Gangi na ulicach, mordy, napady rabunkowe, porwania, włamania do aut i domów, szaleni szamani voodoo, trzęsienia ziemi, huragany… W Haiti na Karaibach to wszystko jest niemal na porządku dziennym od dawna. A więc lepiej siedzieć w domu i nigdy tego kraju nie odwiedzić? Wielu turystów zapewne tak pomyśli, ale nie Ty! Dlaczego miałbyś zmienić zdanie i jednak spędzić wakacje na Haiti, mimo że Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydaje liczne ostrzeżenia?
Bo kto nie ryzykuje, ten nie przeżyje niezapomnianej przygody z dreszczykiem emocji. W poniższym tekście przedstawimy Haiti od tej jaśniejszej strony, zachęcając do obcowania z jego naturalnym pięknem i kulturą. Nie martw się, że będziesz jak pewien antropolog z książki i filmu na jej podstawie pt. „Wąż i Tęcza”. Nie odkryjesz toksyny zmieniającej człowieka w zombie. To biedne państwo to nie aż taki straszny diabeł, jak go malują, choć warto, abyś „uzbroił się w odwagę”. Wtedy z fascynacją będziesz kroczył przed siebie, trafiając na swojej drodze na różne niesamowite miejsca . Czytając ten przewodnik o Haiti:
- Poznasz praktyczne informacje dotyczące podróży do tego kraju (kosztów biletu lotniczego w dwie strony, połączeń, niezbędnych dokumentów, zasad pobytu itp.);
- Dowiesz się, kiedy najlepiej udać się do tego państwa, aby cieszyć się dobrą pogodą;
- Zrozumiesz, jak historyczne zawirowania na przestrzeni lat i inne czynniki wpłynęły na dzisiejszy wizerunek tego regionu dawnej Hispanioli;
- „Odkopiesz” razem z nami kilka ciekawostek o Haiti, o których mało kto wiedział;
- Zachwycisz się oryginalnymi smakami tamtejszej kuchni oraz unikalną kulturą, bez której ów kraj, w zachodniej części karaibskiej wyspy o tej samej nazwie (graniczący z Dominikaną), utraciłby swoje barwy na rzecz mroku wyłaniającego się z każdego zakamarka;
- Znajdziesz najlepsze plaże, aby wakacje na Haiti były w pełni relaksujące, a kąpiel w Morzu Karaibskim lub Oceanie Atlantyckim ukoiła ewentualny stres;
- I wreszcie sprawdzisz, w których trzech hotelach nocleg okaże się wyjątkowy – bez przykrych niespodzianek, w dobrej cenie, z całkiem niezłymi udogodnieniami i pozytywnymi opiniami goszczących już w nich osób (także tych z zagranicy).
A zatem wakacje na Haiti! W kraju bardzo ubogim i niebezpiecznym, ale jednak pięknym, powodującym szybsze bicie serca (także przez napotykane atrakcje) i wyostrzającym wyobraźnię.
Gdzie dokładnie położone jest Haiti?
Jeżeli spojrzysz na dołączoną ilustrację, to z łatwością zapamiętasz, jak znaleźć ten kraj. Pozwól jednak, że mimo to zobrazujemy też ową informację za pomocą słowa pisanego. A zatem Haiti leży w Ameryce Środkowej, na Karaibach. Uściślając, jest jednym z dwóch odrębnych państw znajdujących się na wyspie Haiti (w archipelagu Wielkich Antyli). Zajmuje jej zachodnie tereny (1/3 całego obszaru). Ma powierzchnię mniejszą niż województwo mazowieckie, bo wynoszącą 27 750 km2. Graniczy z lepiej rozwiniętą gospodarczo Republiką Dominikańską, od Kuby oddziela go 80-kilometrowa Cieśnina Wiatrów (Windward Passage). Na południu i zachodzie ma dostęp do Morza Karaibskiego (charakterystyczny jest „długi ogon”, czyli wysunięta część wyspy). A jego północna strona przylega do Oceanu Atlantyckiego.

