo khmerskim stylu. W tutejszej sali tronowej zobaczysz aż trzy trony, co jest ewenementem na skalę światową. Ważnym budynkiem kompleksu pałacowego jest Srebrna Pagoda ze skarbcem w środku, zawierającym 9a jakże) złote posągi Buddy. A dlaczego tą świątynie nazwano „srebrną”? To proste, jej posadzkę zdobi ponad 5 tysięcy srebrnych kafelków. To prawdziwy cud architektury.
Wejście na teren Pałacu jest płatne i kosztuje obecnie około 10 dolarów. Całość czynna do zwiedzania od 9 do 17 każdego dnia.
Wat Phnom – tu się wszystko zaczęło…
Piękna i wiekowa konstrukcja świątynna na liczącym sobie 27 metrów wysokości wzgórzu. Stąd wzięła się obiegowa nazwa Wat Phnom – Górska Pagoda. Jednak jeśli pogrzebać głębiej w sferze legend miejskich, to dowiesz się, iż w 1372 roku świątynie ufundowała niejaka Lady Penh, zamożna dama i to od niej powstała nazwa późniejszej stolicy Kambodży. Tłumaczy się ją wprost jako „Wzgórze Penh”. Na terenie świątynnym prawdziwy efekt „wow” wywołuje potężna stupa wzniesiona w tutejszym ogrodzie na cześć ostatniego króla dynastii Khmerów – Ponhea Yat. Zwiedzanie zaczyna się od godziny 7 rano i trwa do 19 czasu miejscowego. Kosztuje… symbolicznego dolara.
Muzeum Narodowe Khmerów
To ponad 100-letnia instytucja, która miała na celu kolekcjonowanie skarbów kultury khmerskiej. Oczywiście był to pomysł pewnego francuskiego archeologa. W uroczystym otwarciu roku 1920 wziął udział sam król Kambodży. Uwagę zwraca już sam budynek Muzeum, jak najbardziej hołdujący tradycji sztuki Khmerów. A co w środku? Ponad 14 tysięcy eksponatów, z czego 2 tysiące są pokazywane w ramach wystaw stałych. Wstęp za kilkanaście dolarów.
Dokładny adres Muzeum to: Sangkat Chey Chumneas, 13, Khan Daun Penh.
Muzeum Ludobójstwa Tuol Sleng – opcjonalnie
Nie bez kozery przy nazwie tej atrakcji turystycznej stawiamy słowo „opcjonalnie”. Nie jest to bowiem miejsce dla każdego… Wycieczka tam będzie adresowana raczej do miłośników historii, a jak wiadomo ta w Kambodży często była zapisywana krwawymi literami.
Kiedy w 1975 roku Czerwoni Khmerowie przejmowali w Kambodży władzę, w budynku tum znajdowała się szkoła średnia. Szybko jednak przystosowano go do nowych zadań – więzienia politycznego S-21. Według różnych raportów, życie tutaj straciło nawet 20 tysięcy osób, oskarżanych zazwyczaj bez podstaw o zdradę Pol Pota i jego utopijnej wersji komunizmu. Więźniów pławiono, rażono prądem, przywiązywano łańcuchami do pryczy, podwieszano na szubienicy.
W Phnom Penh można jeszcze odwiedzić Pola Śmierci, miejsce kaźni związane bezpośrednio z reżimem Pol Pota. Również i to miejsce pozostawia w głowie duże zniszczenia. Zobaczysz tam stupę wypełnioną po brzegi ludzkimi czaszkami. Na Polach Śmierci rozbijano noworodki o drzewa, a dorosłych zabijano saperkami (oszczędzano w ten sposób kule). Szokujące!
Uwaga! Dla osób, które chcą poznać koszmarną przeszłość Kambodży przygotowano interaktywną wycieczkę na Pola Śmierci, połączoną ze zwiedzaniem ponurego Muzeum Tuol Sleng w Phnom Penh. Wszystkie szczegóły i możliwość zabukowania biletów znajdziesz na tej stronie internetowej.
No więc… o co chodzi z tymi jaskółkami?
No więc, zacznijmy od tego, iż ptaki uchodzą w kulturze azjatyckiej za stworzenia, które przynoszą szczęście. Kambodża nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. Takie jaskółki (między innymi) można zatem odnaleźć na wielu wyobrażeniach artystycznych – w malarstwie czy rzeźbie. Ale za jaskółkami stoi coś więcej…
Kambodżanie robią medykamenty na bazie ich zmielonych gniazd. Tak to prawda! Rozejrzyj się po okolicy w większych miastach. Zauważysz specyficzne budynki z oknami, które powstały tylko w tym celu, aby zwabiać jaskółki i zachęcać je do zakładania gniazd. Każdy Europejczyk wie doskonale, iż ptaki te upodobały sobie budowanie domów w rogach okien. O ile my z tym walczymy, bo przenikają wtedy do mieszkań różne insekty, to Kambodżanie przy owych wydzielonych miejscach umieszczają nawet… głośniki wabiące jaskółki. Taka ciekawostka.