Jak dostać się na Haiti?
Określiliśmy położenie, ale jeszcze nie podpowiedzieliśmy, w jaki sposób dotrzesz do tego kraju. Ale ty zapewne już się domyślasz, że samolotem. Tak, to jedyny sposób, mimo są tam trzy porty morskie. Planując wakacje na Haiti, musisz zdawać sobie sprawę z tego, że państwo to ma też kilka lotnisk, ale tylko na jednym z nich lądują regularnie samoloty odrzutowe, pasażerskie. Jest to międzynarodowy port lotniczych pobudowany 12 km od centrum stolicy państwa, czyli Port-au-Prince.
Toussaint Louverture International Airport (dawniej Port-au-Prince International Airport) działa od połowy lat 60. XX wieku. Obsługuje połączenia do 10 krajów, ale bezpośrednie loty odbywają się tam tylko z Paryża (jeśli chodzi o miasta europejskie). Oznacza to, że na Haiti polecisz z jedną albo dwiema przesiadkami (np. w Niemczech oraz USA), a cała podróż potrwa średnio 56 godzin.
Jaki jest koszt biletu?
Zgodnie z danymi znalezionymi w wyszukiwarce Skyscanner, najtańsza cena za lot na Haiti w obie strony wynosi 6 858 zł. Rejs ten odbędzie się w kwietniu, a rozpocznie w Warszawie. Oczywiście ma jedną przesiadkę, a ów koszt może jeszcze ulec zmianie. W dalszych terminach bilet będzie trochę droższy (nawet 10 tys. zł), a czas lotu się wydłuży ze względu na jeszcze jeden przystanek. Choć bywają też promocje, dzięki którym „ustrzelisz” bilety za 4 tysiące zł.
Jakie trzeba mieć dokumenty?
Mając już zarezerwowany lot, musisz dodatkowo przygotować odpowiednie papiery. Jak podaje Serwis Rzeczypospolitej Polskiej (GOV.pl), nie zostaniesz wpuszczony na teren Haiti, jeżeli nie pokażesz ważnego paszportu, także tego tymczasowego (podstemplowanego na co najmniej pół roku, licząc od daty wyjazdu). A co z wizą? Nie będzie potrzebna, pod warunkiem że Twoje wakacje na Haiti nie potrwają więcej niż 90 dni. W innym przypadku otrzymasz permis de long séjour, czyli specjalną wizę wydawaną na lotnisku w Port-au-Prince (po wcześniejszym wypełnieniu formularza oraz uiszczeniu opłaty 10 dolarów).
Warto wiedzieć: Szczepienie nie jest konieczne, ale zalecane. Szczególnie przeciwko takim występującym na Haiti chorobom, jak żółtaczka i tężec. Pamiętaj też, że poziom opieki medycznej jest niski, a wiele leków kupowanych na miejscu traci swoją ważność. Jeżeli źle się poczujesz, to nie zdziw się także, że za wizytę lekarską zapłacisz nawet 100 dolarów.
Kiedy lecieć na wakacje na Haiti?
Skoro kwestia związana z biletem i innymi dokumentami jest już jasna, to należy jeszcze zastanowić się nad tym, kiedy wakacje na Haiti okażą się udane pod względem pogody. Cała wyspa znajduje się objęciach klimatu tropikalnego, zwanego też strefą równikową. Nie jest więc zaskakujące, że występują tutaj dwie pory deszczowe – wiosenna (od marca i kwietnia do czerwca) oraz jesienna (kończąca się w listopadzie i grudniu). Roczna temperatura powietrza waha się od 23°C do 34°C. Kiedy w Polsce jest zima, na Haiti są parne dni. Od grudnia do marca jest szczyt sezonu. Właśnie wtedy jako turysta powinieneś odwiedzić ten kraj, bo pogoda jest w tych miesiącach najbardziej przyjemna. No i komary nie są aż tak uciążliwe i nie ma dużej wilgotności (mniej chmur na niebie) w porównaniu do letniej i wiosennej aury.

„Piękna”, krwawa i bolesna historia Haiti
Siedząc wiele godzin w samolotach, możesz przeczytać o historycznej przeszłości tego państwa. A ta była faktycznie różna – na początku godna naśladowania, później naznaczona mrocznymi plamami. Jako pierwszy „wakacje na Haiti” spędził Krzysztof Kolumb. To właśnie ten najsłynniejszy w dziejach podróżnik odkrył w 1492 roku wyspę, którą nazwał Hispaniolą. W 1697 roku Hiszpanie przekazali zachodnią część tego lądu Francuzom. Nowa kraina określana od tamtego czasu jako Perła Antyli, przynosiła duże zyski, ponieważ na żyznych plantacjach trzciny cukrowej (a także kawy, kakao i bawełny) pracowali afrykańscy niewolnicy.

Bez wątpienia francuska kolonia Saint-Domingue święta nie była, bo przez 100 lat dochodziło do aktów bestialstwa na masową skalę. Zginęło prawie milion czarnoskórych niewolników, a potrzebni byli kolejni – wszak taka darmowa siła robocza to „skarb”. Pod koniec XVIII wieku pracowało aż 500 tysięcy takich (pod)ludzi, a 6 tysięcy nimi zarządzało. Pogarszające się warunki oraz taka przewaga sprawiły, że Afrykańczycy chwycili za broń i ruszyli do walki o wolność. Po 13 latach owa rewolucja przyniosła sukces – do roku 1804 każdy kolonialista został zabity lub wypędzony.
Co działo się później?
Kraj ten stał się symbolem odwagi i dążenia do równości rasowej. Leżący na zachodniej półkoli, podniósł się z niewolniczych kolan. Wkrótce przekształcony w Królestwo Haiti, z Henrim Christophe’m na czele (królem Henrykiem I), miał wejść w okres stabilności i szczęśliwości. Czy tak było? Niestety nie. Piękny zryw niepodległościowy nie spowodował, że przyszłość iskrzyła się tylko w jasnych barwach. Nastąpiła blokada handlowa. Francja skapitulowała, ale nie uznała wywalczonej wolności, żądając – za pomocą armat – wysokiej kwoty odszkodowania za straty majątkowe, wynoszącej 150 mln franków (dług spłacano ponad 100 lat!). Jakby tego było mało, nielubiany przez czarnoskóre społeczeństwo Henri Christophe, z obawy przed buntem, zastrzelił się (zginął od srebrnej kuli).
Następne lata to okupacja Stanów Zjednoczonych, dyktatura Françoisa Duvaliera (z jego rozkazu uśmiercono 60 000 Haitańczyków), próba wprowadzenia demokracji (dzięki wsparciu papieża Jana Pawła II), rządy junty wojskowej; wybór nowych prezydentów i premierów, ale jednak skorumpowanych. A w XXI wieku tragiczne w skutkach kataklizmy (silne trzęsienie ziemi w roku 2010 oraz późniejszy huragan Matthew) i epidemie cholery, który pozbawiają życia i mienia setek tysięcy osób oraz wprowadzają potężny chaos. Okazję wykorzystują liczne gangi uliczne, które przejmują kontrolę nad dzielnicami (mając ponad 600 tys. sztuk broni palnej!). Do tego stopnia, że aparat państwowy jest dzisiaj zbyt słaby – nie potrafi zasklepić ran i przerwać porwań dla okupu zakończonych morderstwami (w roku 2023 nie powróciło do domów prawie 2 tysiące ludzi). Haiti wciąż jest na wysokiej pozycji krajów, może nie najbiedniejszych ogólnie, ale na pewno tych najbardziej zrujnowanych.
Na co uważać, będąc na Haiti?
Tak przedstawiony kraj w powyższym rozdziale nie napawa optymizmem. Ale czy w takim razie masz omijać go z daleka? Nie, bo mimo przeciwności losu mieszkańcy starają się patrzeć z nadzieją na najbliższe lata, a hipnotyzujące turystyczne atrakcje nadal warte są zobaczenia i sfotografowania. Wakacje na Haiti to jednak nie propozycja dla osób, które pragną wypoczywać w raju, bez „bagażu nieoczekiwanych, nie zawsze przyjemnych doświadczeń”. Owa destynacja w przeciwieństwie do krajów europejskich, wymaga od turysty pewności siebie, energii, brawury. I przekonania, że nic złego się nie przytrafi (nie ma polskiej placówki dyplomatycznej, która w razie czego udzieli pomocy).
Jeżeli Ty jesteś takim typem człowieka, co nie boi się podróżować do najdalszych „piekielnych” zakątków, to nie będziesz zastanawiał się długo z ostateczną decyzją. Zachowując ostrożność na hałaśliwych targowiskach (gdzie handel odbywa się często na zasadzie wymiany towarów) i w miejscach zabytkowych, nie stracisz sprzętu fotograficznego (chroń go też przed pyłem) czy innych cennych przedmiotów (szczególnie portfela). Czujnie rozglądaj się po wylądowaniu na lotnisku, czy nie jesteś śledzony przez „fałszywych policjantów”, by uniknąć uprowadzenia. Uważaj również na 30-centymetrowe pająki, których jad może osłabić organizm oraz na kierowców, dla których przepisy drogowe nie istnieją, a zły stan dróg nie stanowi przeszkody do szybkiej jazdy. Uważaj także na młodocianych i natarczywych młodzików, próbujących cokolwiek od Ciebie wyłudzić.
Praktyczna porada nr 1: Chcąc zrobić zdjęcia autochtonom (nie tylko samym zabytkom i obiektom), nie możesz być natrętny i zawsze musisz pytać o zgodę, mając jednocześnie przy sobie banknot dolarowy (nikt bez zapłaty nie zgodzi się pozować). W innym przypadku możesz być narażony na brak przyjaźni ze strony napotykanych mieszkańców.
Praktyczna porada nr 2: Nie zwiedzaj miasta Port-au-Prince samotnie, a tylko z przewodnikiem, z powodu członków gangu czyhających na Twoje kosztowności. A już z pewnością (w biały dzień!), nie kieruj się do najbardziej niebezpiecznej, owianej złą sławą, dzielnicy o nazwie Cite de Solei, wzbudzającej strach nawet u policjantów.
Czy należy bać się Voodoo?
Nie uciekajmy jeszcze do hotelu, bo wakacje na Haiti nie będą doświadczeniem przez wielkie D. Przed nami bowiem coś, co brzmi złowieszczo i tajemniczo. Voodoo! Na wstępie wspominaliśmy o szalonych szamanach, ale czy zakorzeniony w kulturze zachodniej wizerunek owej czarnej magii i religijnego (choć bardziej ludowego) kultu faktycznie jest prawidłowy? Pod przerażającą nazwą voodoo kryją się rytuały, który narodziły się jako odłam religii vodou (wodu) – mieszaniny wierzeń chrześcijańskich i afrykańskiej duchowości. Samo wodu jest legalne, natomiast voodoo… no właśnie, czy wygląda tak sugestywnie i groteskowo, jak w horrorze „Wąż i Tęcza” Wesa Cravena. Czy chodzący zombie i laleczki ze szpilkami (jedna z nich raniła Indianę Jonesa w „Świątyni Zagłady”) istnieją, są wszędzie i towarzyszą tubylcom codziennie?
Na przykład szefowie gangów głęboko wierzą, że czarownik może rzucić działającą klątwę! Jeden taki boss rządzący w stolicy wydał rozkaz masowej egzekucji 200 starszych osób powiązanych z czarną magią, nie będąc pewnym, która z nich „odpowiadała za chorobę jego syna”. A więc należy się bać voodoo? Zależy od wyobraźni i dorastania w takim, a nie innym miejscu. W rzeczywistości nikt nie używa lalki, aby zadawać ból wrogom. Owe kukły kładzie się na ołtarzach i cmentarzach, ponieważ są one uosobieniem barwnych duchów przodków – loa. Po kontakcie z nimi można wejść w rodzaj transu na kilka minut (czasem dni), ale czy to coś na kształt satanizmu? Niekoniecznie, choć składa się ofiary z poświęconych zwierząt. To bardziej filozofia skrzyżowana z przenikającą ciało energią i objawieniem tego, co niewidoczne gołym okiem.