9 dzień – podróż do miasta Kampot, hotele
Cały dzień poświęć na powrót do Phnom Penh (tutaj jakiś lunch – może skorpiona na patyku?) i podróż do miasteczka Kampot. Najlepszym sposobem na dotarcie do celu jest skorzystanie z minivana, który jedzie 2 godziny z haczykiem i kosztuje około 10 dolarów. Alternatywnie można skorzystać z pociągu, który kosztuje 15 zielonych, ale jedzie… prawie 5 godzin. A jeśli jeszcze na torach stanie krowa… Podróż pociągiem ma swój urok, ze względu na niesamowite widoki z okien wagonu. Trzeba być jednak cierpliwym i odpornym na hałasy miejscowych… Gdy wreszcie zajeżdżasz do Kampot, miejsca wybitnie turystycznego z licznymi pensjonatami i hostelami, czas obejrzeć miejsce, gdzie zacumujesz na kolejne dni.
Amber Kampot – zabukuj tutaj!
adres: Ta Ang Village, Sangkat Traeuy Kaoh, Kâmpôt, Kambodża
Naprawdę najwyższy standard i luksus, jeżeli chodzi o okolicę. Do wynajęcia jest willa z basenem, w dwóch formatach. A co poza tym? Nowoczesne centrum fitness, piękny ogród, restauracja i bar. Pojazdy można zostawić na bezpłatnym parkingu. W tym 5-gwiazdkowym obiekcie działa również wypożyczalnia samochodów i sprzętu narciarskiego. Lokalizacja przy samej plaży. Drogo, ale wiesz za co płacisz!
Rikitikitavi – zabukuj tutaj!
adres: Riverside Road, Kâmpôt, Kambodża
Nie ma mocnych! Nie sposób przejść obojętnie obok tej miejscówki, choćby ze względu na jej nazwę, jako żywo kojarzącą się z sympatyczną i dzielną mangustą wykreowaną niegdyś przez książkę Rudyarda Kiplinga. Przytulne pokoje, a w pakiecie taras widokowy, restauracja, bar i bezpłatne wi-fi. Uwaga wegetarianie! Dla Was szykują tutaj niezwykle pożywne śniadanie. Kilka opcji zakwaterowania za niewielkie pieniądze.
Retro Kampot Guesthouse – zabukuj tutaj!
adres: Kampong Kreng,, Kâmpôt, Kambodża
I wreszcie propozycja dla tych, którzy chcą budzić się z zapachem roślin w nozdrzach i odgłosami dżungli w uszach. Do wyboru kilka opcji zakwaterowania, a najciekawsze z nich to rodzinne bungalowy po bardzo niskiej cenie. Można liczyć oczywiście na wentylator i moskitierę. Na miejscu jest też restauracja zapraszająca na typowe dania kuchni khmerskiej. Uwaga! Obiekt położony jest malowniczo nad brzegiem namorzynów, 4 kilometry od miejscowości Kampot. Jest pięknie!
10-13 dzień – zwiedzanie okolic Kampot i wyspy Koh Rong
Na dobrą sprawę, można się zaszyć w jednym z tutejszych hotelików i dochodzić tylko na plażę w Kep, ewentualnie kupując jedzenie na tamtejszym „targowisku krabów”. Ale czy nie lepiej spędzić ten czas nieco bardziej aktywnie? Piękna tutaj okolica, wchodzisz zatem w tryb typowo przyrodniczy swojej wycieczki do Kambodży. Enjoy!
Uciec, tam gdzie pieprz rośnie…
La Plantation – tak mało wyszukaną nazwę nosi najsłynniejsza plantacja tej aromatycznej przyprawy w Kambodży. Za zupełną darmochę możesz tutaj zobaczyć cały proces produkcji pieprzu, przewidziano także degustację (!). Aby tam dotrzeć, trzeba jechać od Kampot 10 kilometrów piaszczystą odnogą drogi krajowej numer 33. Na terenie plantacji jest dobra restauracja oraz oczywiście sklep z ekologicznym pieprzem.
Spływ kajakowy Zielona Katedra
Pojawiła się nieco zagadkowa nazwa, więc trzeba ją jak najszybciej rozszyfrować. Zielona katedra to nic innego jak zielony w istocie od przybrzeżnej roślinności wąski kanał wodny, stanowiący odnogę rzeki Praek Tuek Chhu, przepływającej koło Kampot. Jedną z atrakcji jest wynajęcie tutaj kajaka i spłynięcie z nurtem owego kanału. Bez obaw, trasa to łatwiutka, nie ma żadnych uskoków i wodospadów. Po prostu obserwujesz sobie z leniwie płynącej łódki rosnące z boku palmy i namorzyny. Towarzyszyć Tobie będą kolorowe ptaki i małpki.
Trasę pokonasz w nieco ponad godzinę. Kajaki można wynająć za 3 dolary na godzinę, choć jak dobrze poszukasz przy brzegu, to może znajdziesz i tańsze. Po drodze jest kilka restauracji i pensjonatów. Tak, jedzenie możesz zamówić prosto do kajaka!