Okej, skąd więc moc podnoszenia ciężarów, spokojne kroczenie po rozżarzonych węglach, zmiana głosu, niepokojąca mina na twarzy? Wielu sceptyków stwierdzi, że w wyniku wzajemnego oddziaływania tańca i narkotyków. My nie potrafimy odpowiedzieć na to pytanie. Wiemy za to, że odbywają się w Haiti liczne ceremonie voodoo.
Praktyczna porada: Jeżeli nie będziesz mieć dobrze wyposażonej apteczki i dopadnie Cię gorsza infekcja niż przeziębienie, to zamiast skorzystania z kosztownej pomocy lekarza pierwszego kontaktu, spróbuj zrobić to, co miejscowi – kup miksturę u kapłana vodou (nie voodoo). Nie miej jednak do nas pretensji, jeśli „wyrosną Ci rogi”. Robisz to na własną odpowiedzialność…
Co musisz poznać, odkryć i zobaczyć na Haiti?
Wakacje na Haiti to nie tylko nocowanie w wybranych przez nas hotelach. To również, a raczej przede wszystkim odkrywanie ukrytego piękna Haiti pod każdą postacią.
Zabytki i miasteczka
Barwne Petionville i stolica Haiti
Bogatsze, wschodnie przedmieście stolicy kraju położone na wzgórzach Masywu de la Selle, ale zaliczane do miasta, które razem ze stolicą, czyli Port-au-Prince i portowym Carrefour tworzy tzw. Aire Metropolitaine. W Petionville nawet slumsy z plastiku, blachy i liści palmowych prezentują się pięknie, bo domy są pomalowane kolorową farbą, co daje niezwykły efekt. W tej okolicy odnajdziesz też – dla kontrastu – wille, w których mieszkają dyplomaci, zagraniczni przedsiębiorcy i inne podobne osoby.

Niedaleko znajdują się też ruiny Katedry Notre-Dame – katolickiej archidiecezji na Haiti, niemal doszczętnie zniszczonej przez trzęsienie ziemi w 2010 roku (zachowała się fasada z rozetą – oknem wypełnionym witrażem), wciąż czekającej na odbudowę. Ujrzysz za to w całej okazałości Muzeum Narodowe Panteonu Haiti (przetrwało dzięki stabilnej, częściowo zakopanej, konstrukcji). A w nim liczne pamiątki hiszpańskie (4-metrową kotwicę statku Kolumba) i kolonialne oraz rzeczy poświęcone bohaterom walki o niepodległości (np. łańcuch niewolników, dzwon; srebrny pistolet, którym Henri Christophe popełnił samobójstwo oraz różaniec modlitewny jednego z przywódców powstania).
Turystyczne Labadee
Jeżeli szukasz miejsca, dzięki którym wakacje na Haiti będą bezpieczniejsze i… droższe, to udaj się do Labadee. Jest to kurort położony na na północnym wybrzeżu Haiti, na półwyspie niedaleko zatoki Acul. Ośrodek ten przyciąga przyjezdnych, bo jest ogrodzony, prywatny i strzeżony. Rosną tam palmy i drzewa kokosowe, a woda ma lazurową barwę. Będziesz uprawiał sporty wodne, korzystał ze zjeżdżalni wodnej i spożywał potrawy w restauracjach na statkach. To jedyne tego typu bogate miejsce nastawione na turystykę w Haiti.

Cytadela La Ferrière
Najważniejszy zabytek wpisany na listę UNESCO na początku lat 80. XX wieku. Północna, imponująca rozmiarami, niedobyta twierdza obronna. Zbudowana na szczycie góry (900 m n.p.m., w otoczeniu tropikalnej roślinności), na południe od historycznego miasta Cap-Haïtien, w pobliżu miasta Milot. I na obszarze Narodowego Parku Historycznego La Citadelle. Powstawała przez 15 lat, a jej budowę, kosztem wielu ofiar, zakończono w 1820 roku. Charakteryzowała się grubymi na 4 metry i wysokimi na 40 metrów murami, dlatego była największą militarną fortyfikacją obu Ameryk. A w jej wnętrzach setki XVIII-wiecznych armat, zbiorniki na wodę i magazyny, gdzie trzymano żywność, aby 5000 żołnierzy mogło łatwo odeprzeć atak. Citadelle La Ferrièr to nietypowa bryła. Wspomniane mury postawiono pod odpowiednim kątem, by jedna strona wyglądała jak dziób ogromnej łodzi.

Pałac Sans Souci
Rezydencja królewska, która nie przetrwała do naszych czasów. Już w 1842 roku została bowiem obrócona w ruinę z powodu trzęsienia ziemi. Ale i tak jest na liście światowego dziedzictwa UNESCO. To tutaj, w sąsiedztwie Milot, przesiadywał na początku XIX wieku panujący król – Henryk I. Gdyby nie kataklizm, pałac Sans Souci (od francuskiej sentencji „Bez zmartwień”)do dziś zachwycałby swoją wyrafinowaną architekturą, przepięknymi ogrodami i fontannami niczym pałace europejskie. I przypominałby, że podziwiany początkowo Henri Christophe, cierpiał chyba na manię wielkości.

Polska wioska Cazale
To żadna pomyłka – faktycznie 70 km od stolicy kraju, w zachodniej części wyspy jest taka wioska. Jej nazwa kojarzy się z hollywoodzkim aktorem, który zmarł na raka w młodym wieku (John Cazale), ale po jej przetłumaczeniu na język polski okaże się, że to po prostu „Dom Zalewskiego”. Skąd Polacy na Haiti? Chcąc odpowiedzieć na to krótkie pytanie, trzeba się cofnąć do czasów powstania niewolników. Napoleon wysłał swoje legiony, aby stłumiły ten bunt. Wśród nich były też polskie wojska, które… przeszły na stronę czarnoskórych powstańców. Po zwycięstwie buntowników niektórzy z polskich legionistów pozostali na stałe w tym kraju, żeniąc się z Haitankami i zakładając różne wioski. Jedna z nich to właśnie Cazale, w której do teraz mieszkają potomkowie Kowala, Osiki, Rzepy i innych Polaków o dziwnie brzmiących nazwiskach.
Warto wiedzieć: Wakacje na Haiti z możliwością spotkania kogoś ze społeczności La Pologne i odkrycia słowiańskiej kultury to coś niezwykłego, mimo że nie usłyszysz języka polskiego. Jednak do Cazale na wzgórzu nie dojedziesz żadną drogą, a jedynie dojdziesz pieszo z pomocą miejscowego przewodnika.
Przyroda Haiti, czyli najprawdziwsze dziewicze piękno
Wakacje na Haiti to także okazja do podziwiania unikalnych cudów natury. Podróżniczka z Polski usłyszała niedawno od jednego z miejscowych, że w tym kraju nie ma już wielu drzew, a głównie wypalone słońcem wzgórza i pojedyncze mangowce. Faktycznie część obszarów nie wygląda tak, jak dawniej. A to przez masową wycinkę i rabunkową gospodarką. Mimo to i tak co roku setki tysięcy osób przybywa tutaj, aby zachwycać się endemiczną fauną i florą, tę dziką, nieskażoną w dużej mierze postępowaniem człowieka. Bo Haiti to coś więcej niż rozległe pola ryżowe czy plantacje zielonych bananów.
Parki Narodowe na Haiti
Ekoturystyka rozwija się, dzięki ochronie UNESCO i wsparciu miejscowej społeczności, i odpowiednim, tym razem, dobrym praktykom. Mowa o pieszych wędrówkach, obserwacji ptaków i innych aktywnościach, które nie naruszają naturalnego środowiska. Dlatego wakacje na Haiti to nadal niezapomniane przeżycie! Wystarczy, że odwiedzisz tylko wyjątkowy 17-hektarowy las miejski w stolicy Haiti (Urbain De Martissant), aby już cieszyć się na widok bujnej roślinności. A to dopiero początek, bo kraj ten może pochwalić się dwoma, dużymi parkami narodowymi. Są to:
Parc National La Visite
Niezwykłe miejsce na południu Haiti. Rezerwat ten ma powierzchnię wynoszącą ponad 11 tys. hektarów. A w nim góry i doliny. Lasy i rzeki. Jakże różne ekosystemy, gdzie możesz spotkać m.in. takie zwierzęta, jak: krokodyle i węże oraz ptaki (np. papugi i kolibry). I rozkoszować się zapachem i wielkością następujących roślin: bambusów, palm, drzew cytrusowych itp.