Park Narodowy Bokor
Jeżeli zechcesz udać się 40 kilometrów na zachód od miasta Kampot, to znajdziesz się w niezwykle malowniczej okolicy. Teren Parku Narodowego Bokor to wysoka góra porośnięta gęstym lasem. Szczyt znajduje się na wysokości 1100 metrów n.p.m., więc jeśli masz ochotę na mały trekking w Kambodży – zapraszamy! Na samej górze zobaczysz stare, kolonialne budynki (jest i zabytkowy kościół), które stanowiły niegdyś resort turystyczny dla Francuzów. Zobacz również nieco kiczowaty, ale sympatyczny posąg mitycznej bohaterki Yeay Mao. Znana jest ona jako buddyjska opiekunka nadmorskich prowincji Kambodży. Właściwy posąg na właściwym miejscu. I jeszcze jedno – wjazd na teren Parku jest darmowy…
Na wyspie Koh Rong
Aby przedostać się z lądu stałego na tą malowniczą wysepkę, musisz najpierw zawitać do największego portu w Kambodży – Sihanoukville. Z Kampot najlepiej dostać się tam pociągiem, a podróż trwa 2 godziny i kosztuje około 15 dolarów. Kursują też wolniejsze nieco, ale w podobnej cenie, autobusy. Natomiast z samego Sihanoukville kursują codziennie promy do Koh Rong, a podróż trwa około 45 minut. W sumie, to wyprawa na cały dzień, a nawet dłużej… Można ją oczywiście wykluczyć z programu naszej wycieczki, ale wówczas nie zobaczysz naprawdę boskich plaż! To ma być takie chilloutowe ukoronowanie wyprawy do Kambodży.
Plaże na Koh Rong
No właśnie! Polecamy to miejsce w zasadzie tylko ze względu na takie nazwy jak: Koh Touch, Long Beach czy Lazy Beach. Niesamowite plaże, które mają świetną infrastrukturę turystyczną. Wyjątkiem jest ostatnia z nich. Na Lazy Beach (leniwa plaża, nazwa nie bez kozery) dotrzeć można tylko łodzią, lub trudną ścieżką przez dżunglę – nie zaznasz tam żadnych tłumów, a tylko błogi relaks w ciszy i spokoju…
Na turystów czeka nurkowanie, snorkeling, podziwianie flory i fauny morskiej, wycieczki łodzią, a także trekking po okolicznej dżungli. Nocami można tutaj zaobserwować unikalne zjawisko bioluminescencji. A co to tak świeci? To nie podwodne UFO, to morski plankton!
The Secret Garden Koh Rong – zabukuj tutaj!
adres: Pagoda beach, Koh Rong, Kambodża
Być może ktoś będzie chciał spędzić tutaj nockę, może nawet dwie… Wybraliśmy więc dla Ciebie jeden z najwyżej ocenianych obiektów hotelowych po przystępnej cenie na wyspie. 4-gwiazdkowy hotel tuż przy plaży usytuowany jest przy plaży Pagoda Beach. Na miejscu jest odkryty basen, ogród oraz taras widokowy na morze. Oferta obejmuje także restaurację, bar oraz dostęp do prywatnej plaży.
14 dzień – powrót do Phnom Penh i wylot do domu
Wszystko co piękne, szybko się kończy. Czas najwyższy wracać do Phnom Penh i czekać na wylot do Frankfurtu nad Menem. Oczywiście, możesz też startować z Siem Reap, ale po co dokładać sobie drogi. Nie zapomnij tylko kupić stosownych pamiątek z Kambodży. Proponujemy na przykład kramę, czyli tradycyjną khmerską chustę pięknie malowaną o różnych zastosowaniach.
Kiedy wybrać się na 14-dniowe wakacje do Kambodży?
Dobra informacja jest taka, że idealna pogoda na wakacje panuje wówczas, gdy w Europie jest po prostu nieprzyjemnie – szaro, buro, deszczowo, czasami wręcz mroźnie. W okresie od listopada do końca maja jest w kraju Khmerów naprawdę pogodnie – wiosną temperatury są najwyższe. Wtedy w kraju dominuje pora sucha, rzadko padają deszcze, wiatr jest słaby, za to ciśnienie wysokie. Termometry w takim kwietniu notują nawet 34 stopnie Celsjusza. Nie zmienia to faktu, że w Kambodży ciepło jest przez większość roku, jest tez niezwykle wilgotno. Wspomnieliśmy już jak się spakować na taki wyjazd.
Dwa oblicza Kambodży – oba warte zobaczenia
Mało jest krajów, w których aż tak widać kontrasty podczas turystycznych peregrynacji. Z jednej strony masz piękne zabytki i zjawiskowe tereny przyrodnicze z rajskimi plażami i kolorowymi ptakami w pobliżu luksusowych bungalowów. Z drugiej jednak strony, możesz tuż za zakrętem trafić na prawdziwy ocean brudu i śmieci. Ubogie chatki stoją na wbitych w dno jeziora palikach, wokół zaś biegają dzieci bez butów i w pocerowanych na szybko ubraniach. Szczerze? Oba oblicza Kambodży są warte zobaczenia i doświadczenia. Nasz plan ma charakter bardziej turystyczny, ale zawsze możesz zboczyć nieco z utartego szlaku…