Pic Macaya National Park
Kolejny dom dla lokalnej fauny i flory, ale znajdujący się na południowym wschodzie i nieco mniejszy (8 tys. ha). Jego nazwa wzięła się od największej góry Macaya (2347 metrów n.p.m.). To również park dla pasjonatów górskich wędrówek (śmiało mogą oni zaliczyć szczyt Pic la Selle) albo dla ludzi pragnących pooddychać świeżym powietrzem i wsłuchać się w szum wodospadów. Jedyne w swoim rodzaju siedlisko o bogatej bioróżnorodności, z formacjami krasowymi.

Inne atrakcje przyrodnicze
Tydzień na wakacje na Haiti. Właśnie tyle czasu powinieneś przeznaczyć, jeśli chcesz odkryć jeszcze więcej naturalnego piękna, np. zanurkować w rafach koralowych i spotkać kolorowe ryby i morskie żółwie. Przemieszczając się po Haiti (w sekcji FAQ dowiesz się, czym najlepiej), natkniesz się też na:
- ukryte, wysokie wodospady z krystalicznie czystą, orzeźwiającą wodą (Saut-Mathurine, Bassin Bleu, Cascade Touyac);
- jaskinie (np. Grotte Marie-Jeanne – podziemny, pięciokilometrowy labirynt);
- słone jeziora, w tym to największe o nazwie Étang Saumâtre, graniczące z Dominikaną.

Sztuka, muzyka i taniec, czyli radość z życia
Jednak wakacje na Haiti to również poznawanie innego piękna – tego kulturowego. Szczególnie widocznego w odległych wioskach, ale też w Jacmel, czyli mieście artystów. To tutaj znajduje się kolorowa promenada i centrum Sant D’A Jakmel, z tradycyjnymi rzeźbami, rękodziełami, malunkami tzw. „sztuki naiwnej” itd. Ale nie tylko owa sztuka wychwala wolę życia i ukazuje kontrasty. Bo robi to również głęboko zakorzeniona w kulturze muzyka i taniec (np. popularna kompa) pozwalają zapomnieć o traumach związanych z kataklizmami, biedą i brutalną rzeczywistością.

Stąd też barwne festiwale kultywujące i promujące dziedzictwo kraju i jego autentyczną kulturę. Mamy na myśli chociażby coroczny karnawał we wspomnianym wyżej Jacmelu, podczas którego ulice zapełniają się tańczącymi ludźmi w różnym wieku. Z maskami mitycznych stworzeń i zwierząt na twarzach oraz w niesamowitych kostiumach. Taka parada jest pełna dźwięków bębnów i sprawia, że zabawa idzie pod rękę z poczuciem wspólnoty. W trakcie swojej przygody na Haiti, weźmiesz także udział w festiwalu muzyczno-tanecznym o nazwie Rara (organizowanym w Wielkanoc, dlatego śpiewane są duchowe pieśni). Zaznasz afrykańsko-francusko-karaibskich rytmów i posłuchasz jazzu na wydarzeniu pt. „Festival de Jazz de Port-au-Prince”.
Kilka rajskich plaż na Haiti
Kontynuujemy nasze pozytywne wakacje na Haiti. Pozwól zatem, że zabierzemy Cię dodatkowo na plaże. To miejsca, w których się zrelaksujesz i na chwilę uciekniesz od głośnej muzyki i gangów. Do najlepszych, najpiękniejszych oraz naprawdę idyllicznych haitańskich plaż należą chociażby:
- Labadee (prywatna północna plaża z czystym piaskiem, w kurorcie, o którym już pisaliśmy; będziesz tutaj pływał w oceanie, opalał się i zjeżdżał na linie);
- Port-Salut (wakacje na Haiti nie będą udane, jeśli pominiesz też tę białą plażę w gminie o takiej samej nazwie; znajduje się ona w pobliżu Jacmel i gwarantuje wspaniały kontakt z naturą);
- Kokoye (mniej zatłoczona plaża na południowo-zachodnim wybrzeżu; mająca miękki piasek, palmy i turkusową wodę; możesz tu biwakować i uprawiać snorkeling);
- Gelee Beach (niedaleko miasta Les Cayes; to największa i najpopularniejsza plaża ze złotym drobnym piaskiem, dobrze zorganizowana – z barami, łodziami rybackimi itp.).

Co zjeść na Haiti?
Zanim przenocujesz w wybranych przez nas hotelach, najpierw spróbuj tradycyjnych potraw haitańskich. Są one mieszaniną kuchni afrykańskiej, francuskiej i karaibskiej. Przygotowywane według dawnych receptur, dlatego takie aromatyczne i pikantne. Wakacje na Haiti będą bardzo smaczne, jeśli udasz się na targi, kupując świeże produkty oraz pogryziesz i połkniesz:
- Fritay – słone kawałki wieprzowiny połączone z zielonym bananem i startą malangą;
- Griot – rodzinne danie, chrupiąca wieprzowina marynowana w mieszance egzotycznych przypraw;
- Timan – prosta, ale odżywcza potrawa z mielonej kukurydzy, wyglądająca jak gęsta kasza;
- Bouyon – zupa rybno-warzywna;
- Lalo – małże ze szpinakiem;
- Blancmange – deser z kokosów, z dodatkiem innych egzotycznych owoców;
- Pain Patate – chleb z batatów.
Gdzie spać na Haiti?
Wakacje na Haiti nie będą komfortowe, jeśli nie znajdziemy odpowiedniego miejsca noclegowego. Nie spędzisz przecież tygodnia w namiocie, pod gołym niebem, mimo że jedna z plaż pozwala na biwakowanie. Zaplecze hotelowe tego kraju nie jest bogate. W serwisie Booking jest zarejestrowanych tylko kilkadziesiąt hoteli (średnia cena za pobyt w nich waha się od około 300 zł/72 dolarów do ponad 618 zł/149 dolarów za jedną noc). Ale i tak wybraliśmy trzy najwyżej oceniane, mające najlepsze opinie gości, obiekty. Nie ma na tej liście pięciogwiazdkowego, choć wujek Google podpowiada, że czterogwiazdkowego, Hotelu Royal Oasis, gdyż chcieliśmy zaproponować trochę tańsze opcje z możliwością rezerwacji w tym roku).
Warto wiedzieć: Możesz też zamieszkać w hostelu albo w domu jakiejś rodziny, która wynajmuje pokoje. Pamiętaj jednak, że wtedy nie zawsze będziesz mieć dostęp do bieżącej wody i prądu. Co do internetu, to też zdarzają się problemy, więc nie zdziw się, jeśli nie połączysz się z szybką siecią Wi-Fi (nawet w hotelowym pokoju).
Top 3 najlepszych hoteli
Allamanda Hotel – zabukuj tutaj
Adres: 39 Rue Metellus, HT-6166 Port-au-Prince, Haiti



Trzygwiazdkowy hotel, 10 km od lotniska, w stolicy kraju. Chwalony za wystrój, obsługę (całodobową recepcję), bezpieczeństwo gości i bezpłatny parking. Oferujący usługi konsjerża i opcję płatnego transferu lotniskowego. Zapewniający odpoczynek w ogrodzie i na tarasie. Mający restaurację, serwujący śniadania à la carte lub wegetariańskie. Zakwaterujesz się w klimatyzowanym pokoju z telewizorem, biurkiem i sejfem. Będziesz mógł korzystać z prywatnej łazienki z prysznicem i darmowego zestawu kosmetyków.
Auberge Villa Cana – zabukuj tutaj
Adres: Route Nationale 1, Vaudreuil, 1113 Cap-Haïtien, Haiti



To również hotel trzygwiazdkowy, w którym pracuje uprzejmy i pomocny personel, a pokoje są bardzo czyste. Ale jest on jeszcze ładniejszy i oferuje więcej udogodnień. Znajduje się w Cap-Haïtien, około 200 km na północ od Port-au-Prince. Nocując w nim, popływasz w jednym z dwóch odkrytych basenów, rozpalisz grilla i poćwiczysz w centrum fitness. Kupisz pamiątki (na miejscu jest sklep). Napijesz się drinka w barach. A przede wszystkim wyśpisz się na wygodnym łóżku, z możliwością wyjścia na balkon. Hotel ten ma też plac zabaw dla dzieci i taras słoneczny.
Hotel Marriott Port-au-Prince – zabukuj tutaj
Adres: 147, Avenue Jean Paul II, HT6113 Port-au-Prince, Haiti



Trzeci z polecanych hoteli. Tym razem czterogwiazdkowy. Zbudowany w stolicy. Wakacje na Haiti w tej nieruchomości to bardzo dobry wybór. Dlaczego? Bo ten kilkupiętrowy obiekt gwarantuje piękne widoki. A do tego dysponuje salą konferencyjną, odkrytym basenem, restauracją i profesjonalną siłownią. Kusi położeniem – 5 minut jazdy od Pałacu Narodowego (Prezydenckiego). Rezerwując tutaj nocleg, musisz niestety dopłacić za korzystanie z Internetu. Ważne jednak, że każdy apartament jest klimatyzowany i odpowiednio wyposażony (sejf, sprzęt do prasowania, telewizor z płaskim ekranem itd.). No i połączony z prywatną łazienką.
Zaskakujące ciekawostki o Haiti
Zbliżamy się do końca naszego tekstu, dzięki któremu chętniej udasz się na wakacje na Haiti. Przed podsumowaniem mamy jednak dla Ciebie jeszcze kilka ciekawostek na temat tego państwa:
- Polscy legioniści przeżyli starcie z niewolnikami podczas powstania, ale większość z nich zmarła na żółtą febrą. Ci, co przetrwali, zdezerterowali i zaczęli walczyć po stronie powstańców. Część z nich wolała zostać na wyspie niż wracać do ojczyzny;
- Haiti słynie też ze specjalnych upraw kawy, dlatego można spróbować znakomitej czarnej kawę o wyjątkowym smaku;
- Kiedy polecisz na wakacje na Haiti, to na pewno spotkasz… walczące ze sobą koguty. To dla mężczyzn jeden z tutejszych, narodowych sportów, ale z perspektywy przyjezdnych jest to bardziej hazard;
- Słowo Haiti oznacza „Kraj Gór” (Ayti w rdzennym języku). Nic dziwnego, że taka nazwa, skoro to najbardziej górzyste państwo karaibskie;
- Haiti to pierwszy kraj, gdzie po zwycięskiej rewolucji w 1804 roku zniesiono niewolnictwo.
Dlaczego warto choć raz udać się na Haiti?
Resumując powyższe obszerne informacje na temat tej górzystej krainy, można stwierdzić jedno – jest ona fascynująca! Nieprzewidywalna. Niestabilna. O złej reputacji. Najbiedniejsza w tym rejonie świata. Mierząca się ze skutkami katastrof naturalnych. Często na nie narażona. Ale nadal pragnąca żyć. Barwna. Hipnotyzująca swego rodzaju „magią”, niekoniecznie czarną. Wymagająca od turysty odpowiedniego nastawienia psychicznego i przygotowania. Czy kiedyś zamiast pogrążać się w coraz większym chaosie, całkiem wyjdzie na prostą? Czy pokona wszelkie problemy, w tym lokalne, stosujące przemoc, mordercze i zorganizowane grupy przestępcze? Wierzymy, że tak się stanie, bo zwykli Haitańczycy nieprzypadkowo darzą miłością swój kraj.
Haiti – FAQ
Jak poruszać się po Haiti?
Najlepiej trzęsącym się, kolorowym i dużym busem lub ciężarówką zwaną tap-tapem (jedyne środki publicznego transportu). Ewentualnie motorem, który służy też jako tania taksówka. Nie polecamy wypożyczenia auta. Nie z powodu ceny, tylko z powodu braku znaków drogowych i wolnej amerykanki na trasach.
Jaka waluta obowiązuje na Haiti?
Gourdes. To tzw. haitańskie dolary. 1 gourdes to 0,032 złotych, a 63 gourdes to 1 dolar, ale ten amerykański (też można śmiało nim płacić). 5 gourdes to natomiast jeden dolar haitański. Warto to zapamiętać.
Jaką religię wyznają Haitańczycy?
Najwięcej ludności, bo aż 80% wyznaje katolicyzm oraz protestantyzm. Około 2% praktykuje natomiast vodou (wodu). Choć akurat ta wartość jest zaniżona, bo podobno owych wyznawców jest aż… 120%.
Ile mieszkańców żyje na Haiti?
Zgodnie z aktualnymi danymi (z roku 2023), jest ich 11,72 miliona.
Jak bardzo biedne jest Haiti?
Haiti nie jest wśród 10 najuboższych krajów świata, ale jest najbiedniejszym krajem w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach. 30 procent ludności, czyli jakieś kilka milionów głoduje. Minimalna pensja na Haiti wynosi około 600 złotych (ponad 100 dolarów – dane z 2022 roku). Ale z drugiej strony, co jest wyraźnym kontrastem, za podstawowe produkty w supermarkecie trzeba zapłacić aż 100 zł (przeszło 20 dolarów, o czym przekonał się pewien polski podróżnik), a roczny koszt nauki w szkole to 10 dolarów (tyle, ile kosztują dwie laleczki voodoo).
W jakim języku dogadam się na Haiti?
Choć głównym językiem urzędowym jest francuski, to używa się go w dokumentach. Na ulicy większość Haitańczyków posługuje się kreolskim-haitańskim. Ale spokojnie, wielu z nich zna też angielski, dlatego o cokolwiek możesz ich spytać w tym uniwersalnym języku